Literatura katolicka: moda we Włoszech, kryzys w USA

RADIO WATYKAŃSKIE |

publikacja 09.05.2011 18:10

Włochy przeżywają boom książek o tematyce religijnej. Już dziś stanowią one 13 proc. tutejszego rynku wydawniczego, wypuszczając do obiegu 4,5 tys. nowości rocznie. Roczna wartość sprzedanych publikacji to 260 mln euro.

Dystrybucja dokonuje się przede wszystkim za pośrednictwem księgarni katolickich, których jest ponad 400, ale nie tylko. Choć przez wiele lat publikacje katolickie padały ofiarą swoistego ostracyzmu i w najlepszym wypadku były zaliczane do ezoteryki i okultyzmu, dziś również wydawnictwa i księgarnie świeckie odkryły w tych książkach nowe źródło zysków.

Przełom wprowadził Jan Paweł II. Jako pierwszy z Papieży adresował on swe teksty do szerokiego odbiorcy, również do niewierzących, i jako taki był sprzedawany poza obiegiem katolickim. Benedykt XVI podtrzymał tę dobrą tradycję. Obok Karola Wojtyły polskim autorem bestsellerów na tutejszym rynku wydawniczym jest s. Faustyna Kowalska ze swym Dzienniczkiem. Zjawiskiem typowo włoskim są bestsellerowi purpuraci: kard. Carlo Maria Martini, którego wznowiono ostatnio 44-krotnie w 12 wydawnictwach, oraz kard. Gianfranco Ravasi, który w ubiegłym roku miał 27 nowości i wznowień w 13 wydawnictwach.

Do katolickich bestsellerów zaliczane są także religijne zwierzenia popularnych postaci show-biznesu. Przykładem Paolo Brosio, znany komentator sportowy, który opisał historię swych upadków i nawrócenia w Medjugorje. Jego książka „O krok od przepaści” sprzedała się w 200 tys. egzemplarzy. Nie gorsze osiągnięcia ma też piłkarz Nicola Legrottaglie. Jak sam wyznaje, jego dwie książki są spełnieniem obietnicy danej w dzieciństwie Jezusowi: „Jeśli zostanę piłkarzem pierwszej ligi, stanę się Twoim misjonarzem” – powiedział kiedyś w modlitwie mały Mikołaj. I dlatego jego pierwsza książka o wierze nosi tytuł: „Dałem słowo”.

Ważnym czynnikiem sukcesu wydawnictw katolickich jest wzrost liczby czytelników, o 10 proc. w ciągu ostatnich trzech lat. Co ważne, znajdują się wśród nich ludzie młodzi oraz niewierzący. „Również ateiści czują potrzebę dialogu z wierzącymi, aby odkryć wartości, które mogą posłużyć za pomost do nowego humanizmu” – podkreśla ks. Rosino Gibellini, dyrektor wydawnictwa Queriniana. Wypromowane przez niego bestsellery to tytuły autorstwa kard. Waltera Kaspera – 40 tys. egzemplarzy, Anselma Grüna – 100 tys. oraz Henriego Nouwena – 150 tys.

Tymczasem katolickie czasopisma i wydawnictwa w Stanach Zjednoczonych uczą się nowego życia w erze cyfrowej. Swoistym katalizatorem, który przyśpieszył proces transformacji okazał się kryzys gospodarczy. Wielu katolików uznało bowiem regularny zakup lektur za czynność luksusową, z której przynajmniej czasowo trzeba zrezygnować. Zmniejszyła się zatem liczba prenumeratorów czasopism oraz nakład książek. Jednocześnie poszybowały w górę ceny druku i usług pocztowych. W ten sposób niektóre wydawnictwa znalazły się na skraju przepaści. Np. National Catholic Register od 1984 r. czterokrotnie zmieniał właściciela i zredukował częstotliwość wydań: z tygodnika stał się dwutygodnikiem.


Szansą na wyjście z tej kryzysowej sytuacji okazują się wydawnictwa elektroniczne, które w ostatnich latach coraz bardziej przekonują do siebie czytelników, zwłaszcza poniżej 45. roku życia. Świadectwem tego jest fakt, iż największa księgarnia internetowa Amazon ogłosiła niedawno, że w chwili obecnej sprzedaje już więcej e-booków niż książek drukowanych. Tendencja ta daje się zauważyć również na rynku wydawnictw religijnych.

Digitalizacja nie omija nawet pozycji tak szacownych jak Pismo Święte. Przykładem Biblia opublikowana przez wiodące w Stanach Zjednoczonych wydawnictwo Ignatius Press. W formie elektronicznej sprzedano jedną czwartą nakładu. Jezuickie wydawnictwo przoduje zresztą w digitalizacji książek. Aby sprostać zapotrzebowaniu, przekształca na e-booki nie tylko aktualne tytuły, ale również bestsellery z przeszłości. Inną metodą na odzyskanie rynku są audio książki. Na tym polu praca idzie dużo wolniej, bo nagranie tekstu wymaga większych nakładów niż jego przeformatowanie w e-booka, potrzeba bowiem profesjonalnych lektorów – podkreśla dyrektor marketingu Tony Ryan.

Ciekawym przykładem tego, jak rewolucja technologiczna pomaga czasopismom i zmienia ich charakter, są dzieje miesięcznika Catholicism in Crisis, czyli Katolicyzm w Kryzysie, znanego też pod krótszą nazwą Crisis. W 2007 r. jego wydawcy postanowili, że stanie się on czasopismem wyłącznie internetowym o nazwie Inside Catholic. Decyzja ta była bardzo kontrowersyjna. Jednakże czasopismu udało się zyskać czytelników. Dziś ma ich 150 tys. Wynik ten zawdzięcza radykalnej metamorfozie. Trzeba było na przykład ograniczyć objętość niemal wszystkich artykułów do tysiąca znaków. Zarówno badania, jak i doświadczenie pokazały, że ludzie nie chcą czytać dłuższych tekstów na ekranie swych komputerów.

Dziś jednak, zaledwie po czterech latach, czasopismo znalazło się na progu kolejnej rewolucji – dzięki popularyzacji e-booków. Ich czytniki oraz inne urządzenia mobilne mogą bowiem służyć również czasopismom. A to oznacza, że artykuły znów mogą być dłuższe, bo papier elektroniczny nie męczy wzroku bardziej niż kartka. Niewykluczone zatem, że książka elektroniczna, dzięki niższym kosztom wydania i dystrybucji, pozwoli powrócić amerykańskim wydawnictwom katolickim do dawnej świetności.