• Jana
    17.10.2014 07:16
    Księże Tomaszu, bardzo dziękuję za ten tekst.
  • TakieTam
    17.10.2014 08:57
    Tak jest. Przecież bramy piekielne Go nie przemoga. Każda chwila zmarnowana na biadolenie powinna być raczej poświęcona na modlitwę za synod i jego uczestników.
  • mamadama
    17.10.2014 09:21
    No nareszcie! Dzięki za tekst, czekamy na kolejne wieści z Rzymu!
  • Aneta
    17.10.2014 09:26
    Wreszcie jakiś rozsądny głos. Dziękuję za spokój i ukojenie.
  • AB
    17.10.2014 09:44
    "3. W czwartek 16 października, w 36. rocznicę wyboru Karola Wojtyły na Biskupa Rzymu, usłyszałem z dwóch źródeł, że na synodzie zainterweniował papież… św. Jan Paweł II."

    Coś w tym jest. Było to widać w komunikatach prasowych. Właśnie wczoraj biskupi zaczęli przemawiać zgodnie, jasnym językiem i zdecydowanie opowiedzieli się za wartością rodziny, jak to robił do tej pory Kościół.

    Deo gratias!

    Wcześniej być może zabrakło ... naszej modlitwy.
  • Maciek
    17.10.2014 09:45
    Ksiadz Jaklewicz sam sobie przeczy piszac.
    "Mamy więc dwie osobne relacje: pierwsza – oficjalna wersja watykańska, przekazywana przez o. Lombardiego..."
    po czym
    "..Druga narracja to wypowiedzi poszczególnych biskupów, którzy nie zostali zobowiązani do tajemnicy i mogą dzielić się swoimi odczuciami w wywiadach.."
    oraz
    "Dokument odczytano w auli synodalnej i, o dziwo, podano go jednocześnie w całości do prasy."
    Ja w tym nie widze nic "dziwnego", trzeba pamietac co sie dzialo w kosciele na przestrzeni jego calej historii. Byli dobrzy pasterze, ktorzy zostali zaliczenie na poczet swietych i byli tacy, ktorzy przynosili tylko podzialy w jednosci kosciola.
    Nie ma co usprawiedliwiac jedna czy druga strone. Na to odpowiedz jest jedna - ewangelia Mateusza (Mt 7:15-20), ktora streszcza ostatnie zdanie "poznacie ich po ich owocach"
  • Jola
    17.10.2014 09:52
    "Media natychmiast podchwyciły swoje ulubione wątki dotyczące związków homoseksualnych czy komunii dla rozwodników, uznając, że oto Kościół zmienia dotychczasowe stanowisko w tych kwestiach." W radiowej trójce wypowiadał się Robert Biedroń, mówiąc o papieżu Franciszku, że pozytywnie odnosi się do homoseksualistów i że wreszcie Kościół będzie bardziej otwarty. Biedroń stwierdził również, że bardzo kibicuje papieżowi, aby takie zmiany wprowadził. JAK TO USŁYSZAŁAM TO SIĘ WYSTRASZYŁAM! Przecież to nie Kościół ma się dostosować do świata; jego nauczanie jest niezmienne ! I tego się trzymajmy!
    • AQQ
      17.10.2014 11:36
      @Jola
      A rzeczywiście, nauczanie Kościoła jest i zawsze było niezmienne. Najlepiej to widać po "otwarciu" otchłani dla nieochrzczonych niemowląt (żeby skuteczniej konkurować z islamem bo wcześniej kościół uczył że niemowlaki idą do piekła co odstraszało rodziców i zachęcało do przyjmowania islamu gdzie dzieci szły do nieba), potem "zamknięciu" otchłani dla nieochrzczonych niemowląt (współczesne czasy - teraz nieochrzczone bejbiki idą, podobnie jak w islamie, prosto do nieba); spaleniu na stosie Joanny d'Arc (za to że "była czarownicą") a potem ogłoszeniu jej świętą; zmianie liturgii z łaciny na języki narodowe (żeby skuteczniej konkurować z protestantyzmem który wprowadził te jezyki ponad 400 lat wcześniej do swoich liturgii) i setkach innych PR-owych, wymuszonych przez konkurencję, politykę albo zmieniające się czasy decyzji. Tylko z braku miejsca i lenistwa nie chce mi się dalej wymieniać ale są tego setki. Więc udostępnienie komunii dla rozwodników i gejów to pikuś i wcześniej czy później nastąpi. A po paru latach dobrzy katolicy będą przysięgać że Kościół zawsze pozwalał na przyjmowanie komunii rozwodnikom i gejom bo przecież nauka Kościoła jest niezmienna. To wszystko było już przerabiane nieskończenie wiele razy, nic nowego.
    • AB
      17.10.2014 21:21
      No tak, takich czasów się doczekaliśmy, że ludzie pokroju Biedronia są wzywani jako "eksperci" od Kościoła do państwowych mediów.

      Kiedyś oglądałem program, chyba TVP, ale może TVNie, na temat wydarzeń na Ukrainie. Zaproszono tam jako "eksperta" pewnego człowieka, który jest znany przede wszystkim ze swojego homoseksualizmu. Wypytywano go o stanowisko w sprawie postępowania Rosji. Oczywiście niewiele miał do powiedzenia.

      Jest to naprawdę obłęd, bo jakie kwalifikacje daje homoseksualizm w sprawach Kościoła, stosunków międzynarodowych? To za komunizmu próbowano stworzyć w sowietach naukę proletariacką, świadomą klasowo, która rzekomo miała być lepsza od "burżuazyjnej". Bardzo szybko się z tego jednak wycofano, bo Sowiety potrzebowały nauki, żeby rozwijać przemysł i rywalizować z zachodem. Ale u nas jak widać mamy naukę homo, świadomą genderowo, która jest pewnie zdaniem niektórych lepsza, od "nauki hetero". A ponieważ u nas przemysł zniszczono i nie mamy w czym rywalizować na polu gospodarki, więc hulaj dusza, można takie ciemnoty ludziom wciskać.

      A najgorsze jest to, że coś takiego tolerujemy.
  • Podpisany
    17.10.2014 10:02
    Stanąwszy w prawdzie trzeba powiedzieć, że:

    Skoro "oficjalna wersja watykańska, przekazywana przez o. Lombardiego."drastycznie różni się od relacji biskupów, albo kłamią biskupi, albo o.Lombardi. Trzeciej opcji nie ma. Obstawiam, że rzecznik - w rządach "tego" świata temu służą rzecznicy. W Watykanie jak widać także.

    Skoro sekretariat synodu -jak rozumiem- działa wbrew biskupom (nie licząc Kaspera itp) i dotychczasowej nauce Kościoła to ktoś go wskazał - kto? Papież. Albo Skórka (żart).

    Akurat w "Rz" pojawił się Roberto de Mattei i rzecze: Nie wiem, co rzeczywiście myśli papież Franciszek. W wielu sprawach nie wyraża jasno swoich opinii, wiele po prostu przemilcza. Niektóre jego wypowiedzi są nieroztropne, bo zbyt wieloznaczne - mówi włoski historyk Kościoła.

    Sztuczki na powielaczu (gotowe dokumenty, o których pojęcia nie mają uczestnicy obrad itd, dobrze przygotowani cwaniacy - bo jak ich nazwać - wykorzystujący naiwność reszty, że przecież ktoś w Watykanie nie mógłby robić takich numerów!) wedle wzorca z czasów Soboru W II. Toczka w toczkę, że posłużę się rusycyzmem.

    I Kasper warczący do biskupów spoza zgniłej Europy i zdegenerowanych Niemiec, dla agencji Zenith: „Niech nam za dużo nie mówią, co mamy robić”


  • Katoliczka
    17.10.2014 10:39
    Dziękuję za ten tekst. Jednak boli mnie, że przez katolickich dziennikarzy jesteśmy traktowani jak osoby mało rozgarnięte. Przecież sekretariat synodu sam się nie powołał! Dlaczego ci właśnie kardynałowie o niekatolickich poglądach znaleźli się w decyzyjnych władzach synodu? Nasuwa się też myśl: jeśli w najwyższych kręgach Kościoła są duchowni dewastujący katolickie nauczanie, to gdzie my jesteśmy? Co dalej?
    Mnie ten synod kosztuje zdrowie. Już na wiele miesięcy przed nim z niepokojem czytałam wypowiedzi kardynałów i papieża, ale w najgorszych snach nie zdawałam sobie sprawy, że jest tak źle.
    Bardzo proszę, pokazujcie nam prawdę. Nie owijajcie jej w kolorowe papierki katolickiej poprawności. My, świeccy (przynajmniej ci, którzy śledzą życie Kościoła) chyba nie zasługujemy na protekcjonalny ton bijący z większości tekstów.
  • Speedy's Coming
    17.10.2014 13:31
    Zabieg z komentarzem sekretariatu oczywiście celowy. Podano informację w świat i czekano na reakcję. Ta nie była najlepsza ze strony katolików, więc zrezygnowano z rewolucyjnych pomysłów. I tyle. Oczywiście dobrze się stało, ale należy zachować czujność i zwrócić szczególną uwagę od kogo te propozycje wychodzą. Franciszek powinien powołać specjalną radę która wytropi wszystkich masonów w Watykanie i wywali ich na zbity dziób wprost pod drzwi ich mocodawców urzędujących na Wall Street. Ci będą mogli ich wykorzystać do swoich przebieranek w sowy i ganiania po lasach, wydurniając się przy tym niemiłosiernie. Ale od Kościoła wara.
  • M.R.
    17.10.2014 15:01
    Czy Ksiądz zdaje sobie sprawę z tego jaka jest wymowa tego, co Ksiądz napisał? Czy Kościół hierarchiczny jest naprawdę już tak zeświecczały? To nie o ten synod chodzi, który mam w nosie. Ale o OBRAZ Kościoła, JAKI SIĘ Z NIEGO WYŁANIA. To, że jest to obraz Kościoła - hotelu (co z tego, że św. Marty?) przytłacza. Biskupi w pocie czoła odkrywają prawdę katolicką w sprawach zasadniczych i trzeba się za nich modlić, by im to się udało. A jak ja czytam, o jakiś biskupie, podobno wybitnym teologu, czy nawet o Papieżu, że "uczył się łaciny" (czas przeszły niedokonany), to, no cóż tu można powiedzieć? Z jaką cywilizacją mamy obecnie do czynienia w Kościele, na jego szczytach? Zaiste, jest to Kościół UBOGI. Aż chciało by się poprosić: Już lepiej nic więcej Państwo nie piszcie, to co mamy - wystarczy.
    • Zet
      17.10.2014 17:43
      A to Pan, panie M.R. uważa, że Kościół wtedy będzie dobry, gdy jego duchowni będą znali łacinę? Jakoś nie sądzę, żeby u wrót raju robili nam z tego egzamin, nawet papieżowi. Zdaje mi się, że Jezus już powiedział, co się tam będzie liczyć. I myślę, że o to chodzi na synodzie.
      • M.R.
        17.10.2014 20:09
        Kościół powstał w obrębie cywilizacji Greków i Rzymian. Powstanie Imperium Romanum było warunkiem rozprzestrzeniania się chrześcijaństwa. Najważniejsze dokumenty Kościelne powstawały po łacinie, cześć Pisma Świętego była spisana w grece. Wiele istotnych treści opiera się na prawodawstwie rzymskim (choćby idea usynowienia u św. Pawła) Benedykt XVI nie miał z tym problemów, dlatego jego teologia jest tak klarowna. Tego nie da się zmienić na cywilizację postmodernistyczną. Teologii wielu współczesnych teologów, także biskupów nie rozumiem. Mam problem z teologią Papieża Franciszka. Zapewne nie będzie potrzeby znajomości łaciny w niebie. Nie będzie tam także Kościoła. Ale nie jesteśmy w niebie, a wyraźnie podejmowane są próby zmiany treści, które przechowuje Kościół. W jakim kierunku? Co w zamian za to co było do tej pory?
        P.S.
        Gratuluję wiedzy o tym o co chodzi na synodzie. Ja TAK NIE MYŚLĘ.
  • Podpisany
    17.10.2014 17:15
    Do P.T. M.R. i Szanownych Państwa -

    ciekawa uwaga. Jeszcze Sobór Watykański odbywał się w zasadzie po łacinie teraz kółka wedle grup językowych, a później znowu tłumaczenie na włoski i znów sztuczki przy przekładaniu na języki (casus: za was i za "wszystkich" będzie wylana...)

    Biskupi nie potrafią mówić po łacinie, nie mówiąc o dyskusji w języku liturgii (jak chce tego Sobór Watykański II w dokumentach).

    Wbrew pozorom wiele wskazuje na to, że tydzień sobie pogadają, a sekretariat i tak swoje pokaże, i trzeba będzie jechać do domu na rok. A praktyka i tak będzie "rozwodowa" i poklepywana z góry. To co zrobiono z Mszą po SWII jest doskonałą instrukcją jak to się robi poza zgromadzeniami. I wówczas też były głosy -nie byle kogo- mówiące o krawędziach herezji. Dziś nawet nie mamy świadomości - tkwimy w tym.


    Ciekawe, czy po walorach, wartościach i wkładzie homoseksualistów w życie kościoła przyjdzie czas na akapit o ich podgrupie pedofilach (o zazwyczaj ofiarami są chłopcy). Może doczekamy się procesów rehabilitujących... A jeszcze w kolejce miłośnicy zwierząt, itd...

    Póki co argument jest taki:

    I comandamenti sono cosa seria. C’è p. es. il “non uccidere”, ma per prassi un assassino, purché pentito e dopo eventuale periodo di discerimento, può confessarsi sinceramente addolorato e ottenere l’assoluzione. Ma il male fatto, è in realtà del tutto irreparabile. La vita terrena di una persona è realtà donata da Dio, e questa realtà non esiste più…Ebbene: con congrua penitenza, guidata dalla coscienza personale e dalla saggezza pastorale e dottrinale del confessore si ha assoluzione e quindi possibilità di fare la Comunione eucaristica…E se si tratta di un matrimonio, “assassinato” per varie ragioni e non più revocabile in vita concreta? Niente! Se il sabato è per l’uomo, lo sono anche i sacramenti, oppure no?

    Ciekawe też czy kraje "Trzeciego swiata" i tym razem dostaną od bogatych ofertę nie do odrzucenia w sprawie głosowania...

    A papież siedział milczący i ponury, w ostatnich dniach reakcji Reakcji - jak mówią biskupi.

    "Odwagi, nie bójcie się."

  • myśląca
    17.10.2014 17:36
    AQQ@- niemowlę zagrożone śmiercią należy ochrzcić , jest to chrzest ,, z wody " i w tej materii nic się nie zmieniło .
    Gej może przyjmować Komunię Św. jeżeli nie cudzołoży . Więc nie wrzucajmy ludzi o skłonnościach homoseksualnych do jednego worka ! W ten sposób ich ranimy , a tego nam robić nie wolno .Przyjmowanie Komunii Św. przez rozwodników ...,,to mały pikuś ...".
    Komunia Św. to ciało i krew Pana Naszego Jezusa Chrystusa .Przyjęta właściwie umacnia nas i prowadzi do zbawienia .W innym przypadku
    nie tylko nas nie zbawia , ale nam SZKODZI !!!
    Więc po co to robić ?
    Przecież nie chodzi tu o to jak nas widzą i postrzegają znajomi , lecz w którym miejscu swojej drogi jesteśmy NA DRODZE DO BOGA !!!
    Przyjmowanie Komunii Św. świętokradzkiej nas w tym dążeniu od Boga oddala .
    • AQQ
      18.10.2014 13:09
      @"myśląca"

      Piszesz o obecnie przyjętych doktrynach kościelnych. Można się wdawać w dyskusje na temat ich sensowności i zasadności i toczyć je bez końca ale mój post dotyczył tzw "niezmienności" nauki Kościoła więc piszesz nie na temat.
  • Podpisany
    17.10.2014 18:01
     IL SINODO E IL DIBATTITO SULLE COPPIE GAY

    Kardynal MARX:

    “Se c’è una relazione omosessuale, fedele per trent'anni, non posso dire che non è niente

  • mwkrzysztof
    17.10.2014 19:00
    I niech spadnie deszcz błogosławieństw Twych...
    a bramy piekielne nie przemogą Go /Kościoła/
    Każdy katolik zna wyznanie wiary i przykazania a to że Kościół jest atakowany ze wszystkich możliwych stron to dziś widać gołym okiem a szczególnie jak jest budowany anty kościół jeśli ja człowiek wiary mam coś zrobić to włączyć się w budowanie Kościoła.
    Modlitwa. post i budowanie własnej świadomości w łączności z Duchem św. Kolor szat jeszcze nic nie mówi bo po owocach poznacie ich. A wilki przebrane w owcze skóry są wszędzie dlatego tym bardziej trzeba modlitwy i wiary w asystencję Ducha św.
    krzysztof
  • Stanisław
    17.10.2014 19:02
    "Pierwszy publicznie zastrzeżenia wysunął abp Stanisław Gądecki w wywiadzie dla Radia Watykańskiego z wtorku (13.10). Chodziło głównie o stosunek do konkubinatów...". Chwalebna to postawa ale ciekaw jestem ile Metropolitalny Sąd Duchowny w Poznaniu wydał orzeczeń stwierdzających nieważność małżeństwa, nierozerwalnego przecież małżeństwa? "Trzeba dać pierwszeństwo prawdzie o małżeństwie przyniesionej przez Chrystusa".
    • FidesEtRatio
      17.10.2014 21:01
      "Przełomem było to, że wszystkie dziesięć relacji streszczających pracę małych grup zostało podane do wiadomości prasy. Wydaje się, że o taką decyzję biskupi musieli stoczyć walkę z sekretariatem synodu, który był temu przeciwny. Co wynika z udostępnionych syntez pracy w grupach? Otóż okazało się, że ojcowie synodalni zasadniczo powiedzieli „stop” tym tendencjom, które w poniedziałek wydawały się dominujące."

      Najpierw "biskupi musieli stoczyć walkę" z sekretariatem żeby wypuścić "Relatio", który był przeciwny żeby później powiedzieć zdecydowane "stop" tendencjom, które wydawały się dominujące.

      Może autor artykułu miał coś innego na myśli pisząc ten fragment o "Relatio" ale jak dla mnie to on zwyczajnie nie ma sensu. Jeżeli ktoś z Państwa potrafi wyjaśnić przytoczony fragment to chętnie poczytam.
      Z tego co ja dowiedziałem się do tej pory to biskupi w ogóle nie widzieli "Relatio" przed jego wydrukiem i udostępnieniem dziennikarzom. Dziennikarze mieli "Relatio" wcześniej. Konserwatywne media były w szoku natomiast liberalne propagowały informacje tam zawarte na wszelkie możliwe sposoby. To, że biskupi nie wiedzieli tego sprawozdania przed wydaniem wyszło dopiero później. Może to przypadek, niedopatrzenie chociaż w tak ważnej sprawie to bardzo mało prawdopodobne. Przypomina to raczej dobrze zaplanowany sabotaż.

      Polecam: https://www.youtube.com/watch?v=vaMzMGUFMFo&list=UUX17igkZ9JhU64JoTBVSWeQ

      to znany amerykański apologeta i dziennikarz katolicki Michael Voris. Jak dla mnie bardziej przejrzysty przekaz.
    • Jan
      20.10.2014 13:19
      Proszę wybaczyć, ale stwierdzenie nieważności małżeństwa dotyczy sytuacji, gdy małżeństwo nie zostało ważnie zawarte tj. nigdy go nie było!
      Jeśli uważa Pan, że ten czy ów sąd biskupi orzeka o tym zbyt pochopnie, warto zwracać uwagę.
      Niemniej szereg problemów z dojrzałością i niedostatki katechezy przedmałżeńskiej realnie prowadzą do małżeństw nie-ważnych już w momencie zawierania.
  • Anna
    17.10.2014 21:15
    Księże Tomaszu,

    Ten artykuł to czysty PR. Lawirowanie, wygładzanie, wybielanie, robienie dobrej miny do złej gry. Żeby niezależnie od wszystkiego udowodnić, że wszystko jest OK, dokładnie tak, jak miało być.

    Przeraża mnie to, bo widzę coraz więcej analogii do języka tzw. mediów głównego nurtu usprawiedliwiających wszystko i pochwalających wszystko.

    Drogi Księże - wspólnota wierzących to stado owiec - a nie BARANÓW.
  • Rode
    17.10.2014 23:06
    Chciałabym się dowiedzieć:
    1 kto dokładnie jest autorem pierwszego tekstu, z którym nie zgadzała się większość biskupow.
    2. kto podał go do wiadomość dziennikarzy
    3. Jakie zostaną z tego błędu wyciągnięte konsekwencje.
    • Anna
      18.10.2014 20:54
      TAK, TAK, TAK! Mamy pełne prawo wiedzieć, kto popełnił ten dokument określany przez samych biskupów jako "sprzeczny z nauką Kościoła" i "nie do przyjęcia".

      I nie chcemy już w kółko słuchać, że "to wszystko wina mediów".
  • Jurek
    18.10.2014 01:43
    Aby jeszcze troche podniesc poziom tej ciekawej debaty, proponuje zagladnac do opublikowanych tekstow synadalnych. Niestety nie znalazlem tlumaczenia w j. polskim, czego niezmiernie zaluje.
    No i czekamy niecierpliwie na ostateczny i oficjalnie przetlumaczony na rozne jezyki, dokument synadolny, ktory ma sie dzis ukazac. Ufam, szybko bedziemy go mieli po polsku...


    1. Dokument "Relatio post disceptationem" przedstawiony przez sekretariat synodu, konkretnie kard. Pétera Erdö w dniu 13.10.2014 r.:

    Po włosku:
    http://press.vatican.va/content/salastampa/it/bollettino/pubblico/2014/10/13/0751/03037.html

    Po angielsku:
    http://press.vatican.va/content/salastampa/en/bollettino/pubblico/2014/10/13/0751/03037.html

    Po francusku:
    http://press.vatican.va/content/salastampa/fr/bollettino/pubblico/2014/10/13/0751/03037.html

    Po hiszpansku:
    http://press.vatican.va/content/salastampa/es/bollettino/pubblico/2014/10/13/0751/03037.html



    A tutaj relacje z pracy w 10 grupach jezykowych glownie nad ww. wspomnianym dokumentem. Relacja z dnia 16.10.2014 r. (w jezykach orginalnych):
    http://press.vatican.va/content/salastampa/fr/bollettino/pubblico/2014/10/16/0763/03042.html
  • Ein
    18.10.2014 09:48
    Bardzo ciekawie o biskupach afrykański i ich obronie magisterium Kk mówi kard. Dolan, sam przecież raczej "postępowy". Mówi, że mają niewinność pierwszego Kościoła, że mają świeżość tego Kościoła, że przypominają rzeczy po prostu fundamentalne i należy ich słuchać.

    To zupełne przeciwieństwo aroganckich słów kard. Kaspera, że niby afrykańscy biskupi powinni milczeć w sprawach małżeństwa, komunii dla cudzołożników i homoseksualizmu. W innej sytuacji oskarżono by go o rasizm, a przynajmniej głoszenie supremacji białych. Teraz się co prawda tego zapiera, ale opublikowano nagranie jego wypowiedzi.

    Afrykańscy biskupi mówią, zresztą jak pamiętamy za JPII, że rolą Kościoła jest przemienianie kultury współczesnego świata, a nie bycie przez nią przemienianym. Niestety w przeciwieństwie do Kościoła na zachodzie, który jest w regresie i kapituluje przed duchem tego świata.

    Myślę, że właśnie takie chrześcijaństwo jest pociągające i jest lekarstwem na zło tego świata, tam encyklika Humane Vitae jest bliska praktyce. Kto zna angielski niech posłucha, bo naprawdę warto:

    http://www.kathtube.com/player.php?id=36003
  • uwaga
    18.10.2014 10:57
    Utajnienie obrad oznacza, że dzieją się tam rzeczy złe, które trzeba ukrywać.
  • Marcin
    18.10.2014 22:38
    Dzisiejszy Kościół nie mówi prawdy o małżeństwie, tu jest główny problem:
    http://wojnarski.wordpress.com/2014/01/14/malzenstwo-wedlug-biblii/

    Dobrze że jest synod, bo Kościół - który jest zbudowany z grzeszników - potrzebuje nawrócenia i odnowy tak samo jak każdy grzesznik indywidualnie. Wygodnie jest myśleć o sobie, że jesteśmy nieomylni, tylko że to nieprawda, a za teologiczne zadufanie Kościoła płacą miliony katolickich rodzin w swoim codziennym życiu. Biskupi nie płacą, bo nie mają rodzin.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11