Ja ten temat zupełnie widzę inaczej, a mianowicie, potrzebna nam tez dalekowzroczność w rozwoju Polski, zatem jeśli kierować się długoterminową perspektywą, to dwie najważniejsze inicjatywy gospodarcze (obniżenie wieku emerytalnego i 500+) będą obniżać tempo wzrostu dochodów Polaków. Oba działania trwale uszczuplają stopę oszczędności krajowych i w przyszłości będą wymuszać szybsze zadłużanie się za granicą do podtrzymania wysokiej dynamiki inwestycji. Powinniśmy szybciej ograniczać deficyt finansów publicznych, zwiększając tym samym oszczędności krajowe i umacniając podwaliny dla długofalowego wzrostu gospodarczego.
Długo Pan myślał, panie Marianie, nad tą "stopą"? Bo jeśli nie, to może by warto opatentować? Proces myślowy, oczywista oczywistość. Trochę kasy może by z tego było. A jakby było, to i ubogim coś by z tego przecież skapnęło, nieprawdaż? A i jaki wkład do teorii ekonomii!
jesli rodzice pojda do banku pozyczyc pieniadze i rozdadza je dzieciom to wcale nie jest powodem dla tych dzieci aby sie z tego cieszyc bo to one beda musialy te pieniadze wraz z procentami oddac lub oddac swoj dom za dlugi.Juz raz Rzeczpospolita zmuszona byla to zrobic
To znaczy, że 94% spośród tych 6%, które wcześniej żyło w skrajnej biedzie, ze skrajnej biedy wyszło. Proszę czytać ze zrozumieniem, zamiast bezpodstawnie oskarżać PiS o kłamstwo.
A ja dostaję 500+. Przy obecnej władzy chyba faktycznie lepiej tu przeznaczyć pieniądze niż na dekomunizację, pomniki, wojska ochrony pogranicza itp. Chociaż jest to trochę jak z tym Robinem, dostaniesz, o ile go spotkasz. Nie wszyscy dostali, nie koniecznie ci, którzy odczują różnicę. Dotacja dla niektórych dzieci nie jest sprawiedliwa. Szkoda też, że tym dzieciom przewraca się do góry nogami szkoły, które zorganizował minister z AWS (poprzednik PiS).
PiS znów sięga po nasze pieniądze. Za sprawą inicjatywy posłów PiS paliwo zdrożeje o około 25 groszy za litr. W planach jest bowiem podniesienie tak zwanej opłaty paliwowej doliczanej do ceny benzyny i oleju napędowego. Problem w tym, że podwyżka zostanie wprowadzona tylnymi drzwiami w ramach inicjatywy poselskiej, a więc bez konsultacji społecznych, które są wymagane przy rządowych projektach ustaw. Sytuacja jest tym bardziej dziwna, że rządzący zapewniają nas o wspaniałej sytuacji budżetowej. Podwyższenie podatku temu przeczy. Mamy do czynienia z potwierdzeniem, że spowolnienia w budowie dróg są wyłącznie wynikiem braku pieniędzy. Finanse przeznaczone na wydatki rozwojowe zostały bowiem przekierowane na spełnienie socjalnych obietnic wyborczych.
Pożyczyć pieniądze w taki sposób, by nie zauważyła tego Bruksela - a co za tym idzie - obniżyć wskaźnik długu publicznego Polski. Taki cel według "Dziennika Gazety Prawnej" przyświeca Mateuszowi Morawieckiemu, który w lipcu chce dokonać pilotażowej emisji obligacji skarbowych o wartości 2 mld zł dla Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Ministerstwo Finansów przyznaje, że taką operację planuje,