A, że tak "zupełnie przypadkowo" akurat wszystkich w domu zastał. W Polsce też pierwsi sekretarze KC wpadali z takimi "niezapowiedzianymi" wizytami. A poza wszystkim: to ja osobiście bym sobie nie życzył, żeby ktoś mi się bez zapowiedzi do domu pakował.
A poza wszystkim: to ja osobiście bym sobie nie życzył, żeby ktoś mi się bez zapowiedzi do domu pakował.