O takich Osobach i zdarzeniach chciałoby się czytać jak najczęściej. Mnie to przywraca i umacnia w wierze w Kościół. kościół, który głosząc miłość Chrystusa wyzwala w niektórych niepospolite motywacje do czynienia rzeczy wielkich, choć w ciszy medialnej (myślę to o ks. Bukowińskim). Przyznam bowiem, że tracę wiarę w kościół (w Kościół!), gdy słyszę ciszę duchownych u nas po takich zajściach, jakie miały miejsce podczas pogrzebu "Inki" i "Zagończyka". A chciałoby się i u nas dziś widzieć kapłanów mężnych, gotowych bronić każdego, niezależnie od sympatii politycznych...
Michał Obrębski