• Gość
    04.09.2016 15:51
    W samo sedno.
  • Gość
    04.09.2016 17:36
    caly problem lezy w tym,ze mamy trojpodzial wladzy i wladza wykonawcza nie moze orzekac na temat konstytucyjnosci orzeczen TK i na podstawie tych swoich "orzeczen" odmawiac publikacji orzeczen TK bo nie ma do tego kompetencji.Wladzy wykonawczej ubzduralo sie,ze jest wladza,ktora tworzy prawo, rzadzi i orzeka o jego konstytucyjnosci...przeciez to jest dyktatura a nie demokracja.
    • Gość
      04.09.2016 20:04
      jest jedna wladza - to ta wybrana przez obywateli danego kraju - a cała reszta czy chce czy nie chce musi się podporządkować wybranej władzy - inaczej to anarchia .była komuna wszyscy podporządkowywali się komunie ( łącznie z sędziami i sądami ) jest kapitalizm wszyscy podporządkowują się kapitalizmowi . W przypadku polski zmiwniono system a nie zmieniono konstytucji . Zmieniono system a ludzie u władzy są dalej tacy sami .Mają poczucie niezastąpienia i jedynie słusznej prawdy - tak samo jak mieli to poczucie będąc u władzy za komuny . Żaden trybunal , sąd , czy inne coś nie jest ponad wybranych przez społeczeństwo i ponad prawo ustanawiane przez tych wybranych . proste jak metr sznura . pozdrawiam .
    • kwhoqi
      04.09.2016 20:15
      TK też musi przestrzegać prawa. Póki co tego nie robi.
      • Gość
        05.09.2016 10:44
        Art. 178 ust. 1 Konstytucji RP : Sędziowie w sprawowaniu swojego urzędu są niezawiśli i podlegają tylko Konstytucji oraz ustawom. Ale - art. Art. 195 ust. 1 tej Konstytucji: Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego w sprawowaniu swojego urzędu są niezawiśli i podlegają tylko Konstytucji. Różnica widoczna jest gołym okiem. Czy się mylę?
      • Gość
        05.09.2016 13:41
        wskaz miejsce w,ktorym TK zlamal prawo
      • Gość
        05.09.2016 20:59
        Gosciu Konstytucja to nie tylko poszczegolne artykuly ale i pewna calosc.Mozna twierdzic,te sedziowie podlegaja Konstytucji i ustawom tylko,ze z roznych innych artykulow wynika,ze te ustawy musza byc konstytucyjne( i TK ma prawo i obowiazek badac takie ustawy) a jesli nie sa sedziowie nie moga im podlegac czy wg tych ustaw pracowac gdyz sami lamaliby prawo. Wezmy np.ustawe PiSu tzw "naprawcza",ktora nakazuje orzekac TK w skladzie 13 sedziow podczas gdy konstytucyjnych jest ich tylko 12.Mamy wiec pozornie blokade TK jednak inny artykul mowi,ze kazdy obywatel ma prawo, jesli uwaza,ze jego konstytucyjne wolnosci zostaly zagrozone,zwrocic sie TK o wydanie orzeczenia w tej sprawie i TK musi takie orzeczenie wydac bo tak stanowi Konstytucja.Co wtedy? Wtedy TK musi uznac "ustawe naprawcza" za niezgodna z Konstytucja bo blokuje mu mozliwosci wydania orzeczenia,ktore TK jednak musi wydac.A wiec ustawe "naprawcza"uznaje za niezgodna z Konstytucja czyli niebyla i wydaje orzeczenie zgodnie z ostatnia konstytucyjna ustawa. To co robi PiS to infatylne gierki dla dzieci,na ktore oczywiscie nabiora wielu ludzi ale nie nabiora prawnikow ani nikogo kto przeczytal Konstytucje i jako tako potrafi myslec. Mnie tylko zastanawia to, czy poslowie PiSu sa tak bezmyslni czy moze az tak pograzyli sie w klamstwie,ze ida w nim w zaparte. To naprawde nie jest normalne co sie dzieje.
      • Gość
        06.09.2016 23:24
        Tak, konstytucja to pewna całość, za zatem czytamy ją w całości a nie wybiórczo, czyli łącznie ze wspomnianym przeze mnie artykułem, czego jakoś nikt "z drugiej strony" nie robi (ja wiem, że dla KODuchów ta "całość" to sens mistyczny, którego jedynym egzegetą jest arcykapłan rzepliński, ale ja się nie zajmuję podobnymi bzdurami). I istotnie, TK ma prawo rozpatrywać ustawy pod kątem konstytucyjności - zgodnie z obowiązującymi procedurami. Jak nie patrzy na procedury, to nie wydaje wyroków. Żadne prawo w Polsce nie przewiduje innego rozwiązania - i wszystko inne to zwykła samowolka "niezwykłej kasty" polskiego społeczeństwa, która, niezlustrowana i skartelizowana, czuje się bezkarna i lepsza od całej reszty. Równie dobrze mogliby spotkać się przy kawce i ciasteczkach (oczywiście za pieniądze podatników) i nazwać to posiedzeniem. To są właśnie gierki dla dzieci. Takich małych - i takich dużych. I "ustawa naprawcza" nie uniemożliwiała wydania orzeczeń - tylko nakładała na to pewną kolejność. A to jest już zupełnie legalne.
      • Gość
        06.09.2016 23:27
        Wyobrażasz sobie, co by było, gdyby policja działała w ten sposób??? "Nie ma dowodów na to, ze złamałeś prawo, ale wiemy, że jest złamałeś, więc cię zamkniemy"??? To są standardy rodem z PRL - nawiasem mówiąc, tak właśnie postępowali mentorzy współczesnej "nadzwyczajnej kasty", kiedy skazywali na śmierć polskich nacjonalistów. Szkoda, że się Polakom demokracja kojarzy z takim zamordyzmem.
      • Gość
        07.09.2016 08:43
        chyba nie rozumiesz o co chodzi a to jednak jest bardzo proste.Tzw."Ustawa naprawcza" naklada na TK obowiazek orzekania w skladzie 13 sedziow podczas gdy konstytucyjnie wybranych jest ich 15 jednak 3 nie zostalo jeszcze zaprzysiezonych przez prezydenta wiec nie moga oni orzekac dopoki prezydent ich nie zaprzysiegnie.Tym samym narazie "pelny sklad" to 12 sedziow a wiec sejm nie moze ustawa zadac od TK orzekania w skladzie 13 jesli nie ma tylu pelnoprawnych sedziow. Gdyby Rzeplinski zastosowal sie do ustawy "naprawczej" zlamalby Konstytucje dopuszczajac niezaprzysiezonego sedzie do orzekania a TK musi stac na strazy Konstytucji i wg. niej orzekac dopoki prezydent Duda niezaprzysiegnie nastepnech sedziow.A wiec Rzeplinski musi orzekac zgodnie z ostatnia konstytucyjna ustawa czyli uwazac "ustawe naprawcza" za niebyla. I to jasno i jednoznacznie mowia wszyscy prawnicy w Polsce i ci,ktorych prosil PiS o opinie za granica. No mamy problem bo prezydent klamie swiadomie co sam przyznaje, premier klamie i caly rzad klamie i tu nie wiem czy swiadomie czy nie rozumieja tego co mowia.Wiec co to oznacza?Ostatnio tak klamiace w zywe oczy byly rzady komuny.Czyli rzady SBekow lamiacych prawo wrocily?
      • Gość
        07.09.2016 08:50
        no przeciez "areszty wydobywacze" Ziobry tak dzialaly ( czy znowu dzialaja? ). Zamykali ludzi i trzymali az sie do czegos przyznali aby moc ich skazac a jak nie to siedzieli nadal. Pozniej powypuszczali tych ludzi za Tuska i panstwo placilo im odszkodowania za zamykanie bez dowodow.To samo przeciez robi ta komisja smolenska Macierewicza. Ale bardzo ciekawe jest to,ze kiedys tak Inwizycja walczyla o to aby nie zamykac ludzi niewinnych bez dowodow a dzis ludzie za to na Inwizycje...pluja. Mentalnosc i glupota ludzka jak widac wcale sie nie zmienila.
  • Gość
    04.09.2016 21:56
    Sprawa autorytetu naszych sądów jest jasna : na owym zebraniu pani sedzia ogłosiła, że zawsze broniła i będzie broniła sędziów, bo to "specjalna KASTA" A zatem jest to autorytet z własnego nadania , nie podlegający żadnym wątpliwościom.
  • MarianNowak
    04.09.2016 22:08
    Panie Redaktorze, Pan błędnie łączy łączy niezawisłość z autorytetem sędziów, otóż, bez niezawisłości sądy nigdy nie będą miały wystarczającego autorytetu w oczach społeczeństwa. Okoliczność, że sędziowie popełnieją karygodne i liczne błędy, to nie jest tajemnicą dla nikogo kto miał do czynienia z sądem. Znam to z autopsji. Natomiast jeśli obecna władza zupełnie dezauwuje kompetencje sądów - jest tragedią dla państwa prawa, za jakie uważa się obecna RP pod wodzą tzw. " prawa i sprawiedliwości".
    • nika
      05.09.2016 10:23
      Zgadzam się z Panem. A potem będzie się żądało niezawisłego sędziego i niezależnego sądu dla rozstrzygnięcia własnej sprawy. Smutne to i trudne. I ta coraz powszechniej stosowana zasada "dziel i rządź", skądinąd wynalazek starożytnych....
  • nika
    05.09.2016 00:01
    Szanowny Panie Redaktorze, I ma Pan rację, i jej nie ma. Często mam poczucie, że w tzw. opinii publicznej przypisuje się sędziom wszystkie prerogatywy, których nie posiadają (np. stanowienie prawa) oraz utożsamia się sędziów z szeroko pojętym wymiarem sprawiedliwości, a więc także adwokatami, komornikami, prokuraturą, policją itp. a nawet po prostu z każdym wykonującym jakikolwiek zawód prawniczy (np. także notariuszami czy urzędnikami). W ten sposób w opinii publicznej sędziowie odpowiadają za swoje i nie swoje błędy, jak przysłowiowy chłopiec do bicia. Za swoje - zgoda. Za cudze? Czy słusznie? A niezawisłość sędziów i niezależność sądów musi być wspólną troską w każdym państwie, aby - jak w XIX wiecznych Prusach - sąd mógł i króla do respektowania prawa przywołać. Myślę, że każdy z nas w razie potrzeby chciałby mieć do czynienia z niezawisłym sędzią i sądem niezależnym od czynników, nazwijmy to, zewnętrznych. Czyż nie? W tym celu konieczne jest staranie o właściwe kształcenie przyszłych sędziów i o zachowanie etyki zawodu. Ale czy nie dotyczy to także każdego innego zawodu? Rzecz jasna, że rezonans zależy od konkretnego wpływu na życie indywidualne i społeczne. Że zawód sędziego powinien być służbą? Oczywiste. A czy jest? W tym kontekście marzy mi się, aby ktoś wreszcie kiedyś zapytał o zdanie na ten temat nie polityka, nie dziennikarza, a szeregowego sędziego (jest ich ok. 10 tys.), spróbował pokazać jego dzień codzienny, uwarunkowania pracy... Nie spotkałam tego do tej pory. Może coś byśmy zrozumieli. Może w ogóle warto w mediach (np. GN) pokusić się o pokazywanie prawdziwego życia w poszczególnych zawodach, zwłaszcza tych nośnych społecznie, medialnie? Może nauczymy się szacunku do siebie nawzajem i nie będziemy o nikim myśleli tylko życzeniowo. A może też weźmiemy za siebie nawzajem odpowiedzialność i jako społeczeństwo nie będziemy dawali się tak łatwo nawzajem skłócać przeciw temu czy innemu? A co do autorytetu sądów - w kreowanie jego braku wpisują się niestety także media, czasem jak na zamówienie... Czyje?... Czy ostatnie kilka dni w mediach ma coś wspólnego z wczorajszym zebraniem sędziów w Warszawie? Nie, nie chcę nikogo tłumaczyć ani usprawiedliwiać. Tak sobie tylko głośno myślę...
  • paralogik
    05.09.2016 17:07
    W czym problem ? a jakie to znaczenie to czy ten a nie inny sędzia , przecież sędzia jest niezawisły i podlega jedynie ustawom ? A jeżeli ma to znaczenie ... to znaczy ,ze niezawisłość sędziowską jest fikcją , to znaczy ,ze jest to przedłużenie działań partyjnych , jeśli tak, to albo jesteśmy obłudnikami albo nazwiemy wprost to zjawisko :

    więc jeszcze raz: NIEZWISLOŚĆ SADU JEST FIKCJĄ ,jeśli tak to jaki ja mam interes , ja szeregowy podatnik aby kruszyć kopie o interesy partii ?Już samo uposażenie budzi zgorszenie , 15 tys. emerytury za interpretacje niewielkiej broszury , jak to ma się ma to 800 zł ciężko pracujących ludzi ? Już samo to jest dyskwalifikujące moralnie .Autorytet TK ?...a co to jest ?

    A...ja ma żal do Pana Panie Redaktorze , tak do Pana ,jednego z bardziej błyskotliwych w tych zakątkach Internetu , bo jesteśmy na stronie kościelnej , nieprawdaż ?a jeśli kościelnej to chyba nie jest nietaktem spytać co w tej sprawie maił do powiedzenia Mesjasz , prawda ?

    O oczywiście ,ze jest to składnik ewangelizacji . Bo oto STOSUJĄC polecenia CHRYSTUSA W TEJ MATERII MOŻNA OSIAGNĄĆ EFEKT STO RAZY , TYSIĄC RAZY WIĘKSZY NIŻ NAJBARDZIEJ BŁYSKOTLIWY ARTYKUL CZY WYKLAD .

    Błogosławieni którzy łakną i pragną Sprawiedliwości ...ciekawe .... zwykle mówi się ,ze dobrymi chęciami jest wybrukowane piekło , w tej sytuacji już samo pragnienie jest zbawcze . Zatem jak wielka wagę u Boga ma Sprawiedliwość ?

    Czym tak bardzo przypodobał się Panu Salomon , i co takiego o sądownictwie chrześcijan mówił św. Paweł ? {Rz. ]
    "Cichosza "
    Czy jeszcze jesteśmy chrześcijanami ?

    Przecież ateistyczna sprawiedliwość dostaje od historii "tęgiego kopa " np. w samych USA wydatki na prawników to ok 220- 250 mln. dol. toż to zgorszenie , czemu takich jak ten faktów nie wykorzystujemy w ramach DYDAKTYKI ewangelizacji , o końcu pytanie najważniejsze czy da się ...ewangelizować bez ewangelii ?

    Kto ma rację ? PO ,PiS czy Pan Kosmosu ? Ateista który czytałby wypowiedzi może mieć wrażenie ,że na stronie katolickiej spierają się dwie partie , ale która z nich jest boska ? czy my nie mamy własnego zdania , własnego rozumu ?
    Na usprawiedliwienia Pana Redaktora :

    kaznodzieje uciekają przed tymi Słowami Pana jak ....przed święconą wodą . Apage !
  • paralogik
    05.09.2016 17:12
    P.S. pardon zapomniałem o czymś bardzo ważnym , wg. Izajasza przeklęty jest mąż który o pogan szuka sprawiedliwości , eh ! jak ja mu zazdroszczę skrótowości i mocy !
  • Anna
    06.09.2016 13:06
    Żeby napisać taki tekst trzeba być nieświadomym zasadniczego faktu: a mianowicie, że demokracja, jakakolwiek by nie była (dobra czy zła) opiera się na SZACUNKU dla instytucji. W tym przypadku TK i sądów w ogóle, a także prokuratury (niezależnej on Min. sprawiedliwości i władzy wykonawczej). Tego szacunku nie okazuje ani prezydent Duda, ani premier Szydło, ani naczelnik J. Kaczyński. Szkoda, bo to tragedia.
    • M.R.
      07.09.2016 03:06
      Myli Pani pojęcie autorytetu i szacunku. Jeszcze lata temu kiedy byłem w Polsce, po raz pierwszy w życiu od tzw. czasów komunistycznych zetknąłem się z tzw. wymiarem sprawiedliwości przy okazji załatwiania spraw spadkowych. I to był dla mnie prawdziwy szok. Później miałem z tym "wymiarem" do czynienia parokrotnie i ten szok się pogłębiał. Przez ostatnie 26 lat Polska została do cna skorumpowana, ale tzw. "wymiar sprawiedliwości to połączenie stalinizmu (jeszcze kilkanaście lat temu w moim mieście orzekali sędziowie stalinowscy, bez matury, po 3-tygodniowym kursie sędziowskim) ze współczesną patologiczną wprost korupcja i piramidalną niekompetencją. Zwykły obywatel jest traktowany w sądzie w sposób niewyobrażalny. Taki przykład sprzed lat kilkunastu właśnie - zostałem skazany zaocznie, bez jakiegokolwiek mojego udziału i powiadomienia o jakiejś sprawie przeciwko mnie na grzywnę w wysokości ok. 2 tys. złotych za... poszczucie przedstawiciela jakiejś firmy psem (sentencja była groźniejsza, o wykonywaniu czynności służbowych, probie naruszenia nietykalności cielesnej itd.) Problem w tym, że nie miałem jakiegokolwiek pojęcia o tym że taka osoba mnie odwiedziła, a co lepsze nigdy w życiu nie posiadałem i nie posiadam psa. Kolejna sprawa - likwidacja garażu blaszanego po moich rodzicach, na terenie atrakcyjnym dla miasta. Byłem w tej sprawie wielokrotnie ciągany po sądach (z różnych powodów). Za każdym razem, gdy stawiałem się przed sądem z dokumentami (które urzędnicy podobno zagubili u siebie w aktach), przedstawiciele UM, nie stawiając się na rozprawie, wycofywali ją z wokandy bez powiadomienia mnie, po czym próbowali ją wywołać od nowa pod innym pretekstem. Kiedy spytałem się Sądu jak długo to będzie trwało, dostałem odpowiedź: "do skutku". Nie wiem jaki był "skutek", bo dawno wyjechałem z kraju. Ja mogę godzinami na ten temat, ale szkoda mi czasu. Oprócz mafii urzędniczej sądy stanowią fundament ustroju korupcyjnego postpeerelu, zwanego także kapitalizmem kompradorskim. O jakim szacunku mowa i do kogo?
      • Gość
        07.09.2016 09:02
        ja mam podobne spostrzezenia jednak nie mozna sadow naprawiac bezprawiem.Twoj przypadek to przeciez bezprawie skoro zostales skazany za psa,ktorego nigdy nie miales.Jest problem ze sadami ale nikt niechce ich naprawiac tylko robi sie wojne pod publike aby "ciemny lud" mial cyrk. Czy taki Macierewicz,Duda czy Ziobro moga cokolwiek w sadach naprawic skoro jeszcze bardziej klamstwami psuja?
      • Anna
        07.09.2016 11:50
        Prosiłabym o uważniejsze czytanie postów, na które Pan odpowiada. Nie użyłam ani razu słowa "autorytet". Wobec tego to Pan myli te dwa słowa lub nie rozumie słowa "szacunek" . Pańska odpowiedź i zawarte w niej historie "z życia wzięte" przypominają do złudzenia argumentacje politruków z PRL. Radziłabym zaktualizować warsztat.
      • M.R.
        07.09.2016 21:56
        Nauczony doświadczeniem, na tym kończę swój udział w tej "cudownej" dyskusji. Ad vocem do pani Anny - cóż każda pliszka swój ogonek chwali, ("Orzekający w sprawie Adama Uziembły sędzia Teofil Kramarz powiedział do prokuratora, tuż przed przemówieniem końcowym: „No cóż prokuratorze, dowodów nie ma, ale my, sędziowie nie od Boga i bez dowodów, zasuniemy kaesa, jak trzeba”." - jednym ze skazanych po wojnie w ten sposób był i mój Ojciec, n.b. za to samo za co trafił na Gestapo, ze zdumieniem po latach odkryłem, że choć kaesów już nie ma, to metody te same pozostały, co i po tej polemice widać, ale chciałem zwrócić uwagę, że to raczej pani nie zadała sobie trudu doczytania o czym piszę (WSZAK O SZACUNKU WŁAŚNIE, GŁOŚNO I WYRAŹNIE W CAŁEJ WYPOWIEDZI, NAWET W OSTATNIM ZDANIU - NIE MAM ŻADNEGO! A że sądy i sędziowie opierają się na zupełnie fałszywym i niczym nie podpartym autorytecie własnym, to inna historia). Za komplement "politruka", dziękuję. Cóż taka właśnie (merytoryczna) jest dyskusja w kraju. Co do reszty wypowiedzi pod moim postem - ja się zupełnie nie odnoszę do aktualnej sytuacji w Polsce, bo jej nie śledzę, ona mnie kompletnie nie interesuje. Zresztą Pan Redaktor Macura może potwierdzić, że odezwałem się po raz pierwszy od miesięcy. Na to że system sądowniczy RP, stanowi stalinowską ciągłość PRL, mógłbym dłuuugo, i bardzo konkretnie, pomijając sławne Amber Gold, czy Optimusa, ale, jak widać, jak wszystkie krajowe dyskusje, to zupełnie bez sensu. Przyjemnej zabawy. P.S. Cytat pochodzi z wydanej 20 lat temu książki, która nic nie straciła na aktualności, tyle, że może sędziowie już niekoniecznie "sprawujący funkcję Polaka", no bo w drugim, czy trzecim pokoleniu [czas robi swoje], nie wypada po rosyjsku, przez co zmieszanie w głowach publiki większe, ale mentalności korporacyjnej (kastowej) się tak łatwo nie zmieni. Przez szacunek dla pozostałych czytelników nie przytoczę innego cytatu, z opinii jednego ze skazanych o skazującym go składzie sędziowskim (na kaesa właśnie) - ale, choć mało cenzuralna, to pozostaje i aktualna i do bólu prawdziwa. Boże mój, w Polsce przez te wszystkie lata NIC(???) się nie zmienia?
    • korniszon
      07.09.2016 12:39
      Ostatnie fakty ze stolicy :
      Pomoc w przywłaszczaniu nieruchomości świadczyli prawnicy ,uznani prawnicy , cale korporacje , więc kim jest prawnik ? rzecznikiem sprawiedliwości ci obłudnikiem ?
      Szacunek do instytucji w tym przypadku była by szacunkiem wobec...szatana , ja go nie mam , najwyżej politowanie....
      Czym jest zatem prawo oparte o ateizm ? sprawiedliwością czy zmową najbogatszych ?

      A co na to ekspansywny Islam ? on ma swoje.... dlatego wygrywa [min. ]
      Czy my mamy własne prawo , co ? ze prawo miłości ? a co to jest w praktyce społecznej ?
      W praktyce społecznej miłość bez sprawiedliwości jest pojęciem pustym.
  • M.R.
    14.09.2016 17:56
    Temat wprawdzie dawny, ale pomny rożnych doświadczeń wolałem sprawy za wcześnie nie poruszać. Teraz jednak, kiedy nikt tu już nie zajrzy, Pan Redaktor chyba nie ocenzuruje? Bo to powinno tu wisieć. Gość Niedzielny, na własnej skórze doświadczył, jak wygląda bezstronność polskich sądów. Chciałbym tu przypomnieć sprawę Alicji Tysiąc. Gość Niedzielny został skazany za słowa, które nigdy w tekście nie padły, od wyroku się nie odwołał, nikt w Kościele hierarchicznym się za nim nie ujął, po czym bardzo spuścił z tonu, jeśli chodzi o obronę życia poczętego. Tak więc wyrok spełnił swój cel - wychowawczy, o czym Pan Redaktor ostatnio tak pięknie pisze, a czy miał on cośkolwiek wspólnego z rzeczywistością? A kogóż to obchodzi! W ten sam sposób zresztą - wyrokami sądowymi nadredaktor Michnik zatykał gębę wszystkim którzy próbowali napisać cośkolwiek prawdy na temat jego i jego rodziny. Sądy w "Polsce" to sądy stalinowskie, tam się NIC nie zmieniło. Sędziowie pytają się władzy kogo mają skazać i ile zasądzić, a nie czy ktoś cokolwiek zrobił, co zasługuje na karę. Oczywiście są mordercy,gwałciciele itd., gdzie tzw. sprawiedliwość czasem działa, ale też nie zawsze - wszystko zależy od tego, kogo sprawa dotyczy, a nie jakie przestępstwo popełnił. Bo Temida w Polsce nie jest bynajmniej ślepa...
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11