• Gość
    06.06.2017 12:12
    Jeśli w Wytycznych biskupi nie będą wzywać rozwodników w kolejnych związkach do nawrócenia, to będą winni grzechu CUDZEGO: pozwalać na grzech, milczeć na grzech, nie karać grzechu i uniewinniać grzech cudzy. Ta ostatnia sytuacja zachodzi, gdy usprawiedliwia się drugie związki "koniecznością wychowania dzieci" zrodzonych w kolejnych związkach po rozwodzie.
    • Gośćx
      06.06.2017 19:12
      W każdej diecezji mają powstać odgórnie duszpasterstwa niesakramentalnych i mają być duszpasterze oddelegowani do nich. Skoro założyciel bodaj pierwszego z takich duszpasterstw na pytanie czemu owe duszpasterstwa służą odpowiada "aby się nie rozwiedli po raz drugi, aby chociaż kolejne małżeństwo im wyszło", to już chyba wiadomo do czego służą.
  • TomaszL
    06.06.2017 12:16
    Liczę ze dokument będzie faktyczną próbą zmierzenia się naszego Kościoła z patologią rozwodów i próbą przywrócenia wagi sakramentowi małżeństwa.
  • Gośćiówa
    06.06.2017 15:53
    Przerażające jest milczenie Kościoła wobec plagi związków niesakramentalnych. To tolerowanie sytuacji złej. Nie można zwalać tego na "takie czasy teraz"... coś trzeba robić, by zachęcić tych związkowiczów do nawrócenia, do sakramentu małżeństwa. Często rodzice, całe rodziny tolerują to i nawet słowem nie pisną, wiadomo, że przymusić nikogo nie można, ale trzeba to przypominać, zachęcać. Nie można machać ręką. Jak to wygląda współcześnie?
    • Gość
      07.06.2017 02:01
      Tobie trzeba przypominać, napominać na temat dewocji. zachęcać do zajmowania się swoim zbawieniem a nie innych.
      • TomaszL
        07.06.2017 06:49
        Są takie dwa istotne punkty nauczania Kościoła: uczynki miłosierdzia wobec duszy oraz grzechy cudze. Dziś w dobie prób indywidualizowania wiary celowo zapominane.
  • Gość
    06.06.2017 16:57
    "Novum, które musi wybrzmieć w Wytycznych dotyczy praktyki a nie doktryny" - zaznacza biskup."

    Coś mi się zdaje, że znowu pogłaskają cudzołożników po główkach ... Ma być "zmiana języka" w oparciu o adhortację - mówi biskup Wątroba - czyli należy się spodziewać, że nie będzie już Jezusowego "idź i nie grzesz więcej", lecz "grzesz dalej", a my się z tobą zintegrujemy i będziemy ci "towarzyszyć", okazywać czułość i miłosierdzie .
  • Gość
    07.06.2017 08:58
    Wszystko wskazuje na to, że katolicka Polska idzie ścieżką wytyczoną przez amoris laetitia, czyli śladem episkopatów Niemiec, Malty i Belgii. Jeszcze nie teraz, ale za jakiś czas i u nas dopuszczą rozwodników w kolejnych związkach do Komunii świętej.
    • TomaszL
      07.06.2017 09:28
      Czy myślisz, iż takie dopuszczenie do Komunii św. cokolwiek zmieni w życiu ludzi uwikłanych w rozwody, powtórne związki.
      Może na chwilę odczują jakąś psychiczną ulgę, ale ani Boga, ani własnego sumienia nie oszukasz. Zresztą dlaczego ktoś, kto lekceważy w swym życiu jeden z sakramentów maiłby inaczej traktować pozostałe?
      • Gość
        07.06.2017 10:13
        Utwierdzi ich w przekonaniu, że nic złego nie robią, a innych zachęci do rozwiązywania kryzysów małzeńskich na drodze rozwodu i szukania pociechy w nowych związkach.
        Komunia dla rozwodników w nowych związkach to droga do piekła dla całej masy zwiedzionych ludzi. A co najgorsze, oni o tym nie wiedzą, bo zostali oszukani brakiem reakcji duchownych, że AL dopuszcza do świętokradztwa. Sumienie ludzi można w ten sposób oszukać - po prostu głosić nową "naukę" i z czasem ludzie to kupią.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11