Pisze papież Franciszek w przedmowie do nowego studium na temat św. Piusa X.
Niemal 30 lat posługi Sióstr Urszulanek NMP Niepokalanej z Gandino w Polsce.
Jeśli szukasz pracy w Watykanie wejdź na portal: "Lavora con noi" - "Pracuj z nami".
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.
"„Młodzi ludzie powinni wiedzieć, że jest takie miejsce, gdzie mogą zadać swe egzystencjalne pytania, gdzie na nowo można pytać o Boga.” Po lekturze nie mogłem uwolnić się od pytań. Czy muszą jechać do Berlina, by dowiedzieć się o istnieniu takiego miejsca? Dlaczego nie mogą postawić tych pytań na lekcji religii, w przykościelnej salce, grupie modlitewnej czy dyskusyjnej?"
No wlasnie. Ale nie tylko mlodzi ludzie maja pytania nt wiary. Byc moze dla wielu ksiezy szokujaco naiwne, ale wynikajace z roznych przyczyn i nie mniej istotne dla dalszego zycia duchowego.
Gdzie mozna je zadac i byc potraktowanym powaznie?
Istnieje forum wiara. Ignorowane starannie przez ksiezy. Zamiast skorzystac z narzedzia bezposredniego dotarcia do mlodych (i nie tylko) wyprostowac rozne prywatne pomysly na to co jest, badz nie jest katolickie, co wazne i mniej wazne, wskazac zrodla i miejsca gdzie mozna by poszerzyc wiedze (i wiare), duchowni starannie je omijaja. Takze duchowni, skadinand obecni w portalu wiara i GN. Takze ci piszacy o "nowej ewangelizacji". Ewangelizacja w formie kazan sie nie sprawdzi. Tylko osobiste przekonanie moze doprowadzic do nawrocenia. A to zawsze zwiazane jest z pytaniami i prawdziwymi odpowiedziami.
Prosze ksiezy: nie ma glupich czy zlych pytan. Ale jezeli zignoruje i zlekcewazy sie pytania i pytajacych, to oni gdzies znajda odpowiedz. Niekoniecznie w Kosciele katolickim. I to nie oni beda z tego zdawac rachunek na Sadzie Ostatecznym. Oni szukali szczerze.
Czasem mam wrazenie, ze ksieza boja sie pytan. I moze ksiadz wie dlaczego? Bo ja mam tylko jedna odpowiedz: sami nie znaja odpowiedzi. Bo moze nigdy nie mieli odwagi sami sobie takich pytan postawic i przyjeli cudze odpowiedzi jak gotowce?
A moze jest jakis inny powod?
A poza tym i po nawroceniu wiele pytan pozostaje. Poczytaj Listy apostolskie, poczytaj zalecenia sw Pawla np do Tymoteusza (biskup). Jak zaleca on, zeby chrzescijanie, a biskupi szczegolnie zawsze byli gotowi do swiadczenia o nadziei, ktora maja. Ze maja napominac ale i przekonywac.
Moze nauka Kosciola zostala juz tak podzielona na paragrafy i detale, ze zapominamy, ze najwazniejsze jest jedno: uwierzyc Bogu? A nie wypelniac tysiace przepisow, zeby "zasluzyc" na raj? Np zaliczac spowiedzi, Msze sw i nabozenstwa zeby dostac podpis i "zasluzyc" na sakrament bierzmowania? A jak "zaslugiwali" sobie poganie wspolczesni Apostolom?
Jak widac, jak brakuje charyzmy i Ducha sw to zostaje biurokracja...