• belfer
    17.12.2010 11:59
    Ocena znajomego księdza: połowa kandydatów na księży to ludzie, którzy w ten sposób chcą się ustawić w życiu.
    Pracuję z klerykami (jestem osobą świecką): coraz bardziej przychylam się do powyższej opinii.
  • gut
    17.12.2010 15:49
    A ja znam taki przypadek gdzie parafianie nie byli zadowoleni z nowo posłanego kapłana ten nie wytrzymał presji i popełnił samobójstwo, (cóż "korporacyjne mierniki" coraz bardziej opanowują parafie) ten problem jest coraz bardziej powszechniejszy ale o tym się zbytnio nie mówi bo to bardzo trudny temat. Przyznam się szczerze, że szkoda mi tych księży którzy stali się kapłanami aby nimi tak po prostu być, gdzie na pierwszym miejscu zauważa się to, że jest kapłanem a nie to, że ma talent muzyczny, organizatorski a jak nie ma ich to ksiądz jest "skasowany", "no bo nie jest fajny".

    Ja oczywiście przy tym nie neguje różnych darów które księża posiadają i przyczyniają się do do tego, ze posługa ich jest "barwniejsza" zasługująca ze znaczne uznanie.
  • ksiądz
    17.12.2010 21:52
    Komentarz-pytanie do komentarza Belfra:
    Nie robiłem specjalnych badań, ale z mojego doświadczenia seminaryjnego powiedziałbym: może tak, może nie. Jednak przyszła mi na myśl następująca refleksja:
    Wg mnie 92% (jak nie 100%) kandydatów na Apostołów miało do dnia egzekucji Jezusa niezbyt świętą motywację (delikatnie mówiąc). A jednak to oni są nazywani naszymi filarami. COŚ się stało w ich formacji, że u większości z nich motywacja ostatecznie uległa zmianie...

    Czemu więc nie dać szansy tym młodym, którzy dzisiaj przychodzą do seminarium z chorymi motywacjami?
  • sarenka
    17.12.2010 22:00
    Chociaż artykuł jest z przed czterech lat, to jednak temat jest ciągle aktualny.
    W moim krótkim życiu, bardzo dużo spotkałem kapłanów, i to różnych o ogromnej rozpiętości wiekowej. Do tej pory utrzymuję swoje stanowisko, że nie wielu ma w sobie ten dar i go pielęgnuje, a jest nim dar ojcostwa duchowego (słyszeć i słuchać Boga i Kościoła). Owo słyszenie i słuchanie przekłada się na relacje z człowiekiem. Przykłady: katecheta z lat szkolnych (w szkole zawodowej) obecnie rektor seminarium przy ul. Tynieckiej w Krakowie, kuzyn bp A. Długosza, ks. Mirosław K. i były mój proboszcz ze Skrzyszowa. Każdy z nich jest inny, ma swoją biografię w różnych odcieniach kolorów, ale mają jedną wspólną cechę: ojcostwo duchowe.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6