No cóż, komuś rola katalizatora anihilacji krakowskiej prowincji przypaść musiała. Na początek krakowskiej. Miejmy nadzieję, że ojcowie Domini Canes wybrali najlepszego z najlepszych.
Kiedyś czytałem W Drodze. Było to w czasie, kiedy o, Kozacki był jego redaktorem naczelnym. Wtedy np. min. pokazywały się artykuły, w których zwolennicy akceptacji zachowań homoseksualnych bez skrępowania przedstawiali swoje poglądy. Nie było do tego, żadnego komentarza. Ot wolna trybu na dla h... l...
Kiedyś Kozacki to był chłopak z charakterem. Zaraz po wstąpieniu do seminarium zgarnęła go SB,za udział w konspiracyjnej organizacji młodzieżowej,gdy jeszcze był w liceum, i pomimo że przez dłuższy czas przebywał w celi z agresywnym kryminalistą ,nie złamał się i nie sypał kolegów.A po latach ,gdy wybuchła sprawa Hejmo, to nie latał po mediach ,nie pisał listów otwartych w sprawie swojego konfratra w myśl zasady, bronimy "swojego człowieka" za wszelką cenę ,a jeśli dowody rzeczowe go oskarżają, to tym gorzej dla nich.Polscy dominkianie zastosowali taką taktykę,którą na forum ogólnopolskim stosował <<Wielki Moralista>> Salij, a na prowincji,choćby w Poznaniu ,młody ,gniewny-Brzózy,który w lokalnej telewizji i radiu oraz prasie świeckiej nie wahał się atakować niewybrednie ówczesnego prowincjała Ziębę, że dał wiarę IPN-owi, w te oskarżenia wobec Hejmo.Cieszmy się także ,że to nie Dostatni został prowincjałem.
No cóż, komuś rola katalizatora anihilacji krakowskiej prowincji przypaść musiała. Na początek krakowskiej. Miejmy nadzieję, że ojcowie Domini Canes wybrali najlepszego z najlepszych.
Zaraz po wstąpieniu do seminarium zgarnęła go SB,za udział w konspiracyjnej organizacji młodzieżowej,gdy jeszcze był w liceum, i pomimo
że przez dłuższy czas przebywał w celi z agresywnym kryminalistą ,nie złamał się i nie sypał kolegów.A po latach ,gdy wybuchła sprawa Hejmo, to nie latał po mediach ,nie pisał listów otwartych w sprawie swojego konfratra w myśl zasady, bronimy "swojego człowieka" za wszelką cenę ,a jeśli dowody rzeczowe go oskarżają, to tym gorzej dla nich.Polscy dominkianie zastosowali taką taktykę,którą na forum ogólnopolskim stosował <<Wielki Moralista>> Salij, a na prowincji,choćby w Poznaniu ,młody ,gniewny-Brzózy,który w lokalnej telewizji i radiu oraz prasie świeckiej nie wahał się atakować niewybrednie ówczesnego prowincjała Ziębę, że dał wiarę IPN-owi, w te oskarżenia wobec Hejmo.Cieszmy się także ,że to nie Dostatni został prowincjałem.