Tajemnica św. Józefa

Wydawnictwo Promic

www.wydawnictwo.pl |

publikacja 30.06.2011 22:34

Nadprzyrodzone ojcostwo Józefa kryje w sobie tajemnicę autorytetu. Jak mówi św. Paweł, wszelki autorytet pochodzi od Ojca (zob. Ef 3, 15), w Józefie zaś zostaje nam dane ojcostwo Boga Ojca w sposób bardzo ubogi, a zarazem bardzo absolutny. Jest to jeden z zasadniczych aspektów tajemnicy Józefa.

Tajemnica św. Józefa

To pierwszy z czterech fragmentów książki "Tajemnica św. Józefa". Temat: ojcostwo i autorytet.

W czasach takich jak nasze, kiedy wiele zamieszania bierze się z mylenia autorytetu z władzą. św. Józef nieustannie przypomina chrześcijaninowi, że autorytet jest służbą powierzoną przez Boga. Św. Józef bardziej niż ktokolwiek inny pełnił tę służbę jako ubogi, wierny i cichy sługa. „Przesławny potomek Dawida”, „Światło Patriarchów", jak tytułują go litanie, Józef jest także sługą, a „sługa nie jest większy od swego pana” (J 13, 16 i 15, 20; zob. Mt 10, 24; Łk 6, 40), który „ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi” (Flp 2, 7).

Nadprzyrodzone ojcostwo Józefa kryje w sobie tajemnicę autorytetu. Jak mówi św. Paweł, wszelki autorytet pochodzi od Ojca (zob. Ef 3, 15), w Józefie zaś zostaje nam dane ojcostwo Boga Ojca w sposób bardzo ubogi, a zarazem bardzo absolutny. Jest to jeden z zasadniczych aspektów tajemnicy Józefa. Oczywiście, jego więź z Maryją jest jeszcze ważniejsza i stanowi fundament, jednakże Józef wciąż pozostaje autorytetem i w tym znaczeniu jest prawdziwie ostatnim z patriarchów.

Autorytet ojca

Trzej pierwsi patriarchowie, Abraham, Izaak i Jakub, reprezentują pierwsze przymierze, będące przymierzem z ojcami. Jest to całkiem zrozumiałe, ponieważ w Trójcy Przenajświętszej to Ojciec jest źródłem wszelkiej miłości. Ponieważ jednak w pierwszym przymierzu nic nie jest doskonałe, to potrójne przymierze z ojcami zostaje uzupełnione przymierzem z Mojżeszem; pozostaje ono zakorzenione w ojcach, ale to Mojżesz jest prawodawcą. Wreszcie lud Izraela dopomina się o trzeci rodzaj przymierza − z królami. Ludziom bardzo trudno jest zrozumieć, na czym polega autorytet ojcowski, widać też, że w dzisiejszym świecie stał się on jednym z głównych celów szatańskich ataków: nie mogąc znieść ojcowskiego autorytetu, szatan chce go zniszczyć, zabijając serce ojca. Wiemy, jakie miejsce w psychoanalizie freudowskiej zajmuje „zabójstwo ojca”... A kiedy już uda się zabić ojca, można zabić matkę, gdyż jest ona chroniona tylko przez ojca; pozbawiona jego ochrony, już nie może być matką.

Bóg więc chciał, żeby jedynym autorytetem dla jego ludu było autorytet ojcowski; jednak lud Izraela dał się uwieść faraonowi i Egiptowi (symbolicznie reprezentującemu dobrobyt i skuteczność). Okazało się więc konieczne na nowo uświadomić Izraelowi, za pomocą Prawa, jakie jest jego prawdziwe powołanie: „Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie! [...] Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył” (Wj 20, 3.5). „Będziesz więc miłował Pana, Boga twojego, z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił” (Pwt 6, 5). „Będziesz miłował bliźniego jak siebie samego” (Kpł 19, 18). Z powodu zatwardziałości serca lud Izraela zapominał o tym, że miłość łącząca synów z Ojcem powinna wystarczyć... Wtedy Bóg, niestrudzony (zob. Jr 7, 13.25; 11, 7; 25, 3-4; 26, 5; 29, 19; 32, 33; 35, 14-15; 44, 4), „wysłał [Mojżesza] jako wodza i wybawcę” (Dz 7, 35; zob. 1 Sm 12, 6), aby dać Izraelowi Prawo, którego pierwszym wymaganiem jest oddawanie czci jedynemu Bogu – adoracja Ojca.

Mojżesz reprezentuje autorytet bardzo odmienny od ojcowskiego, jest to autorytet znacznie bardziej stanowczy, do tego stopnia, że po pewnym czasie lud Izraela dostrzega już tylko autorytet Prawa. Na tym polega dramat. Gdyby Izrael był wierniejszy ojcowskiemu autorytetowi Abrahama, Izaaka i Jakuba, gdyby Prawo było bardziej odczytywane w kontekście okoliczności, a nie absolutyzowane, Żydzi przyjęliby „odrośl Dawida”, potomka Abrahama, i rozpoznaliby w Jezusie Mesjasza. Przeszkodziło im w tym pojmowanie Prawa na sposób absolutny.

Mojżesz, „sługa Pana” (Lb 12, 7; Joz 1, 1-2.7 itd.), którego „Pan obdarzył łaskawością” (zob. Wj 33, 12-17; Lb 12, 6-7; Syr 45, 4 itd.), był kimś bardzo wielkim, lecz jego następcy są nie do wytrzymania. Mojżesz to wspaniały człowiek, którego wzbudził Bóg, żeby jego lud mógł przez adorację (czyli oddawanie Mu czci) sobie na nowo uświadomić swoje powołanie. Bowiem to właśnie przez adorację lud Izraela powinien był na nowo odkryć znaczenie swojego powołania, i tym samym autorytet ojcowski, gdyż jedynie adoracja może ukazać nam znaczenie autorytetu Boga-Ojca, źródła wszelkiego życia i wszelkiej miłości. Oczywiście, ojcowski autorytet Boga przewyższa Prawo; z pewnością mogą od niego pochodzić poszczególne przykazania, ale w sensie właściwym i formalnym nie jest u źródeł Prawa. Jest czymś więcej niż Prawo − jest żywym prawem, gdyż jest Miłością. Jednak lud Izraela, z powodu swojej niewierności, potrzebuje prawa spisanego, autorytetu prawnego, który Bóg mu daje za pośrednictwem prawodawcy.

Wreszcie, pragnąc własnej chwały, lud Izraela zażądał króla (1 Sm 8, 5; 12, 12), autorytetu królewskiego, podczas gdy Bóg wolał, żeby jedynym autorytetem był dla jego ludu autorytet ojcowski...

Ten pobieżny przegląd dziejów Izraela, z rozróżnieniem trzech kolejnych autorytetów: ojcowskiego, prawnego i królewskiego, ma nam pomóc w zrozumieniu roli Józefa w Kościele. W Nowym Przymierzu Bóg wszystko radykalnie odnawia – i czyni to w rodzinie. Boża ekonomia wiąże się z rodziną. My byśmy myśleli, że to dzieło nowego stworzenia powinno się dokonać na pustyni... Pośród codzienności, z jej mnóstwem zajęć, zdarza nam się marzyć o pustyni. Pustynia roztacza przed nami czar: „Gdybym był sam, mógłbym adorować Boga, mógłbym naprawdę przeżywać to przymierze miłości...”. Ale nie: Bóg chce wszystko odnowić w rodzinie.

W Świętej Rodzinie niezwykłe jest to, że wszystko tam się dokonuje przez Niewiastę. Nowe Przymierze urzeczywistnia się w sercu Maryi, podczas gdy pierwsze przymierze zawiązało się w sercu Abrahama. Abraham jest ojcem w wierze, która go usprawiedliwia (Rdz 15, 6; Rz 4, 3-22). Jego ojcostwo w wierze jest „nadprzyrodzone”, i to podwójnie – z powodu jego wiary i ze względu na naszą wiarę (jest on „ojcem wierzących”, zob. Rz 4, 16; Ga 3, 7-9; Jk 2, 21 itd.) – natomiast jego ojcostwo według ciała i krwi jest cudowne, lecz samo w sobie nie „nadprzyrodzone”. Owocem tego ojcostwa jest „syn obietnicy”, który jednak nie jest Synem Bożym. Nowe Przymierze wymaga znacznie więcej: jego kresem ma być tajemnica samego Syna Bożego. Dlatego urzeczywistnia się w dziewiczym, nadprzyrodzonym macierzyństwie, wskazując na to, co jest ponad ciałem i krwią; nie jest ono jednak wymierzone przeciwko ciału i krwi. Nowe Przymierze urzeczywistnia się we Wcieleniu. Jeśli Bóg wszystko odnawia, to nie usuwa nic z tego, co uczynił wcześniej. Maryja musi doświadczyć Boskiego macierzyństwa zarówno w wierze, jak i w ciele.

Święta Rodzina przedstawia więc radykalną odnowę dokonującą się w sercu Maryi; Ona jest strażniczką autorytetu ojcowskiego, który dzięki Niej odzyskuje całą moc. Istnieje tu nowy porządek. Trzeba z wielką uwagą podchodzić do faktu, że w Dawnym i w Nowym Przymierzu napotykamy wprawdzie te same elementy, ale w innym porządku. Duch Święty wprowadza porządek miłości, daleki od kartezjańskiej logiki; logika Ducha Świętego to miłość rozwijająca się według porządku mądrości. Maryja to wszystko podejmuje w swym sercu, a ojcowski autorytet Józefa wpisuje się w serce Maryi. To coś zupełnie nowego: autorytet ojcowski wiąże się z tajemnicą źródła, z tajemnicą macierzyńskiej płodności pochodzącej bezpośrednio od Boga. W swoim dziewiczym macierzyństwie Maryja jest bezpośrednio związana z Ojcem − to w Nim jest Ona „źródłem”.

Spróbujmy zrozumieć ojcowski autorytet Józefa. Znacznie przewyższa on autorytet patriarchów, gdyż Józef był ojcem dla Syna Bożego. Autorytet może bowiem być większy lub mniejszy zależnie od tego, dla kogo jest się autorytetem. Czyż nie dlatego Pismo Święte mówi nam, że „Pan uczcił ojca przez dzieci” (Syr 3, 2)? To pokazuje, jaki jest autorytet Józefa, skoro zostanie uczczony przez kapłaństwo Chrystusa, przez umiłowanego Syna Ojca! Józef jest autorytetem dla Tego, który jest umiłowanym Synem. Na jakiej podstawie? Gdyż jest związany z Maryją. Widać tutaj różnicę między związkiem Abrahama i Sary a związkiem Maryi i Józefa... Maryja to Niewiasta, całkowicie zależna od Boga, niepokalana, przeczysta, bez reszty miłująca. Ponieważ należy wyłącznie do Boga, przewyższa kobiecością wszystkie inne kobiety. Ma serce bardziej czułe, bardziej miłujące, bardziej zdolne do miłowania, więc łączy Ją z Józefem silniejsza więź niż jakąkolwiek inną żonę ze swoim mężem. Jest z nim związana znacznie głębiej, silniej. To właśnie ta więź – a także upragniona przez Boga zażyłość między nimi – jest źródłem autorytetu Józefa. W tym sensie można by niemal powiedzieć, że jego autorytet jest „zapośredniczony” przez Maryję, ale jednocześnie reprezentuje bezpośrednio autorytet Ojca. Autorytet Józefa sięga zatem w pewien sposób wymiaru absolutnego − być może tu właśnie kryje się sekret pośrednictwa Maryi: jest to pośrednictwo, które niczego od siebie nie uzależnia. Przywykliśmy do pośredników, którzy starają się mieć wpływ na sprawy, w których pośredniczą, w pewien sposób się narzucając. Pośrednictwo Maryi jest zupełnie inne – pośrednicząc, pozostaje Ona jednocześnie poddana autorytetowi Józefa. Jego autorytet pochodzi od Boga i „przechodzi” przez Maryję, a Maryja jest poddana Józefowi...