Romuald Warakomski po wojnie został karmelitą. Komuniści nie dali mu jednak spokoju
Romuald Warakomski po wojnie został karmelitą. Komuniści nie dali mu jednak spokoju
www.karmel.pl

Konspirator, fałszerz, zakonnik

Komentarzy: 1

Mariusz Majewski


GN 24/2015

publikacja 11.06.2015 00:15

Współtworzył legendarną komórkę legalizacyjną Armii Krajowej w Wilnie, której nie mogły wytropić ani gestapo, ani NKWD. Po wojnie wstąpił do karmelitów. Gdy bezpieka dowiedziała się o jego przeszłości, prześladowała go podwójnie, 
jako żołnierza i duchownego. 


Ta opowieść musi biec dwoma torami, ponieważ ma podwójnego bohatera. Pierwszy z nich to Romuald Warakomski, urodzony w Wilnie 1 września 1908 roku. Na Uniwersytecie Stefana Batorego studiował malarstwo. Po klęsce wrześniowej razem z bratem Michałem, też po Wydziale Sztuk Pięknych, wstąpił w szeregi konspiracji. Obaj stali się filarami Komórki Legalizacyjnej Sztabu Okręgu Wileńskiego AK. I to jest drugi, tym razem zbiorowy bohater w tej historii. 
„Kuźnia”, bo taki pseudonim miała część techniczna tej komórki, była, zdaniem historyka Piotra Niwińskiego, najbardziej profesjonalną instytucją w Polskim Państwie Podziemnym. Uratowała wiele tysięcy ludzi, Polaków i Żydów, przed pewną śmiercią. Fałszerze z „Kuźni” wytworzyli ponad 85 tysięcy dokumentów, druków propagandowych i publikacji. Jednym z tych, których ocaliły „lewe papiery” wileńskiej komórki, był ks. Michał Sopoćko, spowiednik s. Faustyny. 
Romuald Warakomski „Hilary” odgrywał istotną rolę w akowskiej legalizacji do samego końca jej działalności, czyli do marca 1947 roku. Już miesiąc później zgłosił się do nowicjatu w Czernej. Tylko prowincjał wiedział o jego akowskiej przeszłości. 


Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..