Dziwne. To przecież kurialiści z krwi i kości, a więc tacy duchowni, którzy mają we krwi karierę kościelną. Coś zapowiedzi nt. nowych kryteriów doboru purpuratów nie działają.
Redakcjo wybaczcie porównanie, ale ten artykuł nasuwa mi jedno porównanie mianowicie z Pierirstrojką. Tak naprawdę nie dowiedzieliśmy się z jakiego powodu zrezygnował z urzędu biskup Marian Duś. Podejrzewam, że rezygnacja ma związek z wiekiem, a nie ze złym stanem zdrowia. Zapewne ma to związek z wiekiem, bo biskup ukończył 25 czerwca 75 lat życia, ale trzeba to ludziom napisać, bo wyraz "rezygnacja" skłania do szukania "drugiego dna".
Fryderyku, wszystko jest w drugim artykule na tej samej stronie, opublikowanym wcześniej, że bp Duś przeszedł na emeryturę. Widać link do niego nawet po prawej stronie. Ten tekst traktuje o biskupach nominatach. Dla mnie to jest jasne.
Chodziło mi o tych, którzy nie czytają od deski do deski oraz tych, którym artykuły umykają, bo się szybko zmieniają. Wystarczyło napisać, "o rezygnacji biskupa Mariana Dusia pisaliśmy ->" Ps. wydaje mi się że w czasach takiego natłoku informacji trzeba ludziom ułatwiać jej percepcję; serwer ani drgnie :-)
Myślę, że nominacje nie zależą stylu"franciszkowego" lub czasów "benedykta" tylko od Ducha św.,który wieje jak chce. I to powinno być kryterium wyboru. Zdajmy się na taki styl Franciszka:) a na pewno będzie dobrze.
No to pech, dla ks. Franciszka Lonchamps de Berier. Naorał się "bruzd" narobił, a władza jego wysiłków nie doceniła i biskupem nie został. Karierowiczosto, w byciu biskupem najwyraźniej nie popłaca.
No tak, dziwne, a wszyscy obstawiali. Karierowicz z Opus Dei i nic nie wyszło z sakry? No ale widać, że wyczynem z bruzdą podpał przełożonym. Ośmieszył cały episkopat i jego komisję biotetyczną.
Od dziś nie będę czytał "Gościa" bo manipuluje komentarzami i wycina to co nie idzie po linni Nyczowej władzy. Kato komunizm i tyle. Prawda i gość to równoważniki w propagandzie.
to dobrze, że mamy nowych biskupów, nowych księży, nowych kleryków... w naszej libiąskiej (małopolskie) parafii od tygodnia smutek i przygnębienie - tak lubiany dotąd ksiądz porzucił stan kapłański, obrał nowy kierunek i przysporzył bólu nie tylko swojej parafii... Szkoda...Ale modlimy się za Niego.
Arystoktrata się na biskupa nie załapał. Szkoda. Też byśmy mieli swojego Franciszka, tyle że w Warszawie. To w takim razie zwykła szlachta się nigdy już na biskupstwo nie załapie.