Biskup koszalińsko-kołobrzeski w przejmujący sposób odpowiada na pytanie, dlaczego duszpasterstwo rozmija się z pokoleniem 30-40-latków i młodszymi. I podpowiada, co można z tym zrobić:
„Kryzys w Kościele to dziś przede wszystkim kryzys modlitwy, a Jan Paweł II może nas uczyć odkrywania tajemnicy modlitwy”- zauważył bp koszalińsko-kołobrzeski Edward Dajczak.
- Odważcie się posłuchać słowa. Zobaczcie, jak zmienia się życie, kiedy ono zaczyna żyć wewnątrz nas - zapraszał młodych do adwentowej przygody bp Edward Dajczak.
„Powiedzą Wam, że przesadzacie, że za daleko idziecie do ludzi albo za daleko do Boga. Nie przejmujcie się tym, bo to samo powiedzieli Jezusowi”. Dziękuję tym wszystkim, którzy idą daleko dla człowieka.
- Chciałbym trochę nawiązać do wyborów. Ale nie do wyników, które pewnie znacie już na pamięć. Nadużycie każdej rzeczy w końcu wszystko gasi i osłabia. Jak się nadużyje słów, to tracą one na wartości, są po prostu nijakie.
Była Środa Popielcowa, zaczyna się Wielki Post. Znowu proszę o to, żeby zaciągnąć hamulec.
Co sądzicie o tym, byśmy zaczęli liczyć społeczeństwo w taki sposób, w jaki ludzie dzielą się tym, co mają? Gdybyśmy zaczęli wymierzać wartość społeczeństwa trochę inaczej, czyli wrażliwością na człowieka, który jest obok.
- Ciągle powtarzają się pytania: „po co ten post?”. Nie dziwię się im trochę. W świecie, w którym konsumowanie, zjadanie i zbieranie przyjemności to kult pierwszy – pytania o post wydają się zasadne.
Nasza relacja z Jezusem i z bliźnim powinna być pełna pasji. Ja bym nawet nie bał się użyć słowa – namiętnej pasji.
W trzech dekanatach odbyła się kolejna tura spotkań przedsynodalnych.
Jej siostrami były błogosławiona Kinga i święta Małgorzata Węgierska, ciotkami zaś błogosławiona Salomea i święta Elżbieta.