• Tomek
    28.10.2015 10:29
    Duszpasterstwa dla niesakramentalnych niesą potrzebne. One budzą zgorszenie.
    • Anonim (konto usunięte)
      28.10.2015 13:40

      Tomek.To jest podszept piekielnego przestępstwa, niby wierzącego katola, a zatruwający tu atmosferę ewangeliczną o ile tu w ogóle jeszcze jest, by jej tu nie było !!!
      Dotyczy to tej twojej szatańskiej rady,
      cytuję: „Duszpasterstwa dla niesakramentalnych nie są potrzebne”
      ””””””””””””””””””””””””””””””””””””””
      a zazdrościć komuś łask Bożych,  to dno piekielnej sprawy…
      "Każdy grzech i bluźnierstwo będą odpuszczone ludziom, ale bluźnierstwo przeciwko Duchowi nie będzie odpuszczone" (Mt 12, 31).
      4. nie życzyć lub zazdrościć bliźniemu łaski Bożej, jest grzechem przeciwko Duchowi św.
      otóż za podstawę swego ostrego osądu biorę
      fakt, że w tym cytacie Tomka, jakoś tkwi w podtekscie: powyższy punkt 4…(który.znalazłem na http://www.katolik.pl/grzechy-przeciwko-duchowi-swietemu-,120,416,cz.html
      Gdybym jednak był w tym moim pisaniu
      błąd teologiczny, proszę to zlikwidować…
      i mnie pouczyć…...dziękuję....

      • CZYTELNIK gn
        28.10.2015 21:41
        WIDZę, żE TOMek ma więcej plusów niż tambaran...
        aż dziwi mnie, że żadnego znich cenzura nie usunęła...
      • nara
        29.10.2015 07:36
        Ale niesakramentalni nie mają łaski Bożej, życie w grzechu ciężkim z niej wyklucza. Podstawy katechizmu.
      • Tomek
        29.10.2015 09:17
        Nie są potrzebne,bo nieprowadzą do nawrócenia, zapoznaj sie z ich programem.
  • q-bus
    28.10.2015 13:25
    Od wielu już lat istnieje w Polsce (i rozrasta się poza jej granice) ruch świeckich na prawach papieskich (dekret św JP II) pod nazwą Spotkania Małżeńskie (www.spotkaniamalzenskie.pl)
    W tym ruchu obecne są wszystkie wymiary duszpasterstwa, o których x.Prymas wspomniał:
    - rekolekcje dla małżeństw
    - rekolekcje dla związków niesakramentalnych
    - rekolekcje dla zakochanych (wymagające przygotowanie do małżeństwa)
    - rekolekcje dla świeckich pomagające rozwinąć zdolność komunikacji
    - rekolekcje dla kapłanów i osób duchownych, pomagające zarówno w zrozumieniu problematyki małżeńskiej, jak i w dialogu z Bogiem.
    Ruch niestety w wielu diecezjach spychany jest na margines i nie jest "promowany" przez kapłanów czy poradnictwo rodzinne. A naprawdę warto uczestniczyć w prowadzonych przez Spotkania Małżeńskie warsztatach - zachęcam nie tylko małżeństwa "z problemami", ale przede wszystkim te, które chcą się przed tymi "problemami" ustrzec.
    • rst
      28.10.2015 21:00

      I bardzo dobrze, że ruch spotkań małżeńskich prowadzonych przez p. Grzybowskich jest spychany na margines. Według tych państwa: 

       "...małżeństwa cywilne w powtórnych związkach  (...) stały się świadkami miłości, wierności i uczciwości..." oraz, że ".. w osobach żyjących w powtórnych związkach po rozwodzie, "Duch Święty rozlewa swoje dary i charyzmaty.."

      http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,23934,drogowskazy-dla-powtornych-zwiazkow.html

      Jeśli ktoś uwaza, że cudzołostwo -to to samo co małżeństwo, oraz że cudzołożnicy mogą być świadkami miłości WIERNOŚCI i UCZCIWOŚCI. - to raczej nie nadaje się na katolickiego doradcę rodzinnego.

  • rst
    28.10.2015 21:56
    Jak bardzo różni się ocena synodu dokonana przez prymasa Polski z oceną prof. Roberto de Mattei;
    Oto fragment wypowidzi profesora:
    "„Relatio finalis” stwierdza, że rozwodnicy powinni móc poczuć się jak „żywe członki Kościoła”, którym oferowana jest „ścieżka towarzyszenia i rozeznania”, oraz pełniejsze uczestnictwo w życiu Kościoła. „A czym jest żywy członek Kościoła, pełniej uczestniczący w jego życiu, jeśli nie człowiekiem znajdującym się w stanie łaski i mogącym przyjmować Komunię?” – pyta historyk Kościoła. Tego przegłosowany tekst na pewno nie wyklucza. Drzwi zostały więc uchylone.

    „Relatio nie stwierdza, że rozwodnicy żyjący w kolejnym związku posiadają prawo przystępowania do Komunii (a przez to prawo do cudzołóstwa), ale de facto zaprzecza, że Kościół posiada publiczne prawo do określania stanu takich osób jako cudzołóstwa. Pozostawiając odpowiedzialność związaną z taką oceną sumieniu duszpasterza oraz rozwodnikom żyjącym w kolejnym związku. Podejmując po raz kolejny język Dignitatis Humanae, nie chodzi o pozytywne prawo do cudzołóstwa, ale o prawo negatywne polegające na tym, by nie przeszkadzano im z korzystania z niego. Innymi słowy, chodzi o prawo do wolności od jakiegokolwiek przymusu w kwestiach moralnych” – tłumaczy de Mattei. Zgodnie z optyką zaprezentowaną w Relatio, wspólnota wiernych nie może wymagać od Kościoła, by ten przeciwdziałał godzącemu w nią publicznemu grzechowi....

    Reszta tu:

    Read more: http://www.pch24.pl/na-synodzie-przegrala-katolicka-moralnosc,39037,i.html#ixzz3ptkad3GS
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6