• Hanka
    02.10.2012 19:08
    Pierwsza myśl, jaka przyszła mi do głowy po przeczytaniu artykułu: nie wiem jak Panu Bogu, ale mnie podoba się to co zrobiłem.
  • Brawo!
    02.10.2012 19:21
    Piękna i rzetelna wizja. Trudno na niej zbić kapitał popularności jak widac po komentarzach, ale warto robić konkretnego, solidnego, a nie tylko krzyczeć. Brawo Szymon Hołownia!
  • propo
    02.10.2012 19:35
    To może w GN pan Szymon zagości? Linia się zgadza.
  • gut
    02.10.2012 19:43

    Powtórzę - dziś na rynku brakuje wiedzy, nie opinii. Właśnie. :) Dzięki.

    • Katolik
      02.10.2012 21:44
      Dzisiaj przede wszystkim brakuje autentycznej wiary i wynikającego z niej świadectwa spotkania człowieka ze Zmartwychwstałym Jezusem Chrystusem. Jeśli tego nie będzie to sama wiedza nic nie pomoże... Pierwsze wiara, potem wiedza, pierwsze ewangelizacja, potem katecheza.
      • Karen
        03.10.2012 08:35
        Tylko widzisz, wiedza u ludzi zatrzymała się na poziomie klasy II szkoły podstawowej! A mówię to z doświadczenia z wielu ewangelizacji ulicznych...

        Takie pytanie: Kto udziela sakramentu małżeństwa?
      • gut
        03.10.2012 15:28

        Dzisiaj przede wszystkim brakuje autentycznej wiary.... Benedykt XVI zarządził Rok Wiary po to aby stawiać na światłych świadków to samo robił Jan Paweł II stąd jego pomysł zainicjowania Katechizmu czy encykliki Fides et ratio

    • Fredek
      03.10.2012 15:31
      wystarczy się przejść do jakiejkolwiek księgarni by zobaczyć tony wiedzy - również katolickiej. Wiedza jest wszędzie - dosłownie wszędzie! Na rynku brakuje cnoty, zasad, a nade wszystko wytrwałości. Rzucanie się to raz na to, to na tamto, zmiana zdania z dnia na dzień itp. Brakuje trwałego zaufania, relacji. Wiedzy nie brakuje. Odwagi by zaufać i wytrwać - tego brakuje.
      • gut
        03.10.2012 20:47

        redek :) wystarczy się przejść do jakiejkolwiek księgarni by zobaczyć tony wiedzy - również katolickiej. Idąc takim tokiem rozumowania to trzeba napisać, że wystarczy się przejść do jakiejkolwiek księgarni by zobaczyć tony książek o cnocie,zaufaniu itp. Twoja uwaga tylko pokazuje totalne nierozumienie. Dla chrześcijanina żyjącego realnie i intensywnie z Chrystusem, "wiedza o Nim" nie jest nigdy "suchym" "zdobywaniem wiedzy" wręcz przeciwnie właśnie "Wiedza" o Nim jest jego "Poznawaniem", "Podążaniem" za Życiem bo Jezus jest Prawdą o czym świadczyły takie postacie jak Edyta Stein czy Simone Weil choć była "świetą heretyczką". Jak mówi ks. prof. Henryk Witczyk przygodą całego życia. Rzucanie się to raz na to, to na tamto, zmiana zdania z dnia na dzień itp. Ale tu właśnie chodzi o konsekwencje Życia z Jezusem zobowiązuję to znaczy, że Jezusm z tym kimś rozmawia. Odwagi by zaufać i wytrwać - tego brakuje. Przecież właśnie  troska o ład intelektualny pomaga wytrzymywać to ciśnienie życia jakie nacierana na nas zewsząd to dlatego tylu ludzi się załamuję. Wiedzy bardzo brakuję zwłaszcza w naszych czsach! "Wiedza" o Nim pozwala na spokój i stabilizację ponieważ żyjemy Nim. "Odwaga i zaufanie" oczywiście zależy od, że to tak ujmę od mistyki ale  wiara chrześcijańska winna oddychać dwoma płucami: "wiedzą i mistyką". Pismo św. mówi 1Jana 5:20: tego, który jest  dał nam rozum, abyśmy poznali Wiemy też, że Syn Boży przyszedł iprawdziwywMy jesteśmy  tym, który jest prawdziwyw Synu jego, Jezusie Chrystusie. On jest tymprawdziwym wiecznym życiem Bogiem i.

      • Fredek
        04.10.2012 09:56
        Gut,

        Nie masz racji nie pisałem o wiedzy o cnocie, zasadach i zaufaniu, ale o spotkaniu z cnotą, z zasadami, z zaufaniem. Ok, mamy inne doświadczenia. Dla mnie jako chrześcijanina starającego się żyć "realnie i intensywnie z Chrystusem" na rynku nie brakuje wiedzy, bo wszystko czego trzeba (również informację co czytać i oglądać) mogę otrzymać od przewodnika duchowego, stałego spowiednika, czy wspólnoty, w której żyje. Ponadto uważam, że zdobywanie wiedzy w oderwaniu od przewodnika duchowego, stałego spowiednika czy wspólnoty jest z góry skazane na porażkę. Uważam że człowiek i jest to też moje doświadczenie, może zmienić się jedynie będąc w relacji z drugą osobą. Samo czytanie, słuchanie, samodzielne staranie nic nie da.

        Jeśli dla Ciebie "troska o ład intelektualny pomaga wytrzymywać to ciśnienie życia", to ja się z Tobą nie zgadzam. Mnie wiedza o Chrystusie nic nie dała. Dopiero relacja ze stałym spowiednikiem pozwala mi nabrać nadziei do życia na co dzień i w jakiś sposób przemieniać moje życie od wnętrza.

        Dlatego stwierdzenie, że "na rynku brakuje wiedzy" jest moim zdaniem poważnym niedopowiedzeniem. Nie czepił bym się Hołowni, gdybyś nie podkreślił tego zdania.
      • gut
        04.10.2012 15:54

        Ferdek :)Nie masz racji nie pisałem o wiedzy o cnocie, zasadach i zaufaniu, ale o spotkaniu z cnotą, z zasadami, z zaufaniem. Ok, ... Ja wiem, że pisałeś o spotkaniu z cnotą itp. ale ja tylko przejąłem Twój tok myślenia aby wykazać błąd tego co napisałeś w kontekście wiedzy i jej negowania. To, że wiedza jest na rynku to jeszcze w tym kontekście nic nie znaczy ponieważ trzeba ją wziąć i czytać. Ponieważ Bóg po to dał nam rozum aby przez niego On mógł rozszerzać swój plan zbawczy i abyśmy my mogli z Nim współpracować w Jego dziele. Edukacja w tym zakresie jest czymś priorytetowym i oczywistym także dlatego, że człowiek po grzechu pierworodnym utracił umiejętności postępowania. W kwestii przewodnika duchowego to zgoda ale przecież ta sytuacja nie wyklucza poznawania wiedzy wręcz przeciwnie, moje doświadczenie w tym zakresie nie różni się od Twojego. Poznawanie swojej wiary i dzielenie się nią jest czymś co wypływa z gruntu chrześcijaństwa i Biblii przecież Bóg stwarzał świat przez "wypowiedzenie" a chrześcijaństwo rozszerza właśnie też przez "słowo" "przepowiadanie" - czyli "wiedza jaki i dzieleniem się swoim doświadczeniem życia". Przecież to sam Benedykt XVI pisze w katechizmie dla młodych Youcat: "Proszę Was zatem: Studiujcie katechizm z zapałem i cierpliwością! Poświęcajcie swój czas! Studiujcie go w ciszy waszych pokoi, czytajcie go we dwójkę, gdy się zaprzyjaźnicie, stwórzcie grupy i fora, wymieniajcie się przez Internet. Na wszelakie sposoby rozmawiajcie na temat waszej wiary!" Ferdek rozmawianie o swojej wierze jest uczestnictwem w stwarzaniu świata z Bogiem. Człowiek to nie tylko duch i ciało ale też i "słowo". Inwestowanie w intelekt nie tylko jest przywilejem ale i obowiązkiem chrześcijanina, które wynika z przesłania chrześcijańskiego i Biblii. Bycie najlepszym w starożytności wynikało wręcz z moralności oczywiście nie po to aby się wywyższać ale po to aby służyć drugiemu człowiekowi jak najlepiej. Nie zgadzasz się ze mną co do "troski o ład rozumu" ponieważ nigdy widocznie nie zakosztowałeś co znaczy realnie zdobywanie się dla Jezusa w sensie intelektualnym. Mi wiedza bardzo dużo dała pomogła mi się zdystansować wobec wszystkiego co mnie otacza a jednocześnie spokój, zredukować ciśnienie życia i przede wszystkim żyć Życiem Chrystusa. Także pomogłem wielu innym ludziom: kiedyś jedna osoba powiedział mi, że gdyby wiedziała wcześniej to co mówię nigdy by nie trafiła do sekty i żałowała, że nie spotkała mnie wcześniej w swoim życiu. Reasumując, słowa pana Szymona Hołowni a które wytłuściłem są trafione i zgodne ze słowami Benedykta XVI który pisze o "analfabetyzmie religijnym". To co napisałem wynika z nauki Jezusa i Biblii, poznawanie wiedzy z tego wynika. Jak mówi św. Paweł: 2 Kor 11,6 ... "to jednak nie jestem pozbawiony wiedzy. Czyż nie ukazałem wam tego pod każdym względem i we wszystkim? 1 Jana 5:20: Wiemy także, że Syn Boży przyszedł i obdarzył nas zdolnością rozumu, abyśmy poznawali Prawdziwego.

  • Tomek
    02.10.2012 19:49
    Katolicyzm tefałenowski, czyli przedłużenie katolicyzmu Palikota (z czasów gdy był wydawcą mediów katolickich). To już nawet Rydzyk (którego fanem bynajmniejnie jestem) ze swoimi moherowymi babciami jest bardziej autentyczny!!!
  • helena
    02.10.2012 19:56
    odpowiedni człowiek na nasze czasy,niech go sobie nazywają ,że to wiara w stylu pop,ale do mnie trafia bardziej niż niejedno wydumane kazanie.Nie dziwię się katechetom,że chętnie korzystają z materiałów Hołowni,prosze sobie przeczytac którąkolwiek z jego ksiażek: to jedna fascynująca opowieść o Bogu w tak przystępny sposób,że na nowo zakochałam sie w naszej wierze.
    Mam nadzieję,że Pan Hołownia nadal będzie "mieszał" i będzie o nim słychać:)
    Powodzenia Panie Szymonie,nie zapominamy o modlitwie!
  • LukSad
    02.10.2012 20:05
    Bardzo lubię słuchać Szymona Hołowni - mądrze mówi.

    Nie wszystko w Religia.tv mi się podoba, ale generalnie jest kilka megaciekawych programów!! Choćby "ludzie na walizkach"

    Nie do końca jednak uważam, że ks. Sowa powinien wypowiadać się w ten sposób w jaki się wypowiadał na temat kontrowersyjnych tematów, które de facto uderzały w Kościół instytucjonalny - według zasady "kiedy pojawia się biegunka słów, wtedy jest też zatwardzenie myśli"
  • Łukasz
    02.10.2012 20:26
    Szymon robił dobrą robotę, mam nadzieję że zaangażuje się w jakiś nowy projekt medialny, bo ma do tego talent. Ideałem byłaby katolicka telewizja, otwarta na wszystkie nurty i wrażliwości wewnątrz Kościoła i finansowana przez samych widzów, coś w rodzaju "Gościa Niedzielnego" rozpylonego w eterze.
    • Zygmunt_Stary
      02.10.2012 22:51
      Zygmunt_Stary
      A może Hołownia dostanie "okienko" w TV TRWAM?
    • napoleonka
      03.10.2012 11:54
      w 100 % a nawet w 200 % podpisuję się pod tym pomysłem (może po prostu "Gość Niedzielny TV"):)-to byłoby idealne rozwiazanie.Moze być mały problem z finansowaniem takiej telewizji ale gdyby to przebrnąć założę sie że taka tv byłaby prawdziwą alternatywą dla papki tvn-polsat oraz tv Trwam.
  • aaa
    02.10.2012 20:35
    TVN z natury swej jest....No właściwie jaka jest?
  • Andrzej-aci
    02.10.2012 20:59
    Andrzej-aci
    Panie Szymonie! Dziękuję za Religia TV, za książki i za świadectwo wiary, które miałem okazję usłyszeć na spotkaniu z Panem: http://andrzej-aci.blogspot.com/2012/05/szymon-hoownia.html

    Oby tak dalej, gdziekolwiek.

    Pozdrawiam
  • ziomek
    02.10.2012 21:10
    W USA jest kilka programow religinych, kazdy cieszy sie duza ogladalnoscia. Nie wiem jakie maja relacje miedzy soba- czy jedni mowi o drugich, tak jak w Polsce TV Trwam- Religia.TV, wazne ze istnieja. Osobiscie zaluje, ze Religia TV zamyka swoja dzialanosc. Mam jednak nadzieje, ze w Internecie otworzy sie nowa perspektywa... Do zobaczenia, uslyszenia, przeczytania, nastepnego podniesienia na duchu.
  • ziomek
    02.10.2012 21:10
    W USA jest kilka programow religinych, kazdy cieszy sie duza ogladalnoscia. Nie wiem jakie maja relacje miedzy soba- czy jedni mowi o drugich, tak jak w Polsce TV Trwam- Religia.TV, wazne ze istnieja. Osobiscie zaluje, ze Religia TV zamyka swoja dzialanosc. Mam jednak nadzieje, ze w Internecie otworzy sie nowa perspektywa... Do zobaczenia, uslyszenia, przeczytania, nastepnego podniesienia na duchu.
  • Tytus
    02.10.2012 21:39
    "Przez cały czas naszego istnienia jeden (słownie: jeden) biskup publicznie bąknął coś o pożytecznej roli Religia.tv w medialnym krajobrazie." - Szymon Hołownia

    To akurat dobrze świadczy o polskich biskupach. I dobrze, że się wreszcie kończy TVN Religia, ten duchowo-moralny miszmasz, udający katolicką stację.
  • kefas
    02.10.2012 22:17
    TVN RELIGIA TV powstała jako konkurencja dla TRWAMu, jako propozycja liberalno-lewacka. Rozumiem ugodowość, dialog i gotowość do cierpliwego słuchania argumentów innych opcji światopoglądowych, ale są kwestie wobec których człowiek myślący że jest katolikiem ma obowiązek zdecydowanie się przeciwstawić chociażby ta nieszczęsna aborcja.
    • fffgrt
      09.10.2012 22:39
      Nie zauważyłem, aby religia.tv była lewicowa czy prawicowa. Nie mieszałbym tam religii z ideologami politycznymi. Nie zauważyłem oglądając religia.tv poparcia dla aborcji czy in vitro. Wręcz przeciwnie. Ciekawa seria "Kultura życia" przedstawiająca założenia bioetyki katolickiej.
  • ja
    03.10.2012 08:10
    katolik Potryjota..haha
    wysługuj sie dalej PełOwcom
  • marcin
    03.10.2012 09:31
    Nadal nie wiem dlaczego zamyka się mój ulubiony kanał telewizyjny... Panie Szymonie, dziękuję za wszystko, życzę powodzenia w dalszej pracy i życzę Panu i nam więcej Pana z dobrym i mądrym słowem w mediach.
  • kama
    03.10.2012 11:46
    Myślę, że problemem nie był brak wsparcia hierarchów, ani ojciec Rydzyk. Po prostu każdy kto ma nawyk poświęcania czasu i uwagi na treści religijne dawno zrezygnował (o ile miał wcześniej) z kablówki z płatnymi programami koncernu ITI z zupełnie niereligijnych powodów. Znajduje je gdzie indziej. A kto ma kablówkę dla posiadania pakietu ITI nigdy nie miał nawyku poświęcania czasu na programy o religii i wierze, więc nawet nie wprowadzał tego programu do swojej listy. To jest proste nie trzeba dorabiać większej ideologii do tego.
  • paweł45
    03.10.2012 12:18
    Panie Szymonie!Od kiedy "odkryłem" GN cały czas myślałem o tym że brakuje tutaj właśnie Szymona Hołowni.Może mam nie równo pod sufitem ale wierzę że GN jest zaczynem do stworzenia w przyszłości dużego,katolickiego,mądrego i niezaleznego finansowo medium.Jest pan tu bardzo potrzebny!
  • cyrkowiec
    03.10.2012 12:24
    Hołownia, Hołownia ...?
    Czy to czasem jest ten sławny, nadworny katolik TVN-u ? Ten "przezabawny" i "przemądry" ?
    Gdyby Pan Hołownia nie był taki zadufany w sobie, to kanał religia.tv by przeżył. A niestety zrobił się taki nudny jak jego poglądy na chrześcijaństwo.
  • Hannaonline84
    03.10.2012 23:23
    Jeśli chodzi o pana Szymona to mam mieszane uczucia szczerze mówiąc. Czasem mówi coś z czym się zgadzam, a czasem mówi coś z czym się nie mogę zgodzić.
    Jeśli chodzi o telewizję religia to są tam fajne, wartościowe programy, ale też są programy bez których mogłoby się obejść że tak napiszę.
    Ogólnie szkoda, że Religia tv znika.
    Myślę, że rozumiem pana Szymona jeśli chodzi o tą otwartość, ale myślę też, że nie należy przesadzać z byciem otwartym. Trzeba troszkę umiaru mieć w życiu.
    • Zaz
      10.06.2013 03:34
      "Czasem się z nim zgadzam, czasem nie. Niektóre programy fajne, niektóre nie..." Nie wiem po co ten komentarz? Co on wnosi? Co inni zyskali po jego przeczytaniu? "Myślę, że rozumiem pana Szymona jeśli chodzi o tą otwartość, ale myślę też, że nie należy przesadzać z byciem otwartym" - co to ma znaczyć? To tak jakby w książce kucharskiej napisać: "Najlepszy jest makaron ugotowany. Ale nie za twardy i nie za mięki. Trzeba w życiu troszkę mieć umaru". Pani Hanno - przydaje się w życiu troszkę myśleć.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6