Ma swoje sposoby
– Indyjskie wyroby z drewna sandałowego są bardzo popularne w świecie – mówi s. Bogusława. ks. Roman Tomaszczuk/ GN

Ma swoje sposoby

Brak komentarzy: 0

GN 14/2011 Świdnica

publikacja 23.05.2011 06:26

O tym, czego zazdroszczą Hindusi katolikom i komu zależy na prześladowaniu chrześcijan, mówi s. Bogusława Woźniak RMI.

Jeśli polityka jest iskrą, to skąd się biorą drwa ogniska prześladowań?

– Wspomniałam już o tym, że chrześcijanie reprezentują wyższy poziom cywilizacyjny. Kościół wspiera edukację, uświadamia rodziny, pomaga odnaleźć się w świecie. Przede wszystkim znosi kastowość, która choć oficjalnie zakazana, zwyczajowo jest kultywowana przez Hindusów bardzo mocno. To budzi zazdrość wśród biedoty, którą się nikt nie zajmuje, bo choć pomoc społeczna jest w Indiach dobrze rozwinięta, to korupcja i defraudacje niweczą wysiłki państwa. Tak więc fundamentaliści żerują na pozornym konflikcie interesów hinduistów i wyznawców innych religii.

Nie boi się Siostra wracać do Indii?

– Obecnie mieszkam w Buti Bori, gdzie współpracuję z naszymi braćmi klaretynkami w prowadzeniu szkoły. Tam, gdzie pracuję, jest spokojnie. Ostatnio zamordowano wprawdzie księdza, ale na tle rabunkowym, co zdarza się także w katolickiej Polsce. Z drugiej strony proszę pamiętać, że chrześcijanie z Indii szczycą się tym, że założycielem ich Kościoła był sam św. Tomasz Apostoł. Więc Ewangelia jest tam głoszona od dwóch tysięcy lat. A prześladowania? No cóż, tak jak zawsze, ziarno rzucone w glebę zroszoną krwią męczenników wydaje zaskakująco obfity plon. Dlatego chcę tam być.

***

Siostra Bogusława Woźniak pochodzi z Woliborza w parafii Dzikowiec, jest siostrą Maryi Niepokalanej misjonarką klaretynką. Rozmowa odbyła się podczas niedawnej wizyty siostry w domu rodzinnym.

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 3 z 3 Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..