Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukujesz w serwisie kosciol.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
W istocie chodziło im o Nowennę Pompejańską. – Modlitwa trwa 54 dni. Pierwsze 27 prosisz, a drugie 27 dziękujesz, i to nie dlatego, że zmusiłeś Pana Boga do czegoś, ale że zrozumiałeś i przyjąłeś Jego wolę – mówią członkowie radomskiego Duszpasterstwa Akademickiego.
W Ruchu Światło–Życie odnaleźli swoje miejsce. Jak mówią, oaza jest dla ludzi, którzy szukają czegoś więcej, których nudzi bycie „zwyklakiem”.
Ks. Wiesław Lenartowicz lubi ekstremalne wyzwania. Przy tym nie chodzi mu tylko o stawanie na jakiejś granicy, lecz w istocie o spotkanie tam Pana Boga.
Po wakacyjnej przerwie pełną parą rozpoczyna swoją działalność Duszpasterstwo Akademickie. Będą sprawdzone formy, ale też trochę nowości.
Rok temu ks. Daniel Glibowski założył dzieło „Przyjaciele Bezdomnych”. Dziś aktywnie działa w nim 40 ochotników. Do tej pory udało im się wyciągnąć z ulicy 12 osób. Cały czas im towarzyszą, by tam nie powrócili.
Nazwa prowokuje. – Gdy ktoś ją słyszy, pyta: „Niby jak, zgłaszasz się na ochotnika na cierpienie?”. Nie o to tu chodzi – mówi Danuta Maciążek, animatorka grupy.
W Kenii i Tanzanii prowadziła rekolekcje Ruchu Światło–Życie. – My często pytamy Pana Boga, dlaczego czegoś nam nie dał, a oni dziękują Mu za to, co im dał - opowiada.
Podczas kazań, głoszonych przez niego w całej Italii, zbierały się tłumy wiernych.