Do ósmej skóry tynku

Brak komentarzy: 0

Barbara Gruszka-Zych, zdjęcia Henryk Przondziono

publikacja 25.01.2010 16:43

Żeby dotrzeć do gotyckiej warstwy tynku, trzeba było zdjąć ich siedem - mówi ks. Antoni Kulawik, proboszcz i przewodnik po unikatowym kościółku pw. św. Stanisława BM w Bielsku-Białej.

Nierówny, nakładany warstwami tynk sprawia wrażenie płótna narzuconego na ściany. Wydaje się, jakby na nim namalowano najwcześniejsze gotyckie freski. Brązową farbą zaznaczono jedynie zarysy Ukrzyżowanego, łotrów, Maryi i Jana. Tylko tajemnicze cienie sadzy czy mroku odkładają się na torsie Umęczonego i twarzach skazanych. Czerń rzuca się w oczy patrzących na scenę złożenia do grobu. Czarne są nawet aureole nad kredową głową Jezusa i świętych. W XVII w. te polichromie zastąpiono barokowo-ludowymi, a gotyckie sklepienia pokryto kasetonową dekoracją.



Rewers bielskiego ołtarza


– Dziś odkryte pierwotne i te późniejsze nie kłócą się ze sobą – tłumaczy Grzegorz Jadacki. Za to za jednym razem można poznać style kilku epok. To jakby ekspresowa podróż przez wieki. Ten bezcenny zabytek stale jest monitorowany i już nieraz przyjeżdżała straż zmobilizowana uruchomionym przez przypadek alarmem. Proboszcz Antoni Kulawik urodził się w Chorzowie, z którym jest związany poprzez historię swego ojca Jana – powstańca śląskiego. Ale bez Starego Bielska nie umiałby już żyć. I bez tego kościółka, gdzie z ołtarza patrzy na niego najpiękniejsza Madonna świata.
Pierwsza strona Poprzednia strona strona 5 z 5 Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..