Chodzi o to, byśmy zaczęli żyć, jak chrześcijanie. Ludzie wolni. Ludzie odważni. Ludzie potrafiący z miłością czyli życzliwie odnosić się do siebie wzajemnie.
Od wielu lat w czasie wakacji można ich spotkać w wioskach naszej diecezji. Ubrani w koszule z wizerunkiem Jezusa chodzą od domu do domu, by rozmawiać o Bogu. Na rutynę nie narzekają, bo co dom, to inna historia jego mieszkańców.
Miłość to działanie z myślą o drugim człowieku. To myślenie perspektywiczne. To wysiłek i odpowiedzialność za siebie i za drugiego człowieka.
O duchowej walce, modlitwie i pokucie oraz "sekrecie świętych" usłyszeli od ks. Dominika Chmielewskiego wszyscy obecni na spotkaniu w płockiej Stanisławówce.
Jezus Chrystus zmartwychwstał. Czy to tylko bajka zrodzona z rozpaczy? Czy prześwit na Drugą Stronę, z którego dobiega wołanie: „to prawda”? Każda śmierć stawia te pytania na ostrzu noża. Nie da się od nich uciec. Nie uciekajmy.
Bohaterowie wystawy "Moi żydowscy, moi polscy rodzice", wychowani w obcych domach, które uważali często za własne, musieli zmierzyć się ze swoją historią.
Każda z sióstr ma własną drogę powołania. Jedne odkrywają ją w dzieciństwie, inne w dorosłym życiu. Zawsze łączy je wielka radość i pokój w sercu, jakiego nigdzie indziej nie znalazły.
Kościół musi wychodzić do ludzi i głosić Chrystusa, w przeciwnym wypadku przestaje być Kościołem.
W przekazie Dobrej Nowiny mamy za sobą język mówiony, pisany i drukowany. Wielu ceni dziś język obrazu, ale najbardziej przemawia pokorne wcielanie ewangelii w swoje życie.
Wybitny duszpasterz i niepiśmienny chłop, rodzina z siedmiorgiem dzieci i kapelan powstania. Łączy ich męczeńska śmierć za wiarę z rąk hitlerowców w czasie II wojny światowej. Polski etap ich procesu beatyfikacyjnego został zamknięty 24 maja w Pelplinie.
Krótki, trwający niespełna sześć lat, pontyfikat tego papieża zapoczątkował nową epokę w Kościele.