Struktura czasu przejściowego

Ks. prof. dr hab. Jerzy Myszor

GN 43/2022 |

publikacja 27.10.2022 10:15

Po zakończeniu I wojny światowej także Stolica Apostolska stanęła przed wyzwaniem dostosowania granic jednostek kościelnych do nowych realiów. Dotyczyło to m.in. obszaru Górnego Śląska i Śląska Cieszyńskiego, będących częścią diecezji wrocławskiej.

Uroczystość przyłączenia części Górnego Śląska do Polski, Katowice, 20 czerwca 1922 roku. Na czele wkraczających oddziałów gen. Stanisław Szeptycki. nac Uroczystość przyłączenia części Górnego Śląska do Polski, Katowice, 20 czerwca 1922 roku. Na czele wkraczających oddziałów gen. Stanisław Szeptycki.

Sprawdzonym sposobem Stolicy Apostolskiej na tymczasowe uregulowanie sporów terytorialnych, które miały swoje przełożenie na organizację kościelną, było tworzenie tzw. administracji apostolskich, wyjętych z zarządu miejscowego biskupa i podporządkowanych Stolicy Apostolskiej; względnie wikariatów generalnych lub wolnych prałatur. Takie rozwiązanie zastosowano także wobec Górnego Śląska, którego podział nastąpił ostatecznie decyzją Konferencji Ambasadorów z 20 października 1921 r. Wcześniej zapadły decyzje dotyczące podziału Śląska Cieszyńskiego.

Tekst pochodzi z dodatku "Mocny fundament" dostępnego z wydaniem 43/2022 "Gościa Niedzielnego".

W stronę samodzielności

21 października, a więc nazajutrz po podziale, biskup wrocławski kard. Bertram wręczył znanemu działaczowi politycznemu i społecznemu ks. Janowi Kapicy nominację na delegata biskupiego, czyli specjalnego komisarza do polskiej części Górnego Śląska. Delegatura biskupia, całkowicie uzależniona wobec biskupa wrocławskiego, utrzymywała faktycznie wpływy biskupa wrocławskiego w tej części Śląska. To rozwiązanie było nie do przyjęcia dla polskich duchownych, zwłaszcza zaangażowanych wcześniej w różnego rodzaju akcje wspierające dążenia do przyłączenia Górnego Śląska do Polski. Wśród nich wyróżniali się kierownik Wydziału Kościelnego przy Polskim Komisariacie Plebiscytowym w Bytomiu ks. Michał Lewek, proboszcz parafii mariackiej w Katowicach ks. Teodor Kubina czy znany polityk polski na Śląsku Cieszyńskim, późniejszy poseł Sejmu Śląskiego ks. Eugeniusz Brzuska. W tym samym czasie na Śląsku przebywał również, chociaż nie manifestował swojej obecności, prowincjał salezjańskiej prowincji obejmującej Austrię, Węgry i część Niemiec ks. August Hlond. Był w bliskim kontakcie z ks. Teodorem Kubiną. Rady ks. Hlonda zostały uwzględnione w specjalnych memoriałach skierowanych do Stolicy Apostolskiej oraz rządu warszawskiego o potrzebie utworzenia diecezji na Górnym Śląsku.

Księża śląscy, gorący orędownicy powstania diecezji, zdawali sobie sprawę z problemów organizacyjnych, w tym finansowych. Pierwszy zarys uposażenia planowanej diecezji katowickiej został zawarty w deklaracji Naczelnej Rady Ludowej (NRL) w Katowicach z lutego 1922 roku. Ksiądz Michał Lewek na posiedzeniu NRL zaprezentował postulaty i program działań na rzecz utworzenia osobnej diecezji śląskiej. W swoim projekcie przedstawił konkretne propozycje, od których spełnienia zależała egzystencja nowej diecezji. Wśród nich znalazły się zalecenia dotyczące powołania do życia kurii, kapituły, katedry i seminarium, jednakże ze względu na trudności finansowe, jakie przeżywały władze Śląska, proponował, aby utworzenie kapituły oraz seminarium duchownego odłożyć na pięć lat. Trzeci postulat, od którego realizacji zależały poprzednie, dotyczył gotowości Naczelnej Rady Ludowej do podjęcia pomocy finansowej mającej na uwadze wszystkie koszty związane z uruchomieniem administracji kościelnej. Naczelna Rada Ludowa zadeklarowała gotowość ponoszenia ciężaru finansowego związanego z utworzeniem i utrzymaniem diecezji katowickiej.

Rozmowy na temat ewentualnej partycypacji dóbr biskupstwa wrocławskiego w uposażeniu przyszłej diecezji prowadziła administracja rządowa na szczeblu centralnym. Trwały prace nad konkordatem, przy których okazji starano się wnieść do obrad między rządem polskim a Stolicą Apostolską również kwestie wkładu finansowego ze strony diecezji wrocławskiej. Rząd warszawski nie był zainteresowany podtrzymywaniem delegatury biskupiej. Gdyby wspomógł ją finansowo, dałby do zrozumienia, że zgadza się na utrzymanie związku tej części Śląska z biskupem wrocławskim. W październiku 1922 roku rząd centralny zablokował więc finansowanie delegatury biskupiej ze Skarbu Śląskiego. W takich okolicznościach powstała Administracja Apostolska dla Górnego Śląska.

Osobista decyzja papieża

Kandydatów na administratora było wielu i zmieniali się w zależności od sytuacji politycznej. Stolica Apostolska pod naciskiem władz niemieckich odrzuciła kandydaturę ks. Teodora Kubiny (proboszcza parafii mariackiej), tłumacząc to jego jednoznaczną opcją propolską – nie do zaakceptowania przez Niemców. Ksiądz Jan Kapica był „spalony” dla rządu polskiego od chwili, gdy przyjął nominację na delegata biskupa wrocławskiego. Strona niemiecka forsowała ks. Tunkla z Kochłowic. Po jego odrzuceniu rząd polski z kolei zaproponował ks. Władysława Robotę, proboszcza z Gierałtowic, ks. Emila Szramka, znanego działacza kulturalnego i społecznego, i ks. Aleksandra Skowrońskiego. Kwestia obsady stanowiska administratora apostolskiego na Górnym Śląsku powróciła po podziale Śląska. Nominacja salezjanina ks. Augusta Hlonda na pierwszego rządcę Administracji Apostolskiej w powszechnym przekonaniu była osobistą decyzja papieża, który znał ks. Hlonda z czasów wiedeńskich. Ojciec Święty nie radził się nikogo. 7 listopada 1922 roku Pius XI wręczył ks. Augustowi Hlondowi nominację na administratora apostolskiego.

Nowa jednostka organizacyjna Kościoła nie była wprawdzie diecezją, czego sobie życzyli polscy duchowni na Górnym Śląsku, jednakże zgodnie z prawem kanonicznym została wyłączona spod jurysdykcji biskupstwa wrocławskiego, a administrator apostolski otrzymał pełne prawa biskupa rezydencjalnego. Ksiądz August Hlond w rozmowie z papieżem otrzymał zapewnienie, że Administracja Apostolska na Górnym Śląsku będzie trwałą częścią organizacji Kościoła w Polsce i przekształci się w sprzyjających okolicznościach w diecezję.

Budowanie zrębów

Ksiądz administrator przybył do Katowic 12 grudnia 1922 r. i rozpoczął urzędowanie w pomieszczeniu tymczasowej kurii, mieszczącym się w narożnym domu przy ulicach Warszawskiej i Francuskiej. Kościołem głównym administracji, przyszłej diecezji, początkowo miał zostać kościół franciszkanów w Panewnikach. Sprzeciw Watykanu zmienił te plany – katedrą stał się kościół Świętych Piotra i Pawła w Katowicach. Kandydatów do kapłaństwa postanowiono kształcić w Krakowie, mimo że Stolica Apostolska wskazywała Katowice na miejsce seminarium duchownego. Jednym z warunków przejścia do nowej diecezji, jaki wyrazili klerycy śląscy przebywający w alumnacie we Wrocławiu, było kontynuowanie studiów na wydziale teologicznym. W związku z tym brano pod uwagę wydział teologiczny we Lwowie, jednak bliżej było do Krakowa i to właśnie tam przenieśli się klerycy śląscy pragnący służyć nowej diecezji. Poza tym administrator apostolski uważał, że lepiej będzie odsunąć śląskich studentów teologii od nadal gorących problemów narodowościowych i politycznych na Śląsku.

W skład Administracji Apostolskiej nie wszedł początkowo obszar Śląska Cieszyńskiego. Kardynałowi Adolfowi Bertramowi udało się połączyć kwestię dóbr diecezji wrocławskich, leżących na terenie Namysłowskiego i Sycowskiego, z przynależnością Śląska Cieszyńskiego do Administracji Apostolskiej. Była to forma nacisku na rząd polski, aby szybko i po myśli Wrocławia uregulował roszczenia finansowe zgłaszane przez kurię wrocławską jeszcze w czasie prac nad konkordatem. To był też drugi powód, dla którego nie powstała od razu diecezja, a tylko Administracja Apostolska – planowano utworzyć nową diecezję z dwóch części: Cieszyńskiego i przyznanej Polsce części Górnego Śląska.

W dekrecie Kongregacji z 7 listopada 1922 r., nominującej Augusta Hlonda na administratora apostolskiego dla Górnego Śląska, użyto nazwy Silesia superior. Dlatego później określenie to pojawi się przy nazwie nowej jednostki diecezjalnej – diecezja śląska. Na początku kwietnia 1925 r., a więc już po podpisaniu konkordatu, w którym wymieniono – wśród innych – także nowo utworzoną diecezję śląską, biskup wrocławski i kapituła w liście do pruskiego rządu zaprotestowali przeciwko wprowadzeniu nazwy „śląska”. Ich zdaniem była ona tożsama z określeniem prowincji śląskiej, od kilku stuleci związanej z Prusami, a od kilku dziesięcioleci z Rzeszą Niemiecką. Autorzy protestu wysunęli także przypuszczenie, że strona polska, wprowadzając to określenie, otwiera sobie drogę do pozyskania w przyszłości kolejnych terenów Śląska. Wyrazili także zaniepokojenie włączeniem diecezji śląskiej do metropolii krakowskiej. W bulli Vixdum Poloniae unitas z 28 października 1925 r., w której opisano organizację Kościoła w odrodzonej Polsce, w przeciwieństwie do tekstu konkordatu diecezja śląska zmieniła nazwę na „katowicka”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.