publikacja 06.08.2020 00:00
Od wieków ludzie znajdują tu zdrowie i pokój ducha. I słyszą „głos przyjazny”, podobny do tego, który usłyszał kiedyś uwięziony prymas.
Sanktuarium w Rywałdzie. W przyległym do kościoła klasztorze mieszka pięciu kapucynów.
Henryk Przondziono /foto gość
Kościół i klasztor w Rywałdzie najładniej wyglądają od zachodu. Z tej strony pola uprawne rozpościerają się przed sanktuarium niczym dywan. Cicho tu i spokojnie, bo to nieduża wieś. Gdy przyjeżdżamy, fronton XVIII-wiecznej świątyni oświetla jaskrawe popołudniowe słońce.
Nad wejściem widnieje kamienna replika największego skarbu tego miejsca – znajdującej się w ołtarzu słynącej łaskami figury Maryi z Dzieciątkiem. Do niej też odnosi się widoczne obok wezwanie: „Matko Boża Rywałdzka, pociesz strapionych”.
Od wieków tak się tu ludzie zwracali do Maryi. I nie odchodzili bez pociechy. Czasem tak wielkiej, że po ludzku absolutnie niemożliwej. Najgłośniejsze z takich wydarzeń miało miejsce w 1667 roku. Jego bohaterem był chłopiec uduszony niedaleko Rywałdu. Jego rodzice przez kilka dni odwlekali pogrzeb. W końcu zamiast na cmentarz udali się ze zwłokami syna na pielgrzymkę do Matki Bożej Rywałdzkiej. Z powodu zniszczeń wojennych, które dotknęły kościół w Rywałdzie, cudowna figura znajdowała się wtedy w kościele parafialnym w pobliskim Radzyniu. Tam, przed wizerunkiem Madonny, chłopak… ożył. Zaświadczył o tym proboszcz ks. Łukasz Pilczewski, który był naocznym świadkiem cudu.
Krzyżak wyrzeźbił
Umieszczony w głównym ołtarzu obraz Maryi Szkaplerznej odsuwa się powoli, ukazując ukryty pod nim wykonany z lipowego drewna wizerunek Madonny z Dzieciątkiem. Uwagę zwraca malujący się na twarzy Maryi uśmiech. Pogodna jest też twarz małego Jezusa. – To jedna z gotyckich tzw. Pięknych Madonn Tronujących – mówi o. Robert Maria Żuczkowski, jeden z pięciu kapucynów opiekujących się sanktuarium. Wyjaśnia, że dzieło powstało na przełomie wieków XIV i XV w kręgu sztuki krzyżackiej, być może w Malborku albo w pobliskim Radzyniu Chełmińskim, gdzie do dziś stoją imponujące ruiny zamku rycerzy-zakonników. – Legenda głosi, że figura Matki Bożej umieszczona była pierwotnie w przydrożnej kapliczce w Rywałdzie. Dopiero kiedy tam zasłynęła cudami, przeniesiono ją do Radzynia, skąd po krótkim czasie w niewyjaśnionych okolicznościach powróciła na swoje miejsce do Rywałdu. Poczytano to za cud i wówczas postanowiono w Rywałdzie zbudować pierwszy kościół – opowiada nasz przewodnik. Jak było naprawdę, nie wiadomo, dość, że za sprawą tego wizerunku właśnie Rywałd stał się miejscem, które zasłynęło łaskami.
Taki gość
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.