Wielbiąc dziś święte Imię Boga, który nagradza ludzkość darem przyrody, strzeże i broni go, nie możemy milczeć w obliczu faktu, że człowiek już nie czci tego daru Bożego tak, jak on na to zasługuje. Zwraca na to uwagę patriarcha Konstantynopola Bartłomiej I w specjalnym orędziu do wiernych z okazji rozpoczynającego się 1 września nowego roku kościelnego w prawosławiu.
Tegoroczny dokument honorowego zwierzchnika światowego prawosławia, który od dawna znany jest ze swego zaangażowania w obronie środowiska naturalnego, poświęcony jest właśnie trosce o właściwy stosunek człowieka do otaczającego go świata, zwłaszcza przyrody. Autor przypomniał, że stworzony przez Boga świat stanowi najodpowiedniejsze miejsce, w którym człowiek rozwija się cieleśnie i duchowo. Tymczasem tenże człowiek niszczy swe otoczenie przez zaślepienie lub z powodów czysto egoistycznych.
Patriarcha wezwał wiernych do modlitw za środowisko, przy czym chodzi tu przede wszystkim o „walkę duchową, mającą na celu pozytywną przemianę człowieka i przyczynienie się do poprawy jego związków ze środowiskiem i do uwrażliwienia jednostki na jego ochronę i zachowanie”.
Ziemia, woda, słońce, powietrze, fauna, flora: człowiek ma możliwości wykorzystania natury dla własnego dobra, ale tylko do pewnych granic – pisze Bartłomiej, zwany często „zielonym patriarchą”. Zwrócił uwagę, że działania człowieka winny być postrzegane przez pryzmat zrównoważonego rozwoju, możliwości odtwarzania zużytej energii, ochrony wszystkich istot żywych, zwierząt i całego stworzenia. Według autora, przekraczanie tych granic jest niestety znamienne dla ostatnich dwóch stuleci historii rodzaju ludzkiego. Niszczymy harmonię naturalnych systemów środowiska, co prowadzi do przesycenia i zamierania nie tylko stworzenia, ale także samego człowieka, który nie może przeżyć w ekosystemie o zachwianej nieodwracalnie równowadze.
W dalszej części swego przesłania duchowy zwierzchnik świata prawosławnego podkreślił szczególne znaczenie lasów i świata roślinnego dla zachowania ekosystemu na naszej planecie oraz znaczenie zachowania obecnych zasobów wody. Wspomniał o niepodważalnej roli zwierząt dla tego dobrego funkcjonowania oraz przypomina, że były one zawsze przyjaciółmi ludzi i odpowiadały na ich potrzeby, dostarczając im mięsa, skór, środków transportu, a także służąc im jako ochrona i towarzystwo.
„Ludzie i zwierzęta złączeni są najściślejszymi więzami, jak to pokazuje samo dzieło stworzenia, w którym mężczyźni i kobiety zostali stworzeni w tym samym dniu” – podkreślił patriarcha. Przypomniał, że żywoty wielu świętych zawierają wiele wskazówek świadczących o wspaniałych stosunkach między nimi a dzikimi zwierzętami. Zwrócił też uwagę, że zwykle zwierzęta takie nie utrzymują przyjaznych więzi z człowiekiem, co wynika nie tyle z ich dzikiej natury, ile raczej z oporu samego człowieka wobec łaski Bożej i z jego konfliktowego nastawienia do zwierząt i innych istot żywych. „Tak więc spokój człowieka w jego relacjach z Bogiem zawiera w sobie również jego uspokojenie z elementami przyrody” – zauważył Bartłomiej.
Zaznaczył następnie, że ustanowienie dobrych stosunków z Bogiem winno stanowić podstawową troskę człowieka i w tej perspektywie „winniśmy umieścić nasz osobisty związek z światem zwierzęcym, roślinnym i całym środowiskiem”. Miłość do zwierząt nie jest więc jakimś „sterylnym faktem społecznym” czy przejawem sympatii, ale „wynikiem naszych dobrych stosunków ze Stwórcą wszystkich rzeczy” – pokreślił na zakończenie „zielony patriarcha”.
Warto przypomnieć, że kilka dni temu duchowy zwierzchnik światowego prawosławia pobłogosławił i otworzył na swej rodzinnej wyspie Imwros na Morzu Marmara miejsce, które ma się stać wkrótce parkiem ekologicznym. W uroczystości tej wzięli udział dwaj metropolici Patriarchatu Konstantynopolskiego i liczni wierni.
Ponadto wkrótce po wybuchu w japońskiej elektrowni jądrowej w Fukushimie Bartłomiej wystosował orędzie, w którym prosił przywódców świata o wspieranie rozwoju alternatywnych form wytwarzania energii.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.