- Staram się pokazać moim słuchaczom Bożą perspektywę, czyli jak patrzy na mnie Bóg, kim ten Bóg jest i jak bardzo pragnie mojego szczęścia. Pokazanie człowiekowi sensu i celu życia to podstawa w tym dzisiejszym poplątanym świecie - mówi o. Tytus Piłat.
- Nie chodziło o ekstrawagancję - mówi ks. Bernard Mroncz o misjach ewangelizacyjnych na jubileusz. Na pewno nie były nią ani wielomiesięczna modlitwa i post, ani prawie 40-dniowa adoracja.
Słowa życia. Życie. Gdybyśmy my byli na miejscu Piotra, przypuszczam, że nie powiedzielibyśmy: słowa życia. Powiedzielibyśmy raczej: słowa pociechy Ty masz, słowa radości Ty masz, masz słowa, które dodają nam otuchy. Coś takiego byśmy powiedzieli. Ale nie powiedzielibyśmy: słowa życia. A Piotr mówi właśnie: słowa życia.
Pierwszym miejscem uczenia się nadziei jest modlitwa, podkreśla Benedykt XVI. Ona bowiem poszerza nasze serca i oczyszcza je, aby były zdolne przyjąć dar Boga. Modlący się nigdy nie jest samotny.
Kościół musi przyspieszyć – usłyszeli od Benedykta XVI w Watykanie. Wcześniej zapalił ich do tego Jan Paweł II. Są przekonani, że trzeba dziś większej gorliwości w głoszeniu Ewangelii.
Nie noszą zbroi, tylko szkaplerze z maryjnym herbem. Zamiast mieczy mają różańce. Nazywają siebie braćmi. Grupują się w chorągwiach i komandoriach. To Rycerze Jana Pawła II, świecki zakon formujący mężczyzn.
(...) Bolesne okoliczności, poczynając od popadnięcia w niełaskę we władzach politycznych, sprawiły, że mógł się namacalnie przekonać o nietrwałości rzeczy. Gdy dojdzie do wiary, napisze: "Człowiek bez Chrystusa jest prochem i cieniem" (Pieśń X, 289)
(...) Wielki papież kładzie jednak nacisk na obowiązek, jaki ma pasterz, by przyznawać się każdego dnia do swojej nędzy, aby pycha nie zniweczyła w oczach najwyższego Sędziego dokonanego dobra. Dlatego końcowy rozdział Reguły poświęcony jest pokorze: „Kiedy człowiek szczyci się osiągnięciem wielu cnót, dobrze jest zastanowić się nad własnymi niedociągnięciami i ukorzyć (...)
Na kresach I Rzeczypospolitej, utraconych przed wiekami, zrusyfikowanych, a teraz szukających własnej, ukraińskiej tożsamości, odbudowuje się także Kościół katolicki. Kiedyś był synonimem polskości, dziś jest inaczej.
Ta postać nie pasuje do łzawych, cukierkowych żywotów świętych.