Myślenie, postrzeganie świata, ocena zdarzeń, determinowane są przez okoliczności bycia w tym, a nie innym miejscu.
Dziesiątki tysięcy odsłon… Ktoś powie: przecież nie one, ale Pan Jezus jest najważniejszy. Owszem, ale…
Przyszłość Kościoła zależy od stanu budynków czy formacji chrześcijan-misjonarzy, zdolnych przekształcać nasze parafie we wspólnoty wspólnot?
Próbujemy w duszpasterstwie przecierać nowe szlaki i często nic nam z tego nie wychodzi, bo za dużo indywidualizmu, za mało działań wspólnotowych.
Dlaczego to, co jeszcze nie tak dawno służyło chwale Bożej, liturgicznej celebracji i dalej mogło jej służyć, trafiło do muzeum?
Czego dziś więcej? Igrzysk, czy spokojnej refleksji? A jeśli igrzysk, to dlaczego?
Stać czy siedzieć? A może klęczeć? Stawiamy te pytania najczęściej po powrocie z podróży, zwłaszcza do innych krajów, nie za bardzo wiedząc, dlaczego jest tak, a nie inaczej.
Kościół, bardziej niż mój, zawsze będzie Kościołem Jezusa Chrystusa. To On powiedział do Piotra: Mój Kościół.
Było już kilka telefonów. Oczywiście spoza parafii. Głos lekko zaniepokojony. Przyjmują? Wszyscy? Jaka jest atmosfera? Są jakieś sytuacje nieprzyjemne?
Zdziwiły mnie nieco nocne Polaków dyskusje, poprzedzające pogrzeb Benedykta XVI. Typowo nasze.
Maryja prawdopodobnie odbywała całą drogę z Nazaretu do Ain Karim, czy może nawet do Hebronu, zapewne pieszo.