Nie trąb, Pan Bóg to załatwi

Urszula Rogólska; GN 14/2011

publikacja 15.04.2011 06:30

Nie jest trudno usłyszeć łzy po drugiej stronie telefonu. I Ben nieraz je słyszał, kiedy mówił: – Księże, w intencji wszystkich księdza spraw ofiaruję dziś post o chlebie i wodzie. I wszystko, co będę dziś robił.

Nie trąb, Pan Bóg to załatwi Urszula Rogólska/ GN Kiedy pościsz, nie bądź posępny jak obłudnik, wykonuj swoje obowiązki zawodowe i rodzinne jak zawsze, działaj dyskretnie. Nikt, poza Bogiem, nie musi wiedzieć, co dobrego robisz. Nie jest ważne, co w tym czasie ty robisz, ale co Pan Bóg robi z tobą – mówi Ben Wylegała

Jezus mówi, że kiedy pościsz, nie bądź posępny jak obłudnik, kiedy dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą. To są sprawy, które „załatwiasz” dyskretnie z Panem Bogiem. Ale doświadczyłem też, że przez rozmowy z ludźmi, dawanie świadectwa o ofiarowaniu postu, wyrzeczeń oraz umartwień w ich intencjach i spraw, które są dla nich ważne, pomagasz im się umacniać, dajesz nadzieję, że Pan Bóg pamięta o nich, troszczy się – mówi Ben Wylegała z Bielska-Białej, inicjator dzieła i witryny internetowej Post Apostolski, które – z błogosławieństwem biskupa Tadeusza Rakoczego – rozpoczęły swoją misję kilka tygodni temu.

40 dni dla kapłanów

W zeszłym roku – Roku Kapłańskim – w czasie Wielkiego Postu Ben podjął 40-dniowy post o chlebie i wodzie w intencji księży oraz tych, którzy porzucili kapłaństwo. Każdy dzień ofiarował w intencji wybranego przez siebie księdza. Często dzwonił do nich, żeby dać im znać, że akurat tego dnia są szczególnie obecni w jego modlitwie. Działy się niezwykłe rzeczy – opowiada Ben. – Nierzadko słyszałem najpierw ciszę, a potem wzruszenie mężczyzny – księdza, który borykał się w tym czasie z takim czy innym problemem. I wiem, że wiadomość, iż ktoś myśli o nim, umacniała go.

To nie dieta

Ben podkreśla, że post to nie dieta, to nie kwestia silnej woli, charakteru. To modlitwa, łaska – czyli dar. A dar od Pana Boga może dostać każdy. Warto o niego prosić i przygotować się do tego. Temu między innymi ma służyć działająca od niedawna strona internetowa: www.postapostolski.pl.

– Moje doświadczenie z postem zaczęło się wiele lat temu, kiedy byłem biernym obserwatorem postu mojej żony, poszczącej o chlebie i wodzie co środę na prośbę Matki Bożej z Medjugorie – wspomina Ben Wylegała. – Dlaczego nie środy i piątki lub same piątki? Bo w piątki często odwiedzali nas goście, zdarzały się wyjazdy i tłumaczenie każdemu, że poszczę, wywoływało czasem zaskoczenie, niedowierzanie, a nierzadko oburzenie. Dlatego też moja żona pozostała przy środowych postach. Teraz – jak obserwuję – nie ma aż takich reakcji ludzi. Być może obracam się wśród ludzi, którzy rozumieją w czym rzecz? Może poszczenie stało się w jakiś sposób modne? A może sam czuję się mocniejszy i nie obawiam się reakcji ludzi?

Całe świadectwo Bena o jego doświadczeniu z postem można przeczytać na stronie poświęconej dziełu Post Apostolski. Jego rodzinę spotykały różne doświadczenia życiowe, łącznie z bardzo ciężką chorobą żony Eli. – Ale jeszcze wtedy nie podjąłem się postu, choć czułem pewnego rodzaju przynaglenia – wyznaje. – Przełom nastąpił, gdy dowiedzieliśmy się o nieszczęściu naszego serdecznego przyjaciela lekarza. Znam go od wczesnej młodości. Prawy, uczciwy, szlachetny wykonujący swój zawód z wielką pasją i poświęceniem, człowiek pełen kultury, cierpliwości, delikatności – został oskarżony o molestowanie seksualne pacjentów. Wiedziałem, że czeka go rozprawa sądowa, dociekliwe pytania prawników, prokuratora, ataki dziennikarzy szukających sensacji. Czułem ogromne przygnębienie i bezradność mego przyjaciela. Czułem też, że musi być sposób, by zaradzić złu, które osaczyło niewinnego. Wtedy z całą mocą dotarł do mnie cytat z Ewangelii według św. Mateusza „Ten zaś rodzaj złych duchów wyrzuca się tylko modlitwą i postem” (17,21). Było to silne przeświadczenie, iż istnieje dobry sposób, by oczyścić pole walki z najgorszego, demonicznego tałatajstwa, obiecałem więc przyjacielowi, że wraz z żoną będziemy – w miarę naszych sił i możliwości – pościć i modlić się za niego i w intencji mądrze prowadzonej rozprawy sądowej.

Jak wspominają Ela i Ben, efekt postu o chlebie i wodzie (Ela 3 dni, Ben 6 dni) był niezwykły. Sędzia okazał się zrównoważony, adwokat skuteczny, rozprawa została utajniona. – Od tego czasu atmosfera sensacji wokół naszego przyjaciela przycichła wręcz w niewytłumaczalny sposób, a rozprawy mają spokojny i rzeczowy przebieg. Mamy nadzieję, że cała ta historia skończy się całkowitym oczyszczeniem z zarzutów i wszystko ku temu zmierza, bo wiemy, że jest niewinny.

Jak skoczek

Później post trzy- lub dziewięciodniowy podejmował w różnych intencjach także przed ważnymi wydarzeniami organizowanymi w jego parafi i św. Andrzeja Boboli w Bielsku-Białej. Zawsze wybierał sobie w tym czasie do pomocy świętego – św. Wincentego Pallottiego, św. Józefa, św. o. Pio, św. Ritę i innych świętych. – Odkryłem, że przy podejmowaniu postu bardzo ważne są dwa momenty – decyzja o jego podjęciu oraz sam dzień „fizycznego” rozpoczęcia postu. I warto się przygotować jak skoczek narciarski – nim wyjdzie na skocznię, poznaje teorię, przygotowuje się „na sucho”.

Już wiedziałem, że fundamentalną częścią postu jest rozpoczęcie go spowiedzią, a potem Codzienne umacnianie się Ciałem i Krwią Jezusa na Eucharystii. Bo żaden post nie jest tak skuteczny bez modlitwy. Uświadomiłem sobie więc, że mój post musi się stać również modlitwą. Dobrze jest też poradzić się lekarza – osoby wierzącej, czy podjęciem tak radykalnego postu nie wyrządzę sobie i swoim bliskim więcej szkody niż pożytku.

Przełomem dla Bena stał się ubiegły rok, ogłoszony Rokiem Kapłańskim, i oddanie go wstawiennictwu św. Jana Vianneya – proboszcza z Ars. Wtedy postanowił podjąć się postnej modlitwy w intencji kapłanów, prosząc Boga o świętość ich życia.

Dobre owoce

– Co daje post i modlitwa? Moje doświadczenie pokazuje mi, że przynosi to dobre owoce – przyznaje Ben. – Sprawy, w których intencji poszczę, układają się, rozwiązują i wyjaśniają w prosty i niezwykły sposób, co odczytuję jako Bożą interwencję. Ale nie zawsze jest tak, że efekt przychodzi jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki w bajkach. Niekoniecznie dostaniemy to, co chcemy. Trzeba pozwolić Panu Bogu zadysponować naszą modlitwą.

Benon podkreśla, że post i modlitwa – czy raczej – modlitwa postna dają mu wyciszenie, skupienie. – I potrzebę ciszy – do tego stopnia, że nie odczuwałem potrzeby słuchania radia, muzyki czy oglądania telewizji. Daje mi przejrzystość myślenia – nagle pojawiają się dobre, nowe pomysły na rozwiązanie różnych, trudnych sytuacji. Łatwiej było mi się modlić i pracować, bo było więcej czasu na jedno i na drugie. Świadoma rezygnacja z wielu dóbr wyostrzała nie tylko zmysły smaku i powonienia, ale przede wszystkim zmysły duchowe. Łatwiej mi było zauważać potrzeby innych. Nierzadko zdarzało mi się, że poszcząc, otrzymywałem informację, że jest pilna potrzeba modlitwy – intencje pojawiały się jedna po drugiej, jakby ktoś wiedział, że poszczę. Post łagodzi obyczaje. Rozwija cnotę męstwa i cierpliwość. Okazuje się, że mogę wytrzymać to, co kiedyś wydawało mi się niemożliwe!

Zdarzało się, że pościliśmy razem z żoną, choć ona mniej radykalnie ze względu na stan zdrowia. Wtedy miałem wrażenie, że skuteczność tego postu jest dwukrotnie większa, a wsparcie żony w tej kwestii było nie do przecenienia.

Apostolstwo

Post nie jest żadnym nowym odkryciem w Kościele. – Ważne też było i jest dla mnie przekonanie, że wracam do źródeł modlitwy chrześcijańskiej, że włączam się w głęboki nurt modlitwy postnej, poprzez którą można wyprosić i otrzymać więcej łask, niż otrzymywałem do tej pory – mówi Ben, członek pallotyńskiego Zjednoczenia Apostolstwa Katolickiego. – Zastanawiałem się co zrobić, żeby jak najwięcej ludzi poznało moc takiej modlitwy. Jest telewizja, radio, internet. A przecież jesteśmy powołani do apostolstwa. I potrzebujemy świętych kapłanów – bo to oni są dla wielu przykładem życia chrześcijańskiego. Tak zrodził się pomysł dzieła: Post Apostolski, któremu pobłogosławił biskup Tadeusz Rakoczy. W konsekwencji – dzięki zaangażowaniu młodych ludzi, którzy podjęli się tego bezinteresownie – powstała też strona internetowa. – Idea jest taka, by dzięki tej stronie zjednoczyć modlitewnie wszystkie osoby, które chcą współtworzyć to dzieło przez podejmowanie postu, wyrzeczeń, ofiarowanie swoich cierpień (bo nie każdy może pościć od pokarmów), ale i współredagowanie witryny – podkreśla Ben.

– Główna intencja dzieła to post w intencji księży i osób konsekrowanych, a także duchownych, którzy porzucili stan kapłański. Każdy poszczący będzie mógł dołączyć także swoją intencję, do której włączą się wszyscy. Na stronie dzięki różnym pomysłom technicznym będzie można zobaczyć, ile osób, w które dni i jakich miejscach w diecezji, Polsce i na świecie podejmuje się wybranych form modlitwy postnej. Tam też będzie można znaleźć dużą dawkę wiedzy na temat postu w dokumentach Kościoła, życiu świętych, postaci biblijnych, a także m.in. porad lekarskich. Dzięki współpracy z portalem www.charyzmatycy.pl i jego założycielem Dominikiem Tarczyńskim na stronie ukaże się także film ze słowem watykańskiego egzorcysty o. Gabriela Amortha, zadedykowanego specjalnie uczestnikom powstałego w Bielsku-Białej dzieła Post Apostolski.

 

Błogosławię temu dziełu

Biskup Tadeusz Rakoczy

– Błogosławię w imię Jezusa, który jest Panem ku chwale Boga Ojca, całemu dziełu pod nazwą Post apostolski i wszystkim, którzy oddają się na służbę tej inicjatywy poprzez modlitwę i post o chlebie i wodzie, poprzez cierpienia i umartwienia przeżywane w jedności z Jezusem Arcykapłanem, poprzez starania podjęte dla prowadzenia witryny www.postapostolski.pl.

Dziękuję zarazem wszystkim Uczestnikom dzieła Post apostolski za ofiarowanie Panu Bogu swoich przeżyć na uświęcenie kapłanów, jak i na pożytek zbawienny swoich bliźnich. Zawierzam was wszystkich, siostry i bracia, Niepokalanemu Sercu Maryi, królowej apostołów, życzę obfitych owoców waszego apostolstwa w mocy Ducha Świętego i modlę się razem z wami. (list i błogosławieństwo dla uczestników Dzieła Post Apostolski).