Gdy inni panikowali z powodu epidemii, Elmina otworzyła swój dom dla sierot. W codziennej pracy doświadczała tego, co przeżywali wielcy święci.
Czy może pani zrobić coś dla tych dzieci? – spytał o. Angel Marie Boisdron. – Pomogę im nie tylko finansowo, ale i osobiście – odpowiedziała Elmina Paz Gallo. Rozmawiali o losie sierot, bo w argentyńskiej prowincji Tucumán, gdzie oboje mieszkali, szerzyła się epidemia cholery. Część bogatszych mieszkańców uciekła z miasta na wieś. Biedniejsi też migrowali, roznosząc w ten sposób chorobę po okolicy. Władza wprowadziła surowe restrykcje, które dotknęły przede wszystkim uboższą ludność. Tymczasem Elmina działała według zasady, której trzymała się przez całe życie: zapomnieć o sobie, myśleć o duszach, dla nich pracować, modlić się i cierpieć; za dusze umrzeć.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
To jedyna możliwa reakcja na obecną sytuację w społeczeństwie.
Wyzwań nie brakuje, bo wciąż kontynuowana jest rabunkowa eksploatacja Puszczy Amazońskiej.