Z perspektywy Wrocławia

dr hab. Wojciech Kucharski

GN 43/2022 |

publikacja 27.10.2022 10:15

Problem nowego określenia granic kościelnych, w tym diecezji wrocławskiej, powrócił po I wojnie światowej, która przyniosła m.in. odrodzenie niepodległego państwa polskiego. Jednym z gorących obszarów ówczesnej Europy był Śląsk, który stanowił przedmiot sporu polsko-niemieckiego.

Kardynał Adolf Bertram, biskup wrocławski. Kardynał Adolf Bertram, biskup wrocławski.
wikimedia

Mimo politycznych zmian przynależności Śląska diecezja wrocławska utrzymywała związek z metropolią gnieźnieńską od momentu powstania w 1000 roku aż do roku 1821. Owa zależność od XVII wieku miała już charakter wyłącznie formalny, niemniej na ostateczne rozstrzygnięcie Stolica Apostolska zdecydowała się dopiero w XIX wieku, gdy Polska zniknęła z mapy Europy. Równocześnie należy zauważyć, że niecały Śląsk znajdował się w obrębie diecezji wrocławskiej. Śląskie dekanaty pszczyński i bytomski były częścią diecezji krakowskiej.

Tekst pochodzi z dodatku "Mocny fundament" dostępnego z wydaniem 43/2022 "Gościa Niedzielnego".

16 sierpnia 1821 roku bullą De salute animarum papież Pius VII postanowił wyłączyć diecezję wrocławską ze struktur metropolii gnieźnieńskiej i podporządkować ją bezpośrednio Stolicy Apostolskiej. W tym samym dokumencie określono, jak będą wyglądać zmiany terytorium diecezji wrocławskiej. Odłączono od tego obszaru dekanaty ostrzeszowski i kępnowski, które znalazły się w diecezji poznańskiej. Przyłączono natomiast postulowane od wielu lat dekanaty pszczyński i bytomski z diecezji krakowskiej oraz część Łużyc w rejonie Lubania i Neuzelle. Dodatkowo podporządkowano biskupowi wrocławskiemu okręg określany mianem delegatury berlińskiej (Berlin, Poczdam, Szpandawę, Frankfurt nad Odrą, Szczecin i Strzałów). Złamano także wówczas obowiązującą w państwie pruskim zasadę dostosowywania granic kościelnych do granic państwa, gdyż w diecezji pozostały parafie, które dotąd znajdowały się na terenie Cesarstwa Austrii. Wszystko to sprawiło, że teren Górnego Śląska w całości znalazł się w obrębie jednej jednostki kościelnej.

Był to efekt pertraktacji między pruskimi dyplomatami Fryderyka Wilhelma III a Stolicą Apostolską. Przy czym królowi Prus zależało na uzyskaniu jak największego zwierzchnictwa nad strukturami Kościoła w jego państwie, a papieżowi na zachowaniu możliwości realizacji misji duszpasterskiej.

Po Wielkiej Wojnie

Jeszcze w trakcie działań wojennych w propolsko zorientowanych środowiskach katolików pojawiały się pierwsze postulaty wydzielenia na Górnym Śląsku osobnej jednostki kościelnej. Ówczesny biskup wrocławski kard. Adolf Bertram, jeden z najbardziej prominentnych hierarchów niemieckich, od 1920 roku przewodniczący Fuldajskiej Konferencji Biskupów (Episkopatu Niemiec), oficjalnie bronił status quo, nie zważając na zmiany polityczne zachodzące na terenie jego diecezji. Jeszcze przed ostatecznym podpisaniem traktatu pokojowego na zjeździe przedstawicieli całego Śląska 14 maja 1919 roku wikariusz generalny ks. Alfons Blaeschke referował zdanie ordynariusza wrocławskiego na temat przynależności Górnego Śląska: „Książę biskup będzie się wraz z Wami starał o to, aby Górny Śląsk pozostał przy Śląsku, a Śląsk cały aby niepodzielny pozostał przy starym, kochanym niemieckim Vaterlandzie, przy którym w tej godzinie klęski zwarciej stać chcemy niż kiedykolwiek” („Katolik”, nr 58 z 15 maja 1919 roku). Biskup podejmował również działania na arenie międzynarodowej, w tym w odniesieniu do Stolicy Apostolskiej, aby Śląsk pozostał w obrębie Niemiec. Nawet gdy w życie wszedł traktat wersalski i stało się jasne, że pewne obszary diecezji wrocławskiej zostaną włączone do państwa polskiego, opowiedział się przeciwko zorganizowaniu w jakiejkolwiek formie osobnej struktury administracji kościelnej na Górnym Śląsku (w dyskusjach proponowano powołanie delegatury biskupiej, delegatury apostolskiej lub administratury apostolskiej). Zaakceptował jednak nominację dla terenów plebiscytowych komisarza apostolskiego, którym został nuncjusz apostolski w Polsce abp Achille Ratti. Jego zadaniem, wraz z ordynariuszem miejsca, miało być czuwanie nad „wolnością ludu przy głosowaniu”. Zadanie to miało głęboki sens, gdyż biskup wrocławski nie zamierzał być neutralny w trakcie przygotowań do plebiscytu. W połowie 1920 roku chciał przeprowadzić wizytację kanoniczną na terenach plebiscytowych, co jednak na wniosek polski uniemożliwiła mu Komisja Międzynarodowa. Do historii jako wyraźnie antypolskie przeszło wydane przez kard. Bertrama zarządzenie z 21 listopada 1920 roku, które ograniczało możliwość zaangażowania się podczas akcji przedplebiscytowej duchowieństwa po stronie polskiej.

Próba zachowania wpływów

Po plebiscycie i III powstaniu śląskim ostatecznych rozstrzygnięć dotyczących podziału Śląska dokonała Rada Ambasadorów 20 października 1921 roku. Już dzień później, próbując zachować jurysdykcję nad przyznaną Polsce częścią diecezji wrocławskiej, kardynał Bertram powołał delegaturę biskupią z zasłużonym dla sprawy polskiej ks. Janem Kapicą jako delegatem. W dzienniku urzędowym kurii wrocławskiej opublikowano następujący komunikat na ten temat:

„Aby móc skuteczniej zadość uczynić potrzebom kościelnym w obszarze na Górnym Śląsku, przypadającym do państwa polskiego, postanowiłem ustanowić dla tego okręgu osobną delegaturę książęco-biskupią i dlatego zamianowałem dzisiaj przewielebnego ks. dziekana Jana Kapicę w Tychach delegatem książęco-biskupim, nadając mu władzę generalnego wikariusza. Napominam przewielebne duchowieństwo i wiernych okręgu należącego do delegatury, aby nowo mianowanemu delegatowi, jako mojemu zastępcy, oddawali winną cześć i wierne posłuszeństwo i aby swoim zaufaniem, dobrą chęcią i współpracą ułatwiali mu sprawowanie urzędu obfitego w zadania i troski w przeświadczeniu, że właśnie od tego zależy niezmiernie dużo dla skutecznej działalności przełożonych kościelnych”.

Niemniej już dwa dni później, 23 października 1921 roku, ordynariusz wrocławski wydał zarządzenie mówiące, że wszelkie sprawy z terenu delegatury rozstrzygał będzie wikariat wrocławski. Decyzja ta w zasadzie uniemożliwiała delegatowi prowadzenie samodzielnej polityki kadrowej. Dodatkowo biskup wrocławski nie sprecyzował zakresu kompetencji delegata, nie zapewnił mu również odpowiedniej subwencji finansowej na zorganizowanie administracji.

Na początku 1922 roku jawnie formułowano postulat utworzenia polskiej diecezji na Górnym Śląsku. Niemniej nawet podpisanie 15 maja w Genewie konwencji polsko-niemieckiej o Górnym Śląsku, która w artykule 93. zobowiązywała wszystkie Kościoły i związki wyznaniowe do dostosowania swojej organizacji do nowych granic, nie przekonało kard. Bertrama do nieuchronności utraty górnośląskiej części diecezji wrocławskiej. W korespondencji z wojewodą śląskim Józefem Rymerem był skłonny co najwyżej rozszerzyć kompetencje swojego delegata. Wszelkie prośby o rozważenie powołania osobnej struktury kościelnej lub wikariatu generalnego odrzucał. Ordynariusz wrocławski nie chciał przyjąć, że możliwość sprawowania przez niego realnej jurysdykcji na terenie Polski została ze względów formalnych, prawnych i politycznych (m.in. dlatego, że nie miał obywatelstwa polskiego) ograniczona praktycznie do zera. Ostatnią próbą zachowania wpływu na sytuację kościelną na Górnym Śląsku – gdy było już jasne, że zostanie powołana Administratura Apostolska – było przeforsowanie własnego kandydata na administratora. Jak wiadomo, i te próby spełzły na niczym, gdyż na czele nowej struktury stanął salezjanin, ówczesny inspektor inspektorii austriacko-węgiersko-niemieckiej August Hlond.

Historia zatoczyła koło, gdy w 1945 roku to ówczesny prymas Polski kard. August Hlond, uzbrojony w nadzwyczajne pełnomocnictwa Stolicy Apostolskiej, przejmował administrację nad niemal całą archidiecezją wrocławską, która w wyniku II wojny światowej znalazła się w polskich granicach. Kardynał Bertram nie doczekał tej chwili, gdyż zmarł 6 lipca 1945 roku, dwa dni przed podpisaniem przez ks. Domenico Tardiniego z Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej specjalnych dekretów nadających te wyjątkowe uprawnienia prymasowi Polski.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.