A jak Pan zinterpretuje przyzwolenie naszego kościoła dla wielożeństwa oraz seksu pozamałżeńskiego (orgie rytualne pomiędzy plemionami)w Afryce)? czy w imię pozyskania tego kontynentu nie posunięto się w tolerancji zbyt daleko?
Dopiero co słuchałem misjonarza będącego na urlopie i zbierającego datki. Mówił, że nawet rozmowa sam na sam chłopaka z dziewczyną jest traktowana jak sex. Rozmawiać można tylko w obecności rodziny dziewczyny. Niesamowicie pilnują przyzwoitych relacji obu płci. - No cóż, głodnemu chleb na myśli.
A to dziwne panie "Jerzyku", bo ja od misjonarza słyszałem całkiem inne informacje nt. tzw. czarnej Afryki. Pan chyba pisze o arabskiej części tego kontynentu? Nie przesądzam, ale pytam. Poza tym, są oficjalne dokumenty, przyzwalające na ... sam pan wie co.
Ten misjonarz był z czarnej Afryki. Nawet jednak gdyby gdzieś było tak jak pan pisze, - To kto im ma głosić Jezusa? Arabska część kojarzy mi się raczej z wielożeństwem. Naród wybrany też kiedyś żył w wielożeństwie.
Mówił, że nawet rozmowa sam na sam chłopaka z dziewczyną jest traktowana jak sex. Rozmawiać można tylko w obecności rodziny dziewczyny. Niesamowicie pilnują przyzwoitych relacji obu płci.
- No cóż, głodnemu chleb na myśli.
Nawet jednak gdyby gdzieś było tak jak pan pisze,
- To kto im ma głosić Jezusa?
Arabska część kojarzy mi się raczej z wielożeństwem.
Naród wybrany też kiedyś żył w wielożeństwie.
Bóg najlepiej wie co nam potrzeba i dał nam to.