• Tomekk
    04.02.2014 17:39
    To ja powiem tak - ostatnio wpadła na mnie jakaś babulinka biedna. Stały tekst - nie ma na chleb, bilet czy coś takiego. Nawet nie słuchałem, bo znam te słowa na pamięć. Po prostu wyciągam portfel i daję.

    Dałem wszystkie grubsze drobne. Nieważne ile. Ileś, więcej przecież, zostawiłem. Kobiecina odeszła. Podziękowała mi i powiedziała, że wszyscy ją omijają.

    Ok, już nawet staram się zapomnieć o tym swoim geście.

    Czy to była jałmużna? Czy "zgniła filantropia"?

    Czy to się "nie liczy", gdy daję rozsądnie, by i dla mnie i mojej rodziny nie zabrakło?

    Jak zawołanie Franciszka o "bólu jałmuży" ma się mieć do tego, że Chrystus mówił o ręce prawej, która ma nie wiedzieć o czynach ręki lewej?

    Jak to zrobić, by dać "bolesną" (właściwą) jałmużnę i jednoczesnie o tym nie myśleć?

    Znów Franciszek coś powie, ale myśli za tym nie idą...
    • a
      05.02.2014 08:16
      Tomek w jakiejś innej wypowiedzi Franciszka (wydaje mi się że to jego słowa ale pamięć może szfankować) była mowa o tym żeby się zatrzymać nad potrzebującym, nie tylko dać co chce i lecieć dalej do swoich spraw ale zatrzymać się, porozmawiać, wysłuchać.
  • qrnick
    04.02.2014 21:10

    Pochopnie oceniłeś papieża. Pomyśl po ludzku, ubogą wdowę która dała ostatni grosz bardzo bolała jałmużna. Na pewno myślała przed jej daniem i po niej o tym, bo odeszła nie mając już nic na swoje utrzymanie. Natomiast "niech nie wie prawa twoja ręka co czyni lewa" jest słowem Chrystusa skierowanym do tych faryzeuszów którzy na około opowiadali ile to dali. To dwie różne rzeczy. Chodzi o pewną tajemnicę jałmużny. Najlepsza byłaby taka jak mówił Św. Augustyn żeby nie usłyszeć słowa "dziękuję" ale to nie zawsze jest możliwe zwłaszcza gdy ktoś prosi. Natomiast jałmużna o której mówi papież ma zaboleć Ciebie (czy mnie) tzn. jak masz dać komuś i dzieciom nie kupić jedzenia to nie o to chodzi. To ty masz wiedzieć co tracisz że tracisz np. kino domowe które ty chciałbyś mieć itp. i to jest tajemnicą dla innych i nie mówisz, wiesz ja to nie mam kina bo dałem jałmużnę... i to pewnie nawet zabolałoby ale ból ten pozostaje w ukryciu.

    • nana
      05.02.2014 00:49
      Dobra interpretacja. Sama mam problem jak się do tego odnieść bo to papież Franciszek powiedział kłóci z moim planem na życie. Ale w końcu nie moje plany się liczą w drodze do świętości, a wskazówki zawarte w piśmie świętym. Niestety te za słabo znam i moje plany się rozjechały z tymi wskazówkami. Teraz żeby było lepiej powinnam porzucić moje plany (choćby z bólem serca) i działać wg słów papieża.
      Dobre zakończenie dnia, zmiana planów życiowych.
  • cesterum_censeo
    04.02.2014 21:20
    A św. Paweł uczy: "Każdy niech postąpi tak, jak mu nakazuje jego własne serce, nie żałując i nie czując się przymuszonym, albowiem radosnego dawcę miłuje Bóg" (2 Kor 9,7). Zauważyć wypada, że Apostoł mówi o dawcy w pełni wolnym i RADOSNYM, a nie cierpiącym jałmużniku.
    • nana
      05.02.2014 00:52
      A to ciekawe, aż muszę zerknąć na cytat czy nie jest wyrwany z kontekstu. Bardziej by się zgadzało z moimi osobistymi planami na życie.
      Jałmużna dawana z bólem serca kontra jałmużna dawana z radością. HMMM
  • Tomekk
    04.02.2014 23:23
    Widzisz Qrnicku, dla mnie ta jałmużna przenosi ciężar z "pomagania innym" na "pomaganie sobie."

    W sumie biedak się nie liczy (lub liczy mniej) niż ja, który mogę dać "dobrze" lub "źle." Taka sytuacja:

    wyobraźcie sobie, że jesteście w potrzebie materialnej. Przed Wami stoją dwaj ludzie. Pierwszy ma milion dolarów i daje Wam 1000 dolców, czym mocno poprawia Waszą kondycję finansową. Drugi ma 100 dolarów i daje Wam w ramach "pokuty" 50. Czyj gest będzie dla Was wartościowszy? Kto bardziej Wam pomoże? Milioner, który "daje z tego, co zbywa", czy biedak, który odda połowę swoich pieniędzy? Takie małe pytanie.
  • Stanisław_Miłosz
    05.02.2014 13:17
    Jałmużna musi, ale brak jałmużny też może zaboleć. Po Nowym Świecie chodzi taki jeden o kulach, który potrafi, gdy jałmużny nie dostanie, kulą w goleń przy.walić.
    I jak tu po tem o takim braku gestu nie zapomnieć? Nie da się. Przynajmniej nim guz i siniak nie zejdzie.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6