• trup
    05.05.2014 14:09
    takie moje zdanie , że asertywność to dobra ideologia dla czasów teraz - bo tak sie mi wydaje że nie ma wiele wspólnego z praktykowaniem - brania krzyża codziennie na swoje barki i podążania za Jezusem Chrystusem .
  • M.R.
    06.05.2014 02:17
    Pani Redaktor, z sympatii do Pani - nie zrozumiałem artykułu. Proszę sobie wyobrazić, że Pani teksty czytają także ludzie, którzy nie tylko, że nie mieszkają w Polsce, to jeszcze nie czytują g.wybiórczej. Moje problemy są prostsze - naprawić auto, bo jest mi potrzebne do pracy i znaleźć sensowną pracę, o co coraz trudniej, bo tu przyjeżdżają całe mafie, nie tylko z Polski, które mają z góry załatwioną pracę i mam problem, że mój/moja manager/ka mówi tylko po polsku, albo np. hiszpańsku, a wiadomo, że są to osoby z założenia nieomylne i ich polecenia w tej kulturze wykonuje się bezdyskusyjnie, nawet jeśli ja po angielsku słyszę zupełnie inne polecenie niż przełożony. A pracę i tak trzeba wykonać, nawet jeśli trzeba to będzie kilka razy powtórzyć. Taka kultura. Państwo tam w Polsce rzeczywiście macie tylko TAKIE problemy? No to współ..., przepraszam zazdroszczę. To jak się załatwia zagraniczną prenumeratę wybiórczej? Ale uprzedzam nie mam kasy, więc albo Gość, albo wybiórcza. Ja rozumiem, że Pani zdecydowanie reklamuje g. wybiórczą?
  • Mama 2-ki
    06.05.2014 08:47
    W pełni się z Autorką zgadzam. Niestety takie artykuły jak ten o kosztach utrzymania dziecka wzbudzają ogromny strach w młodych rodzicach i mogą spowodować, że ktoś naprawdę nie zdecyduje się na dziecko z powodu kosztów. Dodam, że ja też ulegałam presji takich artykułów. Mam 2 dzieci i to prawda, że koszty są ogromne, niestety przez długi czas brakowało mi po prostu wiary w Boga i dlatego też patrzyłam na dzieci przez pryzmat tylko i wyłącznie pieniędzy. W dzisiejszym świecie trudno zachować wiarę, jestem też przekonana, że prawdziwie chrześcijańskie podejście do życia (model ewangeliczny) przekazuje się dzieciom w naprawdę bardzo niewielu rodzinach i potem wyrasta takie pokolenie jakie wyrasta. Zdarzało się , że mówiłam do męża, że nie powinniśmy byli decydować się na drugie dziecko, że to było nierozsądne. Na szczęście mój mąż był w tym wszystkim zawsze prawdziwym chrześcijaninem. Rzeczywiście nie jest nam łatwo finansowo ale zawierzyliśmy nasze finanse Bogu od niedawna i również ja musiałam się wyzbyć mojego egoizmu (że ten ciuch MUSZĘ sobie koniecznie kupić czy że muszę się wieczorem napić piwa dla odstresowania) i mamy teraz przeznaczoną określoną kwotę na każdy dzień miesiąca i tego się trzymamy. Od niedawna zrozumiałam, że człowiek musi współpracować z Bogiem w swoim życiu i że Bóg tego od człowieka oczekuje, że bez Boga nic się nie uda, że trzeba każdego dnia odczytywać Jego wolę wobec nas, że trzeba korzystać z Sakramentów aby z Bogiem żyć we wspólnocie a wtedy Bóg nas nie zostawi. Ja byłam zniewolona przez pewne rzeczy, z Sakramentów korzystałam bardzo rzadko - i to przekładało się na moje podejście do dzieci, do życia, do wszystkiego.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6