• Ajja
    14.10.2013 14:14

    Od Kościoła oblężonego, mającego tysiące problemów, a nawet trochę chorego, przeszliśmy do Kościoła otwartego, żyjącego z nową energią.
    "Co tam gangrena - przyperfumujemy i będzie dobrze!"


    "Za jego czasów zaczęto oskarżać Watykan o zamiatanie pod dywan skandali związanych z pedofilią w Kościele".
    Nie nie nie. Za Benedykta zaczęto właśnie realne działania przeciw zboczeńcom. O zamiataniu pod dywan mówiono jeszcze za czasów Wielkiego Pontyfikatu. Zaniedbania poprzednich dziesięcioleci zwaliły się na głowę Benedyktowi, który był pewnym środowiskom niewygodny, więc rzucano mu kłody pod nogi przy każdej okazji.

    Zaczęło się w 2006 r. od słynnej wpadki papieża podczas wykładu ratyzbońskiego, która wywołała falę oburzenia w świecie muzułmańskim.

    To nie była żadna wpadka. Benedykt przytaczał pewne poglądy i z nimi polemizował. Że pieniacze nie zadali sobie trudu, by go zrozumieć, to z wykładu zrobili aferę.


    Przy sprawie bp. Williamsona medialna nagonka też była kompletnie oderwana od realnej sytuacji. To logiczne, że jeśli dekret o ekskomunice w tym samym stopniu dotyczył 4 biskupów, to i jego zniesienie powinno w tym samym stopniu dotyczyć tych samych osób. Nie pojmuję, jak Kościół mógł dopuścić, by w sprawie dotyczącej katolików(ekskomunika za przyjęcie sakry biskupiej bez mandatu biskupiego) cokolwiek mieli do powiedzenia rabini.

Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6