Odszedł jeden z duszpasterzy, który znalazł wspólny język z młodzieżą. Zamiast biadolić i narzekać potrafił odnaleść się w nowej rzeczywistości duszpasterskiej. Będzie go brakowało. Odszedł ktoś, kto w polskkm Kościele zrobił naprawdę wiele dobra! Nie bał sie mediów, umiał z nimi rozmawiać, nawet przekabacić na swoją (Bożą) stronę. Umiał to robić i ciętym dowcipem, i dobrym słowem i celną ripostą. jak każdy miał swoje wady, ale spalał się nieustannie dla Królestwa Bożego i zbawienia bliźnich! Pokój jego duszy!
Pamiętam jak z pasją starał się o nowe pieśni na Lednicę - Panu trzeba śpiewać pieśń nową - nie starą powtarzał kilka razy w jednym z wywiadów. Lubiłam słuchać go słuchać, bo tak prosto mówił, z siłą, pasją, z wiarą w Boga i w ludzi, w młodych... Aż dziwne, że nie będzie go na Lednicy w 1050 rocznicę chrztu Polski. Módl się ojcze za nami!
To był taki Kapłan, które nigdy nie krytykowałem. Jednak zauważyłem, że dobrzy ludzie umierają młodo, może dlatego, że są zbawieni. Grzesznikom Bóg daje długo szansę...taka dziwna prawidłowość...
Ojcze Janie, nasz Drogi Ojcze, podobnie jak było przy śmierci Jana Pawła II, tak i my dzisiaj śpiewamy, przez łzy, "CIEBIE BOGA WYSŁAWIAMY..." Dziękujemy Bogu za Ciebie, za Twoje życie, za Twoje kapłaństwo, za Twoją miłość do młodzieży, za to, że żyłeś by dawać nam Chrystusa. Ojcze Janie, przeszedłeś przez BRAMĘ..... RAJU
To był taki Kapłan, które nigdy nie krytykowałem. Jednak zauważyłem, że dobrzy ludzie umierają młodo, może dlatego, że są zbawieni. Grzesznikom Bóg daje długo szansę...taka dziwna prawidłowość...
Grzesznikami jesteśmy wszyscy, bez wyjątku. Co do wieku odchodzących - nie zauważyłem takiej zależności, że skoro dobry, to Pan od razu go zabiera do siebie wcześniej, niż mogłaby o tym świadczyć jego metryka. Jest wiele przeciwnych przykładów. Proszę się zastanowić nad swoją wypowiedzią.
pamiętam kasety magnetofonowe, które kopiowałem z Twoich rekolekcji i w ukryciu w stanie wojennym wsłuchiwałem się z Innymi w Twoje słowa- o Bogu o Piśmie Świętym. Dzięki Tobie Pieśń nad Pieśniami zabrzmiała inaczej i do dziś brzmi w moim sercu. Bóg Ci zapłać.Niech Cię Światłość prowadzi
Dziękuję Bogu za to, że mogłam poznać Ojca Jana Górę w czasie moich studiów w Poznaniu. Był to wielki człowiek, prawdziwy autorytet i kapłan z powołania kochający Boga i ludzi, obdarzony charyzmą, potrafiący swymi homiliami dotrzeć prosto do serca człowieka, zwłaszcza młodego. Byłam zachwycona niezwykłą osobowością Ojca Jana. Na zawsze będzie miał miejsce w mojej pamięci i w sercu. Niech Miłosierny Bóg obdarzy Ojca Jana życiem wiecznym. [*][*][*]
"Jestem Twój, zbaw mnie! Amen" - tymi słowami o. Jan Góra OP zakończył swoje ostatnie kazanie. Wygłosił je dzień przed śmiercią. Można posłuchać na Deonie.
Ojcze Janie, nasz Drogi Ojcze, podobnie jak było przy śmierci Jana Pawła II, tak i my dzisiaj śpiewamy, przez łzy, "CIEBIE BOGA WYSŁAWIAMY..." Dziękujemy Bogu za Ciebie, za Twoje życie, za Twoje kapłaństwo, za Twoją miłość do młodzieży, za to, że żyłeś by dawać nam Chrystusa. Ojcze Janie, przeszedłeś przez BRAMĘ..... RAJU