Polityka Chin nie stoi na przeszkodzie rozwoju duchowości i kształtowaniu moralności ludzi. Studiuję sinologię, mieszkam w Chinach od kilku miesięcy i widzę, że religia nie jest poddana tak dużym restrykcjom, jak by się mogło wydawać, choć oczywiście o pełnej swobodzie nie można mówić. Poza tym, Chin nie można nazywać totalitarnym reżimem, bo na pewno nim nie są.
Jeśli państwo zabrania organizować wycieczki biurom podróży w określone miejsca i nie jest to totalitaryzm, to co nim jest? Nazywajmy rzecz y po imieniu. W Chinach nie ma wolności wyznania i sumienia.
W chińskich władzach albo nie myślą, albo chcą zablokować przepływ informacji i ludzi. Dla mnie biuro podrózy jest OSTATNIM źródłem informacji. Najpierw atlasy, mapy, fora, strony informacyjne, naukowe – jak z tego wszystkiego wynika, że warto gdzieś pojechać, to jadę. Nie pytam w biurze “Gdzie by tu pojechać?”, lecz kupuję bilet. Zakładając, że Chińczycy nie są głupcami, ten zakaz ma minimalne znaczenie. Kto chce, ten i tak znajdzie. Pozdrawiam.
Dla mnie biuro podrózy jest OSTATNIM źródłem informacji. Najpierw atlasy, mapy, fora, strony informacyjne, naukowe – jak z tego wszystkiego wynika, że warto gdzieś pojechać, to jadę. Nie pytam w biurze “Gdzie by tu pojechać?”, lecz kupuję bilet.
Zakładając, że Chińczycy nie są głupcami, ten zakaz ma minimalne znaczenie. Kto chce, ten i tak znajdzie.
Pozdrawiam.