Chcę zostać precentorką

GN 6/2011 Zielona Góra

publikacja 18.02.2011 10:24

Są młodzi i pełni zapału. Na ferie, zamiast na narty, pojechali zdobywać wiedzę, nowe umiejętności i pogłębiać swoją wiarę. Aby lepiej służyć w parafii i diecezji.

Chcę zostać precentorką ARCHIWUM ORAE/ GN Ewangelizacja na rynku to był prawdziwy chrzest bojowy. – Oczywiście, świadectwo życia codziennego jest dużo trudniejsze – przypomina Barbara Stadler.

Diecezjalne diakonie ewangelizacji, muzyczna i liturgiczna Ruchu Światło-Życie jak co roku zorganizowały tematyczne rekolekcje dla młodzieży. W Rokitnie spotkali się animatorzy muzyczni. My jednak zaglądamy do Paradyża i Głogowa, dokąd przybyli młodzi chcący innym mówić o Bogu.

Ewangelizacja w Świebodzinie
Oaza Rekolekcyjna Diakonii Ewangelizacji przeznaczona jest dla oazowiczów chcących głosić Dobrą Nowinę. - Celem czterech dni rekolekcji jest osobowe spotkanie z Chrystusem i wzbudzenie pragnienia ewangelizacji - przypomniał prowadzący ks. Łukasz Malec. Tu teoria przeplatała się z praktyką. Były więc modlitwa, konferencje, spotkania w grupach i warsztaty, w trakcie których uczestnicy uczyli się m.in., jak otwierać się na drugiego człowieka, składać świadectwo wiary, a także jak wykorzystywać w ewangelizacji pantomimę, rzeźbę, plakat czy prezentację multimedialną. - To jest to samo żywe słowo Chrystusa, tylko przekazywane w innej formie - zauważyła animatorka Barbara Stadler z Górzyna k. Lubska. - Dziś jest wiele rożnych propozycji dookoła, dlatego powinniśmy być dobrze przygotowani do naszej posługi – dodała animatorka Karolina Licznar z Zielonej Góry.

Był też „egzamin”. W Świebodzinie młodzież rozmawiała o Bogu z mieszkańcami miasta. Przygotowała wspólne śpiewy, kolorowe plakaty i ewangelizacyjne hasła napisane kredą na deptaku. Ludzie różnie reagowali. Były uśmiechy, zdziwienie, ale i poważne rozmowy. - Trudno było zacząć, ale później szło z górki – przyznała uczestniczka Karolina Drabek z Żagania. – Czuję potrzebę dzielenia się swoją wiarą z innymi.

Kobiety na liturgii
Co wyraża postawa klęcząca, a co stojąca; co znaczy bicie się w piersi, a co nałożenie rąk; kiedy ksiądz zakłada ornat zielony, a kiedy różowy – tych i innych rzeczy można było dowiedzieć się na siedmiodniowym Kursie Oazowym Diakonii Liturgicznej. – To miejsce dla wszystkich, którzy chcą zajmować się przygotowaniem oprawy liturgicznej w swoich parafiach – tłumaczył prowadzący ks. Tomasz Sałatka. To nie tylko kurs, ale przede wszystkim rekolekcje prowadzące do głębszej relacji z Bogiem i świadomego uczestniczenia w liturgii. – Tutaj łatwiej znaleźć często dziś zagubione poczucie sacrum. Uczymy się, jak dobrze przeżywać liturgię, a nie tylko na niej być - wyjaśniał animator Mateusz Krzan z Gorzowa Wlkp.

Liturgia to jednak nie tylko męska domena. W Głogowie były też panie, ale nie w roli ministrantek. - Oczywiście, że jest miejsce dla kobiet blisko ołtarza. Chcę być precentorką, czyli osobą, która m.in. pisze komentarze i modlitwę wiernych, odpowiada za dary i służbę ładu - tłumaczyła Emilia Krawcewicz z Zielonej Góry. Podpisał się pod tym Bartosz Warwarko z Jordanowa. - Kobiety mają ważne zadania - przekonywał. Sam jest już ceremoniarzem, który czuwa nad prawidłowym przebiegiem liturgii. - Wierzę, że podczas liturgii obecny jest żywy Chrystus, i dlatego tym się zajmuję - wyjaśniał.