• Śmieszność
    02.12.2011 18:35
    O. Raniero Cantalamess nie wie co mówi. Przecież Dan Brown nie napisał ksiązki historycznej, ale powieść fikcyjną opartą na różnych legendach, pzypuszczeniach, krążących od setek lat o Jezusie i Marii Magdalenie. Zrobił z tego kompedium legend bardziej lub mniej prawdopodobnych.
    Kaznodzieję martwią głównie problemy samego Kościoła, wstrząsanego różnymi skandalami, które nazwał "otrząśnięcia się z wszelkiego poczucia bezsilności [Kościoła] wobec świata zamkniętego w swym sekularyzmie, upojonego sukcesami techniki i możliwościami oferowanymi przez naukę, odporną na głoszenie Ewangelii".
    Świat nie jest zamknięty jak twierdzi o. Raniero Cantalamess, świat kieruje się własnymi celami i kierunkami, i nie musi słuchać Kościoła, bo ten ostatni nie jest żadnym wzorem do naśladowania, stąd bezustanne nawoływania, że świat idzie w złym kierunku. Kościół ma problemy sam ze sobą w pluralistycznym świecie.
    • Powaga
      02.12.2011 18:52
      ... i właśnie dlatego trzeba uwypuklić, że Prawda jest jedna i osobowa, i ciągle ciekawa! Trzeba o Niej w sposób pewny świadczyć bez kompleksów, że czasem do Niej nie dorastamy. Dzięki za zachętę Ojcu Profesorowi i Tobie przedmówco:)
    • barrafa
      02.12.2011 19:05
      "O. Raniero Cantalamess nie wie co mówi." - raczej wierzę takiemu autorytetowi jakim jest Raniero!
      "Przecież Dan Brown nie napisał ksiązki historycznej, ale powieść fikcyjną opartą na różnych legendach, pzypuszczeniach, krążących od setek lat o Jezusie i Marii Magdalenie." - i co z tego, że powieścią fikcyjną. Żeby jeszcze ta powieść opierała się na samych fikcjach to spoko. Chciałbyś żeby w kontekście twojej rodziny ktoś wypisywał, domysły, fikcje, nieprawdy?
      "Kaznodzieję martwią głównie problemy samego Kościoła, wstrząsanego różnymi skandalami, które nazwał "otrząśnięcia się z wszelkiego poczucia bezsilności [Kościoła] wobec świata zamkniętego w swym sekularyzmie, upojonego sukcesami techniki i możliwościami oferowanymi przez naukę, odporną na głoszenie Ewangelii"." - to nie Kościół a świat zabija miliony nienarodzonych dzieci. To Kościół światu próbuje uświadomić, że każde życie jest cenne a nie odwrotnie. Ale to tylko jeden przykład z wielu. Tak w Kościele są skandale i tak O. Raniero Cantalamessa martwi się z całą pewnością Kościołem a jak by inaczej.
      "Świat nie jest zamknięty jak twierdzi o. Raniero Cantalamess," - proponuje jeszcze raz przeczytać co Raniero Cantalamessa napisał ale tym razem ze zrozumieniem.
  • Jotam
    02.12.2011 18:56
    "Śmieszność", to ty jesteś śmieszny, udając, że nie wiesz, o co chodzi. Powieści Dana Browna zostały napisane i przedstawione w taki sposób, żeby robiły wrażenie prawdy (prawdziwe miejsca, instytucje i osoby, a także wiele rzeczywistych faktów). I większość odbiorców tak to właśnie przyjęła. Nawet okładki polskich czasopism donosiły z satysfakcją o "Kodzie": "Ta książka namiesza katolikom w głowach". Owszem, książka żerowała na ignorancji katolików, ale też jej kłamliwy przekaz (np. straszenie Opus Dei) był mocno podkręcony przez media. Fikcje przedstawiano jako prawdę, a gdy ktoś protestował, wybuchano śmiechem i mówiono: "Przecież to fikcja".
    Właśnie tak zrobił przedmówca.
    • Śmieszność
      02.12.2011 19:08
      Wiesz Jotam, kiedyś za takie czy inne powieści był stos, dziś jedynie lament pozostał. Oczywiście Opus Dei stworzyny przez zwolennika frankizmu, wzorowany na masonerii, w sensie negatywnie opisywanej, na pewno ta organizacja jest podejrzana.
      Dla człowieka odpornego na takie powieści nie stanowią problemu. Jest źle, co sam przyznajesz, że dużo katolików jest ignorantami co do historii własnej religii, a gdy wspominamy o tej historii wtedy jest wrzask i tradycyjne zaprzeczanie.
      Uśmiałem się z Twojej obrony tego kaznodziei, bo pominąłeś zupełnie problemy Kościoła w świecie współczesnym.
      • barrafa
        02.12.2011 19:45
        Śmieszność przeczytaj sobie moją poprzednią wypowiedz bo argumenty obronne ja stawiam względem O. Raniero. Jotama się nie czepiaj o obronę bo on jej nie przedstawia a raczej wypowiada się na temat książki. Poza tym czemu mielibyśmy z Tobą dyskutować, przecież otwarcie przyznałeś się, że się naśmiałeś z wypowiedzi Jotama trochę to nie grzeczne nie uważasz. Jak rozmawiasz z kimś w 4 oczy też mu się śmiejesz prosto w twarz? Nie tędy droga zapewniam!
      • Śmieszność
        02.12.2011 21:13
        Barrafa, mnie nie musisz ustawiać do pionu i wciskać mi różnych ciemnot, że gdyby ktoś coś o rodzinie powiedział brzydkiego, że nie wypada się śmiać w cztery oczy, że Kościół wskazuje na zło tego świata itp. itd.
        Ten poziom dyskusji jaki chciałbyś mi narzucić jest nie do przyjęcia, bo chcesz się stawiać w pozycji znającego wszechprawdę, a to jest zwyczajne zamydlanie oczu. Wpierw czytaj uważnie co napisałęm, chyba że jednym ruchem ręki odsuwasz co napisałem.
        Napisałem wyraźnie, powieść Browna jest fikcją literacką, opartą na domniemaniach i wymysłach sprzed wieków, co Kościół chciałby ocenzurować, ale już nie może, może sobie jedynie pokrzyczeć. Następnie napisałem, że po wstrząsach z wewnątrz z uwagi na skandale, ukrywane systematycznie, z całego świata oraz znając historię, Kościól stracił twarz, stracił też monopol na głoszenie "prawd moralnych".
        Ze mną nie musisz dyskutować jeśli nie chcesz, nie zależy mi na tym. Dałem swój komentarz do artykułu i tyle.
      • Madzia
        02.12.2011 23:04
        Kościół nie stracił twarzy, to zwolennicy laicyzmu tracą rozeznanie w rzeczywistości. To nieuniknione, bo po odrzuceniu Boga nie można rozumieć Kościoła. Wtedy widzi się tylko horrendalnie zwielokrotnione grzechy ludzi Kościoła, a nie widzi się gigantycznego dobra, które Kościół przyniósł i wciąż przynosi.
      • barrafa
        03.12.2011 00:11
        "Barrafa, mnie nie musisz ustawiać do pionu i wciskać mi różnych ciemnot, że gdyby ktoś coś o rodzinie powiedział brzydkiego, że nie wypada się śmiać w cztery oczy, że Kościół wskazuje na zło tego świata itp. itd." - przykro jeśli poważnie myślisz tak jak w cytacie. Przykro i szkoda mi twojej rodziny jeśli dla ciebie jest to miarą ciemnoty określone. Ale raczej tak nie patrzysz na swoją rodzinę tylko stylistycznie źle się wypowiedziałeś (mam nadzieję). Tu puenta jak mam z Tobą dyskutować jak nie umiesz się wypowiadać, możliwym też jest to, że nie rozumiesz wypowiedzi, które czytasz.
        "Ten poziom dyskusji jaki chciałbyś mi narzucić jest nie do przyjęcia, bo chcesz się stawiać w pozycji znającego wszechprawdę, a to jest zwyczajne zamydlanie oczu. Wpierw czytaj uważnie co napisałęm, chyba że jednym ruchem ręki odsuwasz co napisałem." - no jasne, że odsuwam. Twoje wypowiedzi są co najmniej błędne logicznie. Już wyjaśniam. Cytat: "Wpierw czytaj uważnie co napisałęm, chyba że jednym ruchem ręki odsuwasz co napisałem." - przeczytałem i napisałem "Chciałbyś żeby w kontekście twojej rodziny ktoś wypisywał, domysły, fikcje, nieprawdy?" - dla mnie Kościół jest rodziną, moi rodzice, bracia i krewni do niego należą. Tylko, że Ty nie wiesz co to jest Kościół więc jak możesz to zrozumieć to i w sumie zarzucanie Ci błędu logicznego jest nie uzasadnione. I zapewniam Cię, że będę z Tobą dyskutował aż od mojego krzyku uszy ci zwiędną, będę gadał aż Ci zbrzydnę.
        "Ze mną nie musisz dyskutować jeśli nie chcesz, nie zależy mi na tym. Dałem swój komentarz do artykułu i tyle. " - no spoko ale po co to piszę ja wiem, że jesteś człowiekiem wolnym i tą wolność uznaję. A Ty? I zapewniam Cię, że wiem, że ja też nim jestem wolny. Poza tym jeśli nie zależy ci na dyskutowaniu ze mną to poco się Tu wypowiadasz? Myślałeś, że umieścisz tu swoje zdanie i pozostanie ono bez oddźwięku?
  • ludek
    02.12.2011 21:16
    Do wszystkich jałowych krytykantów o. Cantalamessy:
    Jestem ciekaw czy ktoś z Was przeczytał choć 1 jego książkę, czy ktoś z Was miał okazję go spotkać i porozmawiać, czy byliście choć raz na jakimś jego kazaniu albo na rekolekcjach? Jeśli nie to zamilknijcie i nie ośmieszajcie się swoją ignorancją i spłycaniem jego słów z pominięciem ich rozumienia.
    Tak się składa, że ja przeczytałem kilka książek o. Raniero, miałem okazję rozmawiać z nim osobiście, uczestniczyłem w rekolekcjach prowadzonych przez niego. To wybitny, światowej sławy kaznodzieja, a przy tym bardzo pokorny, pełen wiary, radości i pobożny i rozmodlony. To bardzo mądry człowiek. On wie co mówi. Jego wypowiedzi są bardzo przemyślane, przemodlone i oparte na faktach. Dan Brown nie dorasta mu do pięt.
    Zachęcam Was weźcie się za lekturę jego ksiażek, artykułów i homilii. Wtedy będziemy mogli rzeczowo dyskutować i mądrze rozmawiać.
    Pozdrawiam serdecznie!
    • do Ludka
      02.12.2011 21:51
      Jeśli Ludku odpowieda Ci o. Cantalamess, w porządku, żyjesz Kościołem, jego kapłanami, wierzysz w nich, a oni Cię uczą jak wierzyć w Boga. Jdnak nie próbujesz być samodzielny i nie dostrzegasz problemów z jakimi Kościół się boryka i traci na znaczeniu, skoro co raz mniej ludzi chodzi do kościoła i seminaria pustoszeją. A skoro tak, pojawiają się zastępcze tematy jak książka Browna, lub joga czy medytacja, gdzie zająłeś krytyczne stanowisko, nie wiedząc co te praktyki znaczą.
      Oczywiście żyj swoim Kościołem, módl się o niego, który szuka wszędzie przyczyn utraty zaufania, odchodzenia od niego, nie szuka jej u siebie. Kościół ma pretensje do świata, że ten świat go ignoruje.
      Przecież świat istnieje od tysięcy lat, kultury lokalne i cywilizacje powstają, trwają i znikają - kończą się. Takie są prawa Natury, zmienność różnych zjawisk, w tym społecznych lub religijnych.
      • ludek
        02.12.2011 23:35
        Mylisz i mieszasz pojęcia i wątki. Co mają "problemy" Kościoła do wypowiedzi Cantalamessy o Brownie? To jest nielogiczne. W Twojej wypowiedzi jest dużo złości i zranień, które w Tobie pracują i się odzywają. Kościół to takze Ty. I Jego problemy są takze Twoimi problemami. Uważasz, że Ty myślisz samodzielnie? A ja czytam w Twojej wypowiedzi propagandę powtarzaną przez pewne laickie media - nastawione wrogo do Boga i Kościoła. Ponadto w księży nie musze wierzyć, bo oni są - a wiec to jest fakt. Tu nie trzeba wiary. Cesarstwo Rzymskie upadło, komunizm upadł, faszyzm upadł (i Bogu dzięki), a Kościół ciągle trwa - 2 tysiące lat i będzie istniał, bo "bramy piekielne go nie przemogą". Nie porównuj Kościoła z jakimiś przyziemnymi wspólnotami, grupami, kulturami. Kościół jest dziełem Boga - Jezusa Chrystusa, a nie natury! Jest w Tobie wiele pesymizmu. Trochę optymizmu i nadziei. To co teraz się dzieje może być czasem oczyszczenia Kościoła. Widać, że nie znasz żadnych publikacji Cantalamessy, bo inaczej wiedział(a)byś co pisze o Kościele i Jego problemach. Codziennie dziękuję Bogu za wiarę, rozum, zdolnosć myślenia, za Kościół, kapłanów i Ewangelię. I dzięki Jezusowi Chrystusowi mam radość, pokój, nadzieję i jestem naprawdę szczęśliwy. Życzę Tobie tego samego. Życzę doświadczenia żywego Jezusa, spotkania Boga żywego a nie martwego. Jezus żyje i kocha Cię! Przyjmij Jego miłość i żyj nią. Kościół sobie poradzi - nie martw się, bo jest w nim Bóg, który go założył. Nie takie rzeczy w historii Kościół przetrwał. Pozdrawiam!
      • ludek
        02.12.2011 23:39
        A co do jogi, medytacji transcendentalnej i innych tym podobnych to mylisz się, że nie wiem czym one są. Wiem i to bardzo dobrze. Posługuję razem z katolickim kapłanem egzorcystą w czasie modlitw o uwolnienie. A co do Browna to nie muszę czytać takich płytkich, tandetnych ksiązeczek, bo jest wiele innych ciekawszych, wartościowych i wciagających. To tyle.
      • Do Ludka
        03.12.2011 05:38
        No widzsz Ludku, jak nie potrafisz wyjść na zewnątrz i przypatrzyć się swojemu Kościołowi z perspektywy, z oddalenia. Dałeś tu wyraz swojemu credo, i dobrze. Ale nie oceniaj świata wedle swojej wiary, ten świat bez niej istniał i będzie istniał, nie ogląda się co ma Kościół do powiedzenia.
        Powiadam raz jeszcze, były kultury i wierzania starożytne, funkcjonowały, jak egipska, sumeryjska czy chińska, one są dziś tylko wspomnieniem. Ja nie jestem Kościołem, co mi imputujesz, trochę zapędziłeś się.
        Wiem, że dotyka Cię bardzo co piszę, nie jest to moją intencją, natomiast to co piszę jest faktem, tak z przeszłości jak i teraźniejszości, i to Cię porusza, że mogę Kościół skrytykować, bo na to zasługuje. Za milczenia, kiedy widzi się zło trzeba płacić, trzeba odpowiadać, i teraz Kościół to wszystko płaci, przez ignorowanie, przez wskazywanie palcem. Gdzie byli ci z Kościoła, co widzieli to zło, te skandale, afery, kłamstwa, ukrywania, niszczenie publiczne ofiar, co robili ci co to widzieli, aby Kościół oczyszczać? Czemu robili wszystko po cichu, dlaczego nie byli odważni, aby głośno mówić o głównych grzechach Kościoła. Dopiero wtedy gdy mleko rozlało się, opinia publiczna dowiadywała się ze zdumieniem, wstrząśnięta, że ten Kościół głoszący "prawdy ewangeliczne", "prawdy moralne" jest tak bardzo zanurzony w grzechu, że jest niemoralny. Więc Ty się dziwisz Ludku, że piszemy o Twoim Kościele krytycznie? Wstydziłbyś się.
        Nie czepiam się Twojej wiary, nie drwię, nie mówię abyś nie wierzył, to Twoja osobista sprawa. Nie mówię też, że cały stan kapłański jest grzeszny, bo kłamałbym. Mówię i piszę, że system skrywania, wybielania funkcjonował przez pokolenia, w postaci cichych wytycznych jak postępować w przypadkach przestępstw księży. I teraz Kościół przeżywa najcięższe czasy, bo został obnażony przez opinię publiczną, gdzie przepływ informacji jest szybki, na co on nie ma wpływu i dlatego szuka tematów zastępczych, obwiniając cały świat, który w/g niego jest zły.
        Nie ma nic we mnie pesymistycznego, opisuję zdarzenia takie jakie one są i komentuję.
        Wracając do tematów zastępczych, jakimi jest krytyka ze strony Kościoła jogi, medytacji, feng szui, innych sztuk lub szkół samodoskonalenia. One istnieją od starożytności, zanim powstało chrześcijaństwo. Każda taka praktyka jeśli jest źle prowadzona, po dyletancku prowadzi do skrzywienia osobowości, to samo dotyczy praktyk różnych misteriów religijnych. Bo te sprawy mają ogromny wpływ na psychikę człowieka. Znam to z obserwacji i z opracowań specjalistów psychologów.
        Twój egzorcysta "wytłumaczył" Tobie, że joga, medytacja są w swoich podstawach złe, Ty w to uwierzyłeś, i nie jesteś w stanie tego ocenić racjonalnie i obiektywnie.
        Dla Kościoła sztuka samodoskonalenia jest na pewno konkurencyjna, bo w tej sztuce ludzie nie potrzebują całego sztafażu misteriów organizowanych przez kapłanów, bo człowiek jest w stanie samodzielnie, a więc pojedyńczo rozwijać swoją osobowość, bez tłumów, bez zgromadzeń, gdzie człowiek w grupie ma poczucie siły. Sztuką Ludku jest istnienie i rozwijanie samoświadomości w pojedynkę, jedynie na początku są potrzebni mistrzowie lub odpowiednia literatura. Przypominam, to jest znane od tysięcy lat i jakoś cywilizacja nie upadła.
        Znam technikę medytacji transcendentalnej wraz z mnatrą, znam techniki oddychania. Do prawdy, one mi nie zaszkodziły, nie zaburzyły mojej osobowości, przeciwnie, uwrażliwiły moją naturę, że mogę wyczuwać ludzi w pierwszych kontaktach, wyczuwać ich intencje, że mogłem wiedzieć, że kobieta w ciąży będzie miała syna lub córkę, i nie myliłem się, że mogłem znać niektóre przyszłe zdarzenia, odczuwać bieżące, też niektóre, tragedie w postaci katastrof, co było bardzo bolesne, że mogłem zdejmować czasami niewielki ból rękami spontanicznie. To wszystko odkryłem w sobie i byłem nie raz zaskoczony. Nie jestem mistrzem, daleko mi do tego, ale wiem Ludku, że samodoskonalenie, które poznałem w praktyce jest terapią, co zauważyli psychologowie.
        Więc proszę Cię, na ten temat nie wypowiadaj się, jeśli znasz pobieżne opinie, często błędne.
    • Sylwia
      06.12.2011 11:26
      Wysoka Izbo,ja w kwestii formalnej:)Jak można polemizować z osobą,która podpisuje się np"do ludka"(i inne tego typu podpisy).Trzeba zwracać się doń:"do"do ludka"??? To już nie stać na wymyślenie sobie charakterystycznego nicka czy imienia?Dla mnie to jest niepoważne traktowanie innych uczestników dyskusji.
      • Profesor
        06.12.2011 17:34
        Zgadzam się z Tobą. To są właśnie skutki samodoskonalenia, mantry i innych tym podobnych, które stosuje "Do Ludka". Biedny człek. Pogubił się totalnie i do tego pisze bzdety.
  • Maciej
    02.12.2011 22:09
    W latach 70 w Polsce pan Zenon Kosidowski publikował pseudonaukowe Opowieści Biblije i Opowieści Ewangelistów. Z powodu wielkich trudności nabycia Pisma św katolicy kupowali jako lekturę religijną a nawet prezent na I Komunię św. Krytykę tekstów i polemikę z Autorem podejmował ks.prof Kudasiewicz.
    To były fascynujące teksty!!
    • Maciejowi
      03.12.2011 07:17
      Nie prawda Macieju, książka Kosidowskiego była kupowana obok Biblii, zaś Biblię można było kupić w ośrodkach kościelnych. Widziałem w Warszawie w PRL na Nowym Świecie księgarnię religijną, gdzie na wystawie były książki religijne, w tym Biblia. Więc nie wprowadzaj ludzi w błąd, że za komuny nic nie można było kupić, owszem były trudności z masowym publikowaniem tego typu książek, ale w księgarniach przykościelnych były, kto chciał nabywał. Skąd w mojej rodzinie ptaktycznie wszyscy w tamtych czasach mieli Pismo i to różnych wydawnictw?
      • barrafa
        03.12.2011 09:52
        Opanuj się "Maciejowi". Skąd Ty to wszystko wiesz? Czy Ty trzymałeś wszystkich za ręce w tamtych czasach? Ile masz lat?
        Maciej pisze "Z powodu wielkich trudności nabycia Pisma św katolicy kupowali jako lekturę religijną a nawet prezent na I Komunię św." - więc chyba to wie. Po co miałby kłamać.
        Maciejowi napisał " książka Kosidowskiego była kupowana obok Biblii, zaś Biblię można było kupić w ośrodkach kościelnych." - i pewnie tak było, też Ci wierzę. Tylko po co piszesz "Nie prawda Macieju". Musiałbyś być pewny, że nie było takich grup ludzi którzy kupowali książki Kosidowskiego pomijając Biblię. A przekonany jestem, że nie wiesz. Nawet jeśli doświadczałeś pewnych faktów w Warszawie to nie znaczy, że miały one miejsce gdzieś indziej. Niesamowite widziałeś księgarnię w której uw było Pismo Święte tylko jeśli widziałeś jedną to co z pozostałymi? Zgadzasz się, czy nie? Jeśli nie to dlaczego?
    • Barrafie
      03.12.2011 10:36
      Odpowiem Ci tak, mam swoje lata, bo mam dorastające wnuki. Moją pasją jest poznawanie, czytanie książek na różne tematy, ufologia, popularno-naukowe, psychologia, historia cywilizacji i religii, społeczne, trochę filozofii, parapsychologia i inne. Znać to znaczy wiedzieć, i... nie przywiązywać się do rzeczy, sytuacji i ludzi, bo wszystko jest przemijające, zmienne.
      Możesz komentować moje posty, uśmiecham się jedynie :-)
      • barrafa
        03.12.2011 11:51
        A co to za rodzaj uśmiechu? Jesteś Buddystą lub Buddyzmu propagatorem? Czy wierzysz w miłość? Czym dla Ciebie jest miłość? Dziękuje, że mi pozwalasz komentować swoje posty choć to nie ma żadnego znaczenia dla tego czy się będę wypowiadał i komentował twoje posty czy nie.
      • barrafa
        03.12.2011 11:58
        Po co ci wiedza do której się nie przywiązujesz? Zapewniam cie, że nie wszystko jest zmienne i nie trzeba znać żadnej książki aby to wiedzieć. A pan ma tak "dużo" lat i jeszcze tego nie wie.
        "Wszystko jest przemijające"- poważnie? Udowodnij mi, że na przykład nie ma życia po śmierci. Proszę o naukowe dowody. Śmiałe stwierdzenia wysuwasz używając słowa "wszystko". Wiesz o tym, że może zbyt śmiałe.
      • barrafa
        03.12.2011 12:03
        A co znaczy wiedzieć?
      • inna katoliczka
        03.12.2011 13:04
        Barrafa sprowadziłeś rozmowę do poziomu twojej ignorancji zadając infantylne pytania, nawet nie wiesz o czym twój dyskutant pisze. Znam kilkoro ludzi tego typu co on, są to na prawdę ludzie o sporych wiadomościach, którzy mnie wątpiącą czasami, naprowadzali na moją wiarę - chrześcijańską. Nie męcz się, nie podołasz.
        Pozdrawiam serdecznie.
      • barrafa
        03.12.2011 13:44
        Ale ja się nie męczę. Mnie bardzo ciekawi zdanie tego pana. Dlatego zadaje pytania. Nie chciałem żeby to wyszło na ignoranckie podejście. Wręcz odwrotnie ja tego nie ignoruje. Widzę, że ten pan dużo wie, także twierdzi, że dużo czyta tym bardziej nie winno dziwić, że pytam.

      • barrafa
        03.12.2011 13:47
        Dziwi mnie to, że ten ktoś nie odpowiada na moje pytania. Co z takiej wiedzy, którą się ktoś nie chce dzielić? Popełniam jeszcze jakieś błędy w swoich wypowiedziach? Ich forma jest nie właściwa? Jeśli tak na czym ta nie właściwość polega?
      • barrafa
        03.12.2011 13:49
        "Barrafa sprowadziłeś rozmowę do poziomu twojej ignorancji zadając infantylne pytania" - jeśli bym ignorował posty innych to bym się do nich nie ustosunkowywał ani wypowiadał. Co oznacza słowo infantylne nie wiem.
      • inna katoliczka
        03.12.2011 15:54
        Słowo ignorancja oznacza brak wiedzy, nieznajomość czegoś, natomiast ignorować kogoś, potocznie oznacza - omijać, nie zauważać, lekceważyć.
        Infantylizm to naiwność, dziecinność, zaś infantylne pytania to - dziecinne, naiwne pytania.
        To wszystko barrafa :-)
      • barrafa
        03.12.2011 17:33
        Więc skaż mi choć jedno postawione przeze mnie naiwnie pytanie.
  • MOSCARDI
    02.12.2011 23:41
    MOSCARDI
    +Czytając wrogów Kościoła, mam ochotę czasami zapytać: "Kiler, co ty wiesz...":) Módlmy się za tych, co nas nienawidzą!:)
  • piotrm
    03.12.2011 00:44
    Wśród wielu wspaniałych publikacji dominikanina, ojca prof. Jacka Salija, jest takie jedno "Praca nad wiarą". Znajduje się w nim rozdział p.t. Czy chrześcijaństwo było kiedyś żydowską sektą.

    Zachęcam do przeczytania całej książki, ale ten rozdział akurat świetnie się odnosi do tego co tu piszą niektórzy komentatorzy.

    Dam na zachętę krótki cytat:

    A może jednak faktycznie chrześcijaństwo było początkowo tylko żydowską sektą? Na to pytanie należy odpowiedzieć z największą jasnością i stanowczością: Gdyby Jezus nie był Synem Bożym, który przyszedł do nas od swojego Przedwiecznego Ojca; gdyby początkowo zamierzał On tylko zreformować i odnowić judaizm, i tylko potem tak się sprawy potoczyły, że zwolennicy wykreowali Go na Syna Bożego, to chrześcijaństwo byłoby jedną wielką blagą i obrazą Boską. Wyraźnie tak stawiał "sprawę Jezusa z Nazaretu" już Apostoł Paweł: "Jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także nasza wiara. Okazuje się bowiem, żeśmy byli fałszywymi świadkami Boga. Skoro umarli nie zmartwychwstają, przeciwko Bogu świadczyliśmy, że z martwych wskrzesił Chrystusa. (...) A jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremna jest wasza wiara i aż dotąd pozostajecie w swoich grzechach" (1 Kor 15,14n.17).

    (...)

    To tylko z dziełami ludzkimi często bywa tak, że co innego nieraz zamierzamy, a co innego nam z tego wychodzi. Chrześcijaństwo jest dziełem Bożym, a Jezus Chrystus od samego początku jest Darem Bożym dla całej ludzkości, dla wszystkich jej pokoleń. On jest przecież Synem Bożym i Zbawicielem świata!

    Koniec cytatu.
  • Krzysiek Skóra,
    03.12.2011 21:20
    Witam. Jestem tu pierwszy raz. Dana Browna nie czytalem . O. Raniero też. Ciężko się wypowiedzieć konkretnie po którejś ze stron zatem. Jedno wiem bezwzględnie.

    Dan Brown jak wielu pisarzy i innych osób wykorzystuje pewne niejasności i schematyczne opinie,niejasności na swoją korzyść. Nie jest historykiem,stąd jego treści powinno się traktować ewentualnie jako hipotezy "a nuż tak było? " i pracować nad obaleniem/potwierdzeniem.

    O. Raniero jest po drugiej stronie. U schyłku Cesarstwa i zorientowaniu się jaką popularność i wśród kogo cieszy się ta znienawidzona sekta pragmatyzm Konstantyna jest zrozumiały , by ratować swoje imperium. Mówienie , że była to kwestia pewności wierzących,przekonania o swojej racji, wsparciu Boga itp.. jest marnym argumentem.

    Chrześcijaństwo ma wiele zasług,wiele czarnych kart i nie ma co się kłócić,wybielać na siłę. Tak samo jakby mowić, że Hitler i Stalin byli JEDYNIE wykonawcami silnego przekonania Niemców i Rosjan o słuszności swojego powołania do rządzenia światem itd. Nonsens i tu i w przypadku chrześcijaństwa.

    Pozdrawiam zdrowomyślących Wierzących,Ateistów i wszystkich otwartych na rozmowę.

    skora.biznes@wp.pl
  • ludek
    06.12.2011 18:18

    Do osoby, która podpisuję się "Do Ludka"
    Właściwie to nie powinienem polemizować o osobą, które specjalnie założyła login "do Ludka" wskazujący, że chce notorycznie podważać moje wypowiedzi. To dość żenujące. Przydałoby się trochę wiecej wyobraźni. Może jednak trzeba więcej lekcji samodoskonalenia, bo wiedzę, że coś kiepsko z tym:).
    W ogóle uważam, że coś kiepsko z Twoimi dziwactwami, które stosujesz, skoro piszesz takie insynuacje. Tak się składa, że patrzę na Kościół z różnych stron i widzę różne jego cechy, pozytywy (których jest znacznie wiecej) i negatywy. To jednak nie zmienia mojego pozytywnego myślenia o Kościele. Nie zamierzam go bronić za wszelką cenę, ale staram się patrzeć i oceniać obiektywnie. Tego Tobie brakuje. Ty widzisz tylko sprawy negatywne. Ciągle piszesz tylko o błędach i problemach Kościoła. To jest chyba jakiś Twój kompleks. Nic nie piszesz dobrego o Kościele. To nieuczciwe.
    Insynuacją jest Twoje stwierdzenie, że boli mnie to co piszesz. Wcale mnie to nie boli, ponieważ Twoje wypowiedzi i tak nie zmienią mojego obrazu Kościoła, choć wiem że bardzo byś tego chciał. To jednak daremny trud. Ja Tobie współczuję, że widzisz Kościół tak pesymistycznie. A może włąsnie patrzysz na niego tylko zewnętrznie i czytasz te wszystkie wszechwiedzące, nieomuylne, "obiektywne" media, które urabiają Twoje myślenie. Brakuje Tobie spojrzenia od wewnątrz na Kościół. Aby tak spojrzeć trzeba być w coś zaangażowanym w Kościele. Ja jestem zaangażowany i działam, bo chcę, lubię i sprawia mi to radość, a Ty angażujesz się w coś w Kościele? Twoje wypowiedzi mogą sugerować, że nie jesteś katolikiem. Nie wiem jakiego jesteś wyznania i czy w ogóle wierzysz w Boga. Jest to portal otwarty i dobrze. Zastanawia mnie jednak dlaczego tak bardzo interesujesz się tym co katolickie i tak mocno zabierasz głos.
    Jestem ciekaw czemu o. Cantalamessa tak bardzo Tobie przeszkadza. Może coś Cię dotknęło w jego wypowiedzi i nie chcesz tego przyjąć?
    Jeśli chodzi o egzorcystę, to nie jest on mój, tylko należy do Kościoła katolickiego. Nie twierdzę, że każda z wymienionych praktyk prowadzi zaraz do zniewolenia, dręczenia czy opętania pzrez złego ducha, natomiast na pewno otwiera furtki na jego działanie. Ponieważ mam doswiadzcenie w tych sprawach, więc wiem co piszę. Spotkałem wiele osób mających problemy z powodu takich praktyk bałwochwalczych i potrzebujacych pomocy kapłanów z egzorcystami włącznie. Potrzebna była modlitwa o uwolnienie. Ja znam to z praktyki, ponieważ posługuję na takich modlitwach, ale o szczegółach nie mam prawa pisać. Ty natomiast poczytaj o tym różne świadectwa. Jest dużo debrej literatury na ten temat. Skutki takich praktyk ujawniają się często dopiero po pewnym czasie. Ponadto niektórzy je bagatelizują i udają, że nic się nie dzieje. Jesteś wolnym człowiekiem. Masz prawo wyboru Tylko potem nie mów, że nikt Cię nie przestrzegł. Do egzorcystów chodzą osoby wierzące i niewierzące i to jest ciekawe, ale to osobny temat.
    Piszesz o swoich niesamowitych zdolnościach: przewidywaniu przyszłości, uzdrawianiu, wyczuwaniu ludzi. Zadam Ci jedno pytanie: czyją mocą działasz?! Tylko mi nie piszesz, że siłami natury, energią z Kosmosu, bo to bzdury. Tak się składa, ż nauka w tych sprawach jest po stronie egzorcystów. Nauka do dziś nie stwierdziła i nie udowodniła istnienia tzw. żył wodnych, ennergii kosmicznych, itd. Poczytaj opracowania naukowe i wtedy sie wypowiedz.
    Nie wprowadzaj innych w błąd i nie promuj tego co moze być szkodliwe, co jest jakąś psudonauką. Jeśli chodzi o dary i zdolności o których piszesz (charyzmaty) to są one znane i stosowane w tym złym - wg Ciebie - Kościele. Ale wszystkie one są dane przez Boga i ich działanie polega na mocy Chrystusa i w Jego imię. Nie inaczej. Ludzie są tylko narzędziem w ręku Boga. Nie człowiek uzdrawia, ale Bóg - Jezus Chrystus! Warto o tym wiedzieć i pamiętać. Polecam lekturę Biblii.
    Życzę dotarcia do prawdy i odnalezienia prawdziwego Boga, który jest źródłem mocy, życia i prawdziwego szczęścia i radości. Jezus Chrystus Cię kocha! Pozdrawim serdecznie!

Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11