Na Podhalu o godz. 21.37 zapłoną watry pamięci, a krzyż na Giewoncie zostanie podświetlony agregatem prądotwórczym przez kilku zakopiańczyków, którzy zmierzają od rana na ten tatrzański szczyt. W ten sposób górale z Podhala będą wspominać 9 rocznicę śmierci Jana Pawła II.
W Nowym Targu burmistrz Marek Fryźlewicz oraz przewodniczący rady miasta Paweł Liszka złożyli kosze kwiatów i zapalili znicze pod papieskim pomnikiem na nowotarskim lotnisku, gdzie w 1979 r. Jan Paweł II sprawował Mszę św. oraz przed tablicą poświęconą jego pamięci na ratuszu.
W samo południe natomiast, zamiast hejnału miasta odegrana została „Barka” - ulubiona pieśń papieża-Polaka.
Z kolei punktualnie o godzinie 21.37 na szczycie stoku narciarskiego „Zadział” zapłonie „Watra Pamięci”. Na uroczystości, które rozpoczną się o godz. 21, zaprasza starostwo i nowotarski oddział Związku Podhalan.
Uroczystości w plenerze odbędą się również w Kluszkowcach. Na szczycie Góry Wdżar o godz. 20.30 rozpocznie się tam polowa Msza św. .
Mszę św. na szczycie wulkanu sprawować będą karmelici bosi opiekujący się od wielu lat parafią w Kluszkowcach. Dojazd na szczyt zapewnia obsługa stacji Czorsztyn-ski. Każdy będzie mógł za darmo wjechać na górę kolejką krzesełkową.
Modlitwę będzie można śledzić również dzięki przekazowi telewizyjnemu. Transmisja dostępna będzie na stronie internetowej tvpodhale.pl.
Podobnie, jak w poprzednich latach, na szczyt Giewontu zmierza od godzin przedpołudniowych kilku mieszkańców Zakopanego, którzy niosą ze sobą agregat prądotwórczy, aby dokładnie o godz. 21.37 podświetlić nim krzyż na Giewoncie. W poprzednich latach, o ile były odpowiednie warunki pogodowe, podświetlony krzyż było doskonale widać w centrum Zakopanego.
Wieczorne czuwania modlitewne odbędą się również w sanktuarium Matki Boskiej Ludźmierskiej w Ludźmierzu i zakopiańskim sanktuarium Matki Boski Fatimskiej na Krzeptówkach.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.