Takiej misji Warszawa jeszcze nie miała – koncerty, spotkanie ewangelizacyjne dla emerytów, cristoteka, rozmowy o wierze na Starówce, a nawet... cmentarzach.
Zacznijcie, a zobaczycie, że pieniądze się znajdą – usłyszała podczas modlitwy grupa świeckich na filipińskiej wyspie Mindanao. Pan Jezus zachęcał ich do wybudowania sanktuarium Bożego Miłosierdzia. Nie mieli wtedy nawet 50 dolarów.
– Księżoszku, jo ino nie chca odmawiać tej nudnej modlitwy, kierą sie w kółko powtarzo… – Ale Faustyna obiecała, że kto ją odmówi, pójdzie do nieba! – A, to OK, może być…
Czy dziś żywego Jezusa można spotkać? Tu i teraz, w XXI wieku, na ulicy?
Ponad 70 młodych osób, uczniów gimnazjów i szkół średnich, dołączyło ostatnio do grona członków Grupy Teatralno-Ewangelizacyjnej „Maska”, działającej przy parafii pw. Matki Bożej Królowej Polski w Polkowicach. Stało się tak, notabene, po rekolekcjach.
Stołeczny Kościół na nowo zarzuca sieć. Pomóc mają w tym dwie misje. Ale żeby się udało, potrzeba nie tylko kapłańskich rąk.
- Media tak obrzydziły wszelkie autorytety, że one mogą zostać odbudowane przez ludzi świeckich, którzy powiedzą: „Dość sprowadzania Kościoła do piwnicy” - mówią Lucyna i Krzysztof Hnatiowie. Właśnie rozpoczynają ewangelizację w swoim mieście.
Jechaliśmy z Panewnik autostopem – krztusił się ze śmiechu o. Aaron – a ten wariat Efraim zdążył w tym czasie zewangelizować dwóch kierowców. Oddali życie Jezusowi. Czego jeszcze nauczysz się w Szkołach Nowej Ewangelizacji?
Zrodziło się w ich sercach pragnienie głoszenia Chrystusa. Przygotowali się do posługi na Ukrainie w Szkole Życia Chrześcijańskiego i Ewangelizacji Świętej Maryi z Nazaretu Matki Kościoła. Od grudnia zamieszkali w Głogowie. – Jesteśmy misjonarzami – mówią o sobie.
Kościół musi przyspieszyć – usłyszeli od Benedykta XVI w Watykanie. Wcześniej zapalił ich do tego Jan Paweł II. Są przekonani, że trzeba dziś większej gorliwości w głoszeniu Ewangelii.