Europa chrześcijaństwem zszyta

– Mamy rozbite pojęcie rodziny, rozbite pojęcie narodu i chrystofobię – wyliczał o. Maciej Zięba.

Europa to dla nas oczywistość. Ale co to jest Europa? Jakie siły ją zszywają? – postawił pytanie o. Maciej Zięba OP, który w sobotę 16 grudnia był prelegentem Dominikańskiej Szkoły Wiary w Opolu.

Przypominał, że wschodnia granica Europy wyznaczana była najpierw na Renie, później 600 km dalej – na Łabie, a jeszcze później na Bugu. – Do tego miejsca Europa scala się kulturowo. Z kolei geografowie granicę wytyczają jeszcze dalej – na Uralu. Inne kontynenty – Australię czy Afrykę – łatwo określić geograficznie, a Europa właściwie jest półwyspem kontynentu azjatyckiego – podkreślał o. Zięba. A skoro siłą jednoczącą nie jest geografia i nie jest to też żadna siła zewnętrzna w postaci imperatora, który rządzi na całym obszarze, pozostaje trzecia możliwość – jednoczące poczucie „my”.

Religia, edukacja, kultura

Dominikanin, odpowiadając na pytanie „Czy Europa przetrwa bez chrześcijaństwa?”, w pierwszej części prelekcji ukazał, co tak naprawdę na przestrzeni wieków stworzyło Europę jako oddzielny kontynent. Kiedy upadło Cesarstwo Rzymskie, przez kilka wieków trwały wędrówki ludów. Były to czasy utraty wspólnego języka i kultury, wieki bez edukacji, ale – jak podkreślał o. Zięba – pod spodem tliło się chrześcijaństwo. Wskazywał, że świetnym wodzem okazał się Karol Wielki, który w II połowie VIII w. zrozumiał, że imperium zjednoczy na dłuższą metę nie miecz, ale kultura.

– Jego geniusz ujawnił się w tym, że stworzył sieć szkół parafialnych, w których edukacja była bezpłatna i dostępna dla wszystkich. To stworzyło Europę. Z tej sieci z czasem wyłoniły się szkoły drugiego stopnia, tzw. katedralne, a w 1080 r. – pierwszy uniwersytet w Bolonii, a potem kolejne – mówił dominikanin. Zatem Europę zszywały wspólna liturgia chrześcijańska, wspólna edukacja, wspólny język łaciński. Ale to nie wszystko. Również liniowe przeżywanie czasu, wspólna miara i wspólny pomiar czasu miały znaczenie dla postępu.

Ojciec Zięba podkreślał też wagę wprowadzenia przez IV Sobór Laterański obowiązku spowiedzi indywidualnej raz do roku dla wszystkich wiernych, co otworzyło „nieustanny festiwal introspekcji wszystkich mieszkańców Europy”, a więc rozwój pojęcia sumienia. Wskazywał też na zaczerpnięte z chrześcijaństwa znaczenie godności osoby, co owocowało rozwojem sierocińców, szpitali czy domów opieki dla starszych. – Humanizmu nie byłoby bez chrześcijaństwa – zapewniał prelegent. Tłumaczył też, jaką rewolucję mentalną przeprowadził Chrystus, mówiąc, że nie ma obcych, a każdy jest naszym bliźnim, zatem nie dzielił świata na swoich i obcych.

Ochrońmy człowieka

Kolejne wieki historii przyniosły reformację i wzrost poczucia tożsamości narodowej. Przez kraje europejskie przetoczyły się liczne wojny. Dopiero po II wojnie światowej Europa była zszywana na nowo, a – jak wyjaśniał o. Zięba – u źródeł procesów jednoczenia legły: wizja i lęk, a właściwie cztery lęki – przed Niemcami, przed ZSRR, przed wojną nuklearną i przed biedą.

– Dziś już nie ma tych lęków, które wizję zjednoczonej Europy zaniosły pod strzechy. Nie ma zatem paliwa zszywającego Europę – podkreślał dominikanin. Zarysowując współczesną sytuację, wyliczył i opisał kryzysy, które dotykają Europę. Jednym z nich jest kryzys polityczny w poszczególnych krajach i kryzys zszywania politycznego – jeszcze niedawno nikt nie wyobrażał sobie, że Brexit jest możliwy.

Kolejny kryzys – ekonomiczny – niesie za sobą spadek znaczenia Europy, której PKB stanowi coraz mniejszy procent światowego PKB. Kryzys demograficzny powoduje, że Europa starzeje się w oczach, a żaden z krajów Unii Europejskiej nie ma zastępowalności pokoleń. Rozwija się także kryzys kulturowy. – Każdy ma swoją narrację, każdy ma swoją prawdę, każdy ma swój świat, w którym dobrze mu się żyje. Wyrzuciliśmy Kościół, nacjonalizmy i rodzinę i w efekcie coś się popsuło. Mamy rozbite pojęcie rodziny, rozbite pojęcie narodu i chrystofobię – lęk przed religią chrześcijańską – mówił o. Maciej Zięba.

Tłumaczył, że przed Europą stoi też ogromne zadanie odbudowania ciepłych wspólnot, które dają poczucie zakorzenienia. Socjologia do wspólnot ciepłych zalicza m.in. rodzinę, Kościół i naród, natomiast do zimnych – demokrację i wolny rynek. Podkreślał też, że w Europie ważną bitwą, która się rozegra, jest bitwa o to, czy człowiek jest osobą. – To chrześcijaństwo mówi, że człowiek jest osobą obdarzoną godnością, rozumną, wolną i stworzoną do relacji. Tymczasem dziś zagrożona jest godność człowieka, a relacyjność wypierana jest przez indywidualizm, w efekcie więź miłości zastępuje kontrakt – ukazywał prelegent. I mocno podkreślał: – Człowiek jest osobą – musimy to ochronić.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6