• daned
    09.12.2011 12:34
    Ciekawe komentarze,na temat tego kuriozalnego zakonczenia, znajdują się w końcowej części zbioru komentarzy zamieszczonych tutaj:

    http://lubczasopismo.salon24.pl/media-watch/post/369491,zagadal-sie-z-dziennikarzami
  • daned
    09.12.2011 12:38
    Nie mniej interesująca dyskusja na ten sam temat odbywa się także i tutaj:

    http://piotr.salon24.pl/370805,edward-kotowski-vs-x-isakowicz-zaleski-prezent-6-xii-rozpra
  • daned
    09.12.2011 14:12
    Niezmiernie wiele wiadomości jest też zawartych i poniżej:

    http://www.salon24.pl/user/55645,daned
  • daned
    09.12.2011 16:52
    Najistotniejsze komentarze zebrano tutaj:

    http://www.salon24.pl/user/55645,daned
  • koenig
    10.12.2011 12:03
    Na stronie www Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa, znalazłem m.in. następujące linki:


    http://wpolityce.pl/wydarzenia/17336-solidarni-z-ks-isakowiczem-zaleskim-nie-mozemy-dopuscic-do-tego-by-niezlomny-kaplan-czul-sie-dzis-osamotniony
    Solidarni z ks. Isakowiczem-Zaleskim. "Nie możemy dopuścić do tego, by niezłomny Kapłan czuł się dziś osamotniony"


    http://solidarni2010.pl/n,1715,8,przypominamy-1-xii-godz-1100-pplk-kotowski-ps-pietro-pozywa-ks-tadeusza-isakowicza-zalewskiego.html

    http://niezalezna.pl/19695-nie-bojcie-sie-wolnosci

    http://solidarni2010.pl/n,1499,8,solidarni-z-oskarzonym-ksiedzem-tadeuszem-isakowiczem-zaleskim.html

    http://wpolityce.pl/wydarzenia/17336-solidarni-z-ks-isakowiczem-zaleskim-nie-mozemy-dopuscic-do-tego-by-niezlomny-kaplan-czul-sie-dzis-osamotniony

    http://www.poland.us/strona,25,9749,0.html

    http://wkrakowie.wordpress.com/2011/11/04/takze-krakowianie-solidarni-z-oskarzonym-ksiedzem-tadeuszem-isakowiczem-zaleskim/

    http://wkrakowie.wordpress.com/2011/12/01/b-esbek-edward-kotowski-kontra-ks-t-isakowicz-zaleski-pikieta-przed-rozprawa/

    http://solidarni2010.pl/n,1715,8,przypominamy-1-xii-godz-1100-pplk-kotowski-ps-pietro-pozywa-ks-tadeusza-isakowicza-zalewskiego.html

    http://wpolityce.pl/wydarzenia/19040-ks-tadeusz-isakowicz-zaleski-dla-stefczykinfo-teraz-ja-wytocze-proces-bylemu-esbekowi-kotowskiemu

    http://blogmedia24.pl/node/53836


    No, i nie dopuścili !


  • dr Edward Kotowski
    23.12.2011 08:29
    z piotr.salon24.pl :
    "@Piotr Stróż
    Panie Piotrze, Otóż przeglądając moją obszerną dokumentację akt sprawy III K 71/10, stwierdziłem, że Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa, utajnił rozprawę zaplanowaną na 1 grudnia 2011 r. wbrew mojemu Wnioskowi datowanemu, na dzień 20 lipca 2010 r. i w tym dniu przesłanym (za potwierdzeniem odbioru) przesyłką poleconą nr 134923402, do Sądu. Przesyłka dotarła do Sądu w dniu 28.07.2010r., co zostało pokwitowane w Biurze Podawczym. Wnioskowałem,aby w oparciu o art.359 pkt 2 kpk, postępowanie sądowe, w sprawach III K 71/10 i III K 496/10, toczyło się jawnie na wszystkich jego etapach. Z treści zapisu tego artykułu jasno wynika, że Wniosek pokrzywdzonego jest dla Sądu wiążący. Dlaczego więc Sąd utajnił rozprawę w dniu 1 grudnia b.r.wbrew mojemu interesowi? Qui prodest? To pytanie jest jednak retoryczne.A niespodzianki można znaleźć nie tylko pod choinką. Pozdrawiam.
    DANED"
    0
    90
    | 23.12.2011 05:23
  • dr Edward Kotowski
    24.12.2011 13:09
    z p[iotr.salon24.pl :
    @Piotr Stróż
    Panie Piotrze, W Wigilijny Dzień chciałbym Panu przekazać radosną nowinę. Oto, od kilkunastu dni, obserwuję lawinowe wycofywanie, przez Administratorów witryn, osławionego linku http://lustronauki.wordpress.com/2009/02/02/edward-kotowski/, który na masową skalę rozpowszechniał treści nie mniej osławionego złą sławą wywiadu ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, udzielonego dla "Polska The Times", o tytule: "Agent "Prorok" szpiegował Jana Pawła II w Watykanie (30.01.2009r.).Widać rozgłos, jaki towarzyszy procesowi księdza i dopływające informacje o tym, że dokonał on pomówienia mojej osoby spowodowały swoje. Administratorzy boją się odpowiedzialności karnej z art.212& 2kk, co w świetle Wyroku SN,sygn. akt:I CSK 213/07 oraz Wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie, sygn.akt:IACa 1402/09 z 15.07.2010r.jest po prostu realne. Otóż te wyroki stanowią, że przedruk pomawiających treści, także z poważnych mass-mediów, nie zwalnia od odpowiedzialności karnej tych, co ten proceder uprawiają w swoich mass-mediach, niezależnie od odpowiedzialności karnej głównych pomawiających.Pozdrawiam.
  • dr Edward Kotowski
    24.12.2011 19:36
    Aby nie być gołosłownym, niniejszym przekazuję Czytelnikom treść mojego Wniosku, z dnia 20 lipca 2010r. przesłanego do Sądu w sprawie jawności postępowań przed sądem mokotowskim. Rzecz jasna na ten Wniosek, ani na jakiekolwiek inne wnioski ( w tym dowodowe) nigdy nie otrzymywałem odpowiedzi. To jest korespondencja tylko w jedną stronę. To ostatnie to jeszcze pół biedy, gdyby te wnioski były realizowane zgodnie z ich treścią, a nie odwrotnie, tak jak było z tym, który w całości zacytuję:

    „Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa
    III Wydział Karny
    00-873 Warszawa
    ul.Ogrodowa 51a

    Dotyczy spraw: a)sygn.: III K 71/10
    b)sygn.: III K 496/10

    W N I O S E K

    W oparciu o treść art. 359 pkt 2 Kodeksu Postępowania Karnego, jako pokrzywdzony, niniejszym wnoszę o to, aby postępowanie sądowe w obu sprawach przywołanych w piśmie (na wszystkich jego etapach) odbywało się jawnie.
    Swój Wniosek uzasadniam tym, że częściowa kwerenda archiwalna tytułów prasowych, jaką ostatnio przeprowadziłem, ujawniła, że publikacja, która jest przedmiotem postępowania sądowego została przedrukowana w, co najmniej, 27 tytułach (dzienniki, tygodniki, miesięczniki).
    W powyższej sytuacji, w moim interesie osobistym, a zapewne i prawnym tych tytułów prasowych, leży to, aby poprzez jawność postępowania sądowego, dotrzeć z obiektywną informacją przynajmniej do tych samych odbiorców, do których te mass-media, zapewne nieumyślnie, doprowadziły kłamstwa, znieważenia i pomówienia dotyczące mojej osoby.
    Uprzejmie proszę o poinformowanie mnie oficjalnie, na piśmie, o sposobie załatwienia mojego Wniosku, bowiem chcę osobiście zwrócić się do mass-mediów z informacją w tej sprawie, aby one mogły wypracować swój punkt widzenia i poinformować swoich odbiorców o rzeczywistym stanie sprawy, w powiązaniu z tym, co było zawarte w przedrukach.
    Myślę też, że z punktu widzenia interesu społecznego byłoby to również korzystne, bo fałszywe informacje dotyczące mojej osoby, jak wskazuje profil tytułów prasowych, dotarły do wszystkich środowisk, nie wyłączając czytelników pism kobiecych: „Pani”, „Twój Styl”, „Pani Domu”, „Gala” a nawet „Szpilek”, czy środowisk rolniczych („Zielony Sztandar”) czy biznesowych („Puls Biznesu”).
    W powyższej sytuacji nie wyobrażam sobie, aby w stosunku do osób winnych, niezależnie od tego, których ostatecznie to będzie dotyczyć, była możliwa moja zgoda na pojednanie.
    Z wyrazami szacunku
    dr Edward Kotowski
    Egz. Nr 1 – adresat
    Egz. Nr 2 – a/a”
    (Dodaję, ze chodziło mi o inernetowe wydania tych tytułów prasowych).
    Jak wiadomo, mimo mojego Wniosku, który, wg treści art. 359 pkt 2 kpk, jest wiążący dla Sądu, tenże jednak utajnił rozprawę wyznaczoną na dzień 1 grudnia 2011 r. powołując się na ten sam artykuł. Dodam, że można taką rozprawę utajnić jedynie wtedy, gdy zgodzi się na to pokrzywdzony.
    Niestety, pokrzywdzony nie miał tu nic do powiedzenia. A przecież, to nie strony procesowe są dla sądu, a chyba odwrotnie, zgodnie ze znaną zasadą pomocniczości wszelkich instytucji państwowych wobec obywatela.Wydaje się, że obraza prawa procesowego, a konkretnie art. 359 pkt 2 kpk, może stanowić podstawę do wniesienia apelacji do sądu apelacyjnego, jeśli sąd okręgowy oddali moje zażalenie na Postanowienie, którego treści nie znam, bo mi go dotąd (do 24 grudnia b.r) nie przysłano. Co prawda, ogłosił je na korytarzu sądowym oskarżony, ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, ale przecież nie jest on pracownikiem sądu mokotowskiego i nie za bardzo mogę mu wierzyć. A może tego Postanowienia po prostu nie ma ?
    dr Edward Kotowski

  • dr Edward Kotowski
    31.12.2011 18:42
    Jako "nobilitowany"U szpieg, „figurujący” na poczesnym miejscu w rankingu światowym ludzi tej profesji, chciałbym poświęcić kilka zdań na podsumowanie obecnego etapu sprawy III K 71/10.
    Zacznę od nawiązania do kuriozalnego rozpoczęcia procedury rozprawy głównej, w dniu 1 grudnia 2011 r. i jej nieoczekiwanego zakończenia, które z niezrozumiałych dla mnie powodów wprawiło w euforię oskarżonego ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, jak i jego licznych zwolenników przybyłych do Sądu i tu go wspierających. Patrząc na jego „triumfującą” minę, gdy wychodził z sali Sądu i ogłaszał umorzenie sprawy z powodu niestawienia się na sali oskarżyciela prywatnego, zastanawiałem się, czy on zdaje sobie sprawę z tego, co zaszło ? Wydaje się, że on nie zrozumiał tej sytuacji, bowiem z powodów proceduralnych, o których nie warto tu już mówić, doszło do tego, że kwestia jego niewinności, którą tak namiętnie przed procesem głosił, nie doczekała się potwierdzenia sądowego.Oznacza to, że w odczuciu opinii publicznej nie doszło do jego samooczyszczenia się przed sądem, co tu mówić, z bardzo poważnego zarzutu, o tym, że mówił nieprawdę. Dla duchownego jest to szczególnie zarzut poważny i obciążający jego misję społeczną. Ja, na jego miejscu z przebiegu wydarzeń w Sądzie nie cieszyłbym się, a wręcz odwrotnie, prosiłbym Sąd, aby spowodować skuteczne powiadomienie oskarżyciela prywatnego, aby ten wszedł na salę sądową. Zależałoby mi bowiem na tym, gdybym czuł się niewinnym, aby Sąd to potwierdził. Chyba, że ktoś czuje się winnym i nie chce rozstrzygnięcia sądowego? Nie dojście do wydania wyroku sadowego, z przyczyn proceduralnych nie jest jakąkolwiek wygraną osoby niewinnej! Odwrotnie, jest przegraną ! Czyżby aż problem był taki trudny dla oskarżonego, że wolał przegrać, tylko w sposób mniej dokuczliwy! ? Zdawałem sobie sprawę, że może coś wyniknąć dla mnie niekorzystnego z mobilizacji stronników księdza, ale nie zakładałem, że będzie to, co się stało. Dlatego też świadomie upubliczniłem akt oskarżenia, w którym jest zawarte to wszystko, co obciąża oskarżonego, bo spodziewałem się, że z powodu kruczków formalnych, może nie dojść do odtajnienia rozprawy. Jak zauważyłem na wokandzie to się stało, a z późniejszych medialnych enuncjacji księdza wynikało, że był on zgorszony tym moim zachowaniem. Czyżby utajnienie sprawy było mu na rękę ? Rzecz jasna, wpierw, upubliczniłem wszystkie inne dokumenty w tej sprawie, bo wiedziałem, że to jest jedyny sposób na dotarcie z prawdą do opinii publicznej, a nie byłem na tyle naiwny, aby ufać, że procedury sądowe - i nie tylko - będą mnie sprzyjać. Nie wiem, czy Sąd Okręgowy w Warszawie uwzględni moje Zażalenie ? I to nie jest już aż tak istotne z punktu mojego osobistego interesu. Jest bardziej istotne z punktu widzenia interesu prawdy jako takiej i interesu wymiaru sprawiedliwości.Pozdrawiam.dr Edward Kotowski

  • Gość
    30.07.2018 11:04
    "trwa kampania społeczna o jego wykreślenie jako godzącego w wolność słowa" żeby można było bezkarnie znieważać?
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11