Co z tymi, których nie ma?
– Kryzysy wśród księży rodzą się często z powodu braku kontaktu z parafianami – uważa ks. Paweł Murynowicz. Foto: Marcin Wójcik/ GN

Co z tymi, których nie ma?

Brak komentarzy: 0

Marcin Wójcik; GN 50/2011 Łowicz

publikacja 21.12.2011 07:28

Ksiądz Paweł Murynowicz napisał książkę, w której porusza temat kryzysu wiary. U świeckich, jak i duchownych.

Ksiądz też człowiek

„Między kryzysem a nadzieją wzrostu” ma trzy rozdziały. W pierwszym mowa o przyszłości Kościoła katolickiego. W drugim sporo o kryzysie wiary wśród polskich katolików, zarówno świeckich, jak i duchownych. Autor nie ukrywa, że najtrudniej pisało mu się o kryzysach wśród kapłanów. Bo – jak mówi – to takie pisanie o sobie i kolegach. Ale pisze odważnie. Zaczyna już od seminarium duchownego, posługując się często cytatami z „Tygodnika Powszechnego” i miesięcznika „W Drodze”: „Obecne czasy pokazują, jak bardzo zmienił się poziom kandydatów do kapłaństwa. Dziś, w wyniku zachodzących w polskim społeczeństwie przemian, spora liczba kandydatów do kapłaństwa (ok. 40 proc.) wywodzi się z tzw. rodzin dysfunkcyjnych. Są to często ludzie obciążeni przejściami utrudniającymi osiągnięcie dojrzałości emocjonalnej i duchowej. Mają trudności na płaszczyźnie dojrzałej relacji wobec współbraci w kapłaństwie oraz ludzi świeckich”.

Nie mniej odważnie ks. Murynowicz szuka przyczyn niskiej odporności kapłanów na życiowe próby. Źródła te również tkwią w formacji seminaryjnej i braku wychowania seksualnego: „Zamiast więc uczyć kapłana, jak spożytkować swą męską siłę dla dobra wspólnoty i własnego powołania, proponuje się mu raczej usunięcie własnych pragnień, wyrzucenie poza nawias świadomości”.

Jest też coś o kapłanach archidiecezji łódzkiej: „Zdaniem mieszkańców archidiecezji łódzkiej, wśród cech obecnych w życiu kapłanów, które najbardziej im się nie podobają, najwięcej wskazań, bo aż 21 proc., dotyczyło materializmu, chciwości, skąpstwa i interesowności. U niektórych badanych znalazły się także takie nieaprobowane zachowania jak brak szacunku dla ludzi, brak kontaktu z wiernymi, hipokryzja, pijaństwo, niemoralne prowadzenie się, brak tolerancji, nieprzestrzeganie celibatu i hazard”.

Większy pozytywny obraz

Chętnie na temat książki mówi rzecznik prasowy diecezji łowickiej ks. Piotr Karpiński, który jest autorem przedmowy. – Nie wszyscy podzielają stanowisko, że krytyka służy Kościołowi – mówi rzecznik. – Kiedy po Soborze Watykańskim II Jerzy Turowicz napisał artykuł pt. „Kryzys w Kościele”, w którym mówił między innymi o odchodzeniu księży z kapłaństwa, przez Polskę przetoczyła się fala kazań. Zapewniano w nich, że żadnego kryzysu w Kościele nie ma, a w kryzysie jest jedynie pewien publicysta z Krakowa. Szkoda, bo przecież prawda jest niezwykle wyzwalająca – podkreśla ks. Karpiński.

Książka kończy się na trzecim rozdziale. Został w nim przedstawiony pozytywny obraz działalności Kościoła, który jest niewyobrażalnie większy od sporadycznych słabości i niepowodzeń.

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 2 z 2 Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..