Przyjmiemy nawet, że najbardziej odpowiednie jest upomnienie, a nie suspensa, choć jestem przeciwnego zdania. To w takiej sytuacji, moim zdaniem, biskup powinien wezwać rzeczonego do natychmiastowego przyjazdu do Polski w celu złożenia wyjaśnień i pod sankcją zakazać mu wypowiedzi w mediach w celu uniknięcia powszechnego zgorszenia.
Ale cóż, tutaj mamy cały łańcuch osób, które zawiodły, zaczynając prawdopodobnie od od seminarium poprzez diecezję, gdzie najpierw pracował, Rzym, gdzie teraz się znajduje. Niestety teraz to wszystko spada na obecnego - dodajmy nowego - ordynariusza, który od odpowiedzialności nie może się uchylić.
Uważajcie słowo "Upomnienie" za eufemizm, słowo umniejszające wymowę decyzji - taka cecha niektórych biurokracji, starających się, by nie powiedzieć czegoś za dużo. Myślę, że suspensa już dokonana. Trzeba też wiedzieć, że jego biskup niewiele może, bo nie ma między nimi prawidłowej zależności. Charamsa nawet nie bardzo jest zakorzeniony w Polsce. Jego rodzina chyba niedługo w Polsce przebywa. Nazwisko jego zaś tatarko-tureckie, według naukowej etymologii.
Kan. 1395 - § 1. Duchowny konkubinariusz poza wypadkiem, o którym w kan. 1394, oraz duchowny trwający w innym grzechu zewnętrznym przeciwko szóstemu przykazaniu Dekalogu, wywołującym zgorszenie, winien być ukarany suspensą, do której, gdy mimo upomnienia trwa w przestępstwie, można stopniowo dodawać inne kary, aż do wydalenia ze stanu duchownego.
A co Ty "ble" chcesz od biskupa? Ksiądz biskup zachował się jak należny. Upomniał księdza Charamsę i wezwał do poprawy. Jeśli ksiądz nie usłucha, to Jego Ekscelencja podejmie dalsze kroki. Nie można od razu "z grubej rury"...
Prawo kościelne zobowiązuje do wcześniejszego upomnienia. Ale tu mamy szczególny wypadek procesu publicznego szkodzenia wierze i Kościołowi. Decyzje, jak zwolnienie z pracy w Watykanie już zastosowane, powinny objąć inne dziedziny jego kapłańskiego życia. Myślę, że takie już są; publiczna informacja wiernym by się należała..
Biskup zachował się tak jak należy wg Ewangelii oraz na niej opartego Prawa Kanonicznego : są trzy etapy prowadzące do wykluczenia. Nie warto oskarżać biskupa, jeśli się nie zna prawa, bo można się zblamować.
$alfabetka Zgadzam się z tobą, że są etapy. Ale dlaczego ks. biskup nie podał terminu do którego będzie oczekiwał powrotu na drogę Chrystusowego Kapłaństwa i co postanowi gdy ks(?)Charamsa się nie dostosuje?
Ja tylko jestem ciekawa, czy ks.- gej jak głosi tytuł okładki Newsweeka "Jestem księdzem, jestem gejem" pomyślał o swojej najbliższej rodzinie - rodzicach, rodzeństwie - współczuję im serdecznie. Dzisiaj wszystkie gazety publikują zdjęcia i komentarze - żałosne to wszystko.
A cóż to redaktorzy się dziwią - geje tacy są - niestali, rozchwiani, widać to także po sposobie wypowiadania słów przez pana Charamsę (pisze tak bo od dawna już nie jest księdzem, administracyjnie może tak, ale w sumieniu już nie). Homoseksualnośc nie jest bowiem, jak chcę dziś salony, normalnym stanem człowieka, lecz nieprawidłowością jego osobowiości!
Oczywistym staje się, że ks. Ch. chce się wypromować poprzez zaistnienie w wielu mediach naraz. Media się dały wykorzystać o czym GN informuje tym artykułem. Niestety przez powielanie nazwiska księdza a co gorsza jego wizerunku (o zgrozo, wraz z Eduardem)tylko stają się jego narzędziem. Ot, pożyteczni idioci, chciałoby się powiedzieć za "klasykiem". Może, chociaż GN zdejmie te fotki i wprowadzi jakiś standard pisania o rzeczonym księdzu. Wypracowanie mu medialnego sukcesu wcale nie przybliży go do opamiętania - jako chrześcijanom chyba o to nam chodzi... o jego nawrócenie a nie dobry start w życiu księdza_geja_celebryty.
A pan to siedział u Arcybiskupa pod łóżkiem, że tak się kategorycznie wypowiada? Bo żadnych publicznych deklaracji z jego strony nie pamiętam. Tak jak wmontowano bombę do Watykanu, tak te same ośrodki mogą niszczyć osobę niewinną, były już takie przypadki. Jak nie mam podstaw do oskarżania Arcybiskupa, tak nie mam podstaw do orzekania jego niewinności, lecz mieszanie jednego z drugim uważam za nadużycie.
Nie rozumiem dlaczego nie mozna go ukarać suspensą a nastepnie przywoływać do poprawy dając na to jakiś określony termin. Jeżli w trybie np. 2 tygodni delikwent się nie opamieta wywalić ze stanu kapłaństwa. Kapłan to urzędnik Pana Boga i jeżeli nie chce przestrzegać "regulaminu" powinien być zwolniony.
Niech zdejmie koloratkę ten gej. Czyż to nie dziwne, że jego głos i uśmiech, tak jakoś pasują do Biedronia. Każdy gej ma taki zniewieściały głos, styl bycia? A może ten były ksiądz odniesie się do manifestu pederastów?! łatwo tekst odnaleźć w sieci.
A gdzie Bóg ,Honor i Ojczyzna co stało się z całym tym naszym światem.Ksiądz , nauczyciel i lekarz to były zawody najwyższego powołania i społecznego zaufania.Straszne zaczynam zazdrościć dzikim busz-menom , bo za chwilę tylko oni będą mieli jakieś zasady.
jak może dziwić to, że ktoś, kto nie dotrzymał słowa Bogu, nie dotrzymał go jakiejś gazecie? Przecież te wywiady mówiły o jego niewiarygodności, to dlaczego oczekiwano od niego dotrzymania słowa?
Następni juz ustawiają się w kolejce. Właśnie przeczytałam, że ksiądz odpowiedzialny za ŚDM zrobił dziecko i zrezygnował z kapłaństwa.kapłaństwa. Tak jeździł i namawiał, że aż się zakochał i złamał ślub czystości. Oto kościół a la Modern. Tylko my stare mohery nie rozumiemy tego , co się wokół wyprawia. A wyprawiają się diabelskie harce.
Każdy taki przypadek jest bolesny. Ale musisz przyznać, że na te kilkadziesiąt tysięcy osób duchownych w Polsce, to procent nieznaczny w porównaniu z innymi grupami "zawodowymi". Przewiduje się, że jakieś 2-4 procent w społeczeństwie to chorzy na psychoseksualne zboczenia. Łoża małżeńskie i inne też coś o tym wiedzą!
To w takiej sytuacji, moim zdaniem, biskup powinien wezwać rzeczonego do natychmiastowego przyjazdu do Polski w celu złożenia wyjaśnień i pod sankcją zakazać mu wypowiedzi w mediach w celu uniknięcia powszechnego zgorszenia.
Ale cóż, tutaj mamy cały łańcuch osób, które zawiodły, zaczynając prawdopodobnie od od seminarium poprzez diecezję, gdzie najpierw pracował, Rzym, gdzie teraz się znajduje. Niestety teraz to wszystko spada na obecnego - dodajmy nowego - ordynariusza, który od odpowiedzialności nie może się uchylić.
Myślę, że suspensa już dokonana.
Trzeba też wiedzieć, że jego biskup niewiele może, bo nie ma między nimi prawidłowej zależności.
Charamsa nawet nie bardzo jest zakorzeniony w Polsce. Jego rodzina chyba niedługo w Polsce przebywa. Nazwisko jego zaś tatarko-tureckie, według naukowej etymologii.
Myślę, że takie już są; publiczna informacja wiernym by się należała..
do ble
Biskup zachował się tak jak należy wg Ewangelii oraz na niej opartego Prawa Kanonicznego : są trzy etapy prowadzące do wykluczenia.
Nie warto oskarżać biskupa, jeśli się nie zna prawa, bo można się zblamować.
Zgadzam się z tobą, że są etapy. Ale dlaczego ks. biskup nie podał terminu do którego będzie oczekiwał powrotu na drogę Chrystusowego Kapłaństwa i co postanowi gdy ks(?)Charamsa się nie dostosuje?
Może, chociaż GN zdejmie te fotki i wprowadzi jakiś standard pisania o rzeczonym księdzu. Wypracowanie mu medialnego sukcesu wcale nie przybliży go do opamiętania - jako chrześcijanom chyba o to nam chodzi... o jego nawrócenie a nie dobry start w życiu księdza_geja_celebryty.
Przewiduje się, że jakieś 2-4 procent w społeczeństwie to chorzy na psychoseksualne zboczenia.
Łoża małżeńskie i inne też coś o tym wiedzą!