Czyli zgodnie z tym tokiem rozumowania w "wakacjach z rodziną" rodzina też jest tyko dodatkiem? Ja osobiście cenię sobie właśnie Wakacje z Bogiem u Misjonarzy Świętej Rodziny. Dzięki temu mam czas na codzienną jutrznię i Eucharystię, na konferencję, pracę w grupach ale również na zabawę z dziećmi, które uwielbiają jeździć razem z nami, bo nie są tylko zawadą. A Słowem Bożem, z mniejszym lub większym sukcesem, staram się żyć na codzień.
Słowną ekwilibrystykę zostawmy na później. Tekst nie kwestionuje wartości takiej czy innej formy wakacji. Tekst podkreśla, że w oazie chodzi o rekolekcje, nie o wypoczynek. A jeżeli ktoś widzi inną drogę formacji, Ruch Światło-Życie nigdy nie rezerwował dla siebie prawa wyłączności.