Betlejem - miejsce narodzenia

Wojciech Solosz

publikacja 20.04.2010 09:18

Mój Boże, jakież to straszne nieszczęście żyć w nieprzyjaźni z Tobą, który jesteś samym Dobrem, samą Miłością i Szczęściem wybranych! - św. Jan Vianney.

Betlejem - miejsce narodzenia AUTOR / CC 2.0 Betlejem dziś

Chrystus, odwieczne Słowo, Mesjasz Pan, przyjął ciało z Maryi Dziewicy. Tę prawdę Kościół głosi nieprzerwanie od wieków. Chrześcijanie rozsiani w różnych częściach naszego globu na co dzień wyznają tę prawdę w swoich prywatnych modlitwach za każdym razem, kiedy odmawiają Credo oraz przy okazji uczestnictwa we Mszy Świętej niedzielnej czy w innych nabożeństwach. Prawda o tym, że Bóg tak umiłował świat, że Syna Swego jednorodzonego wydał za zbawienie każdego człowieka, nie przestaje zadziwiać wielu ludzi dobrej woli ( J 3,16 ).

Wcielenie Syna Bożego, przyjęcie przez Niego ludzkiego ciała, ciągle pozostaje jedną z największych tajemnic naszej wiary. To właśnie fakt, że Syn samego Boga stał się człowiekiem, wyróżnia chrześcijaństwo od innych wielkich monoteistycznych religii. Do dnia dzisiejszego miłość Boga do człowieka, która w pełni objawiła się w Jezusie Chrystusie, nie przestaje dogłębnie zachwycać wielu ludzi. Artyści minionych epok, w swoich działach, jakby chcieli uchwycić ten moment, który w języku Biblii określany jest mianem pełni czasów. Święty Łukasz, jako jedyny z Ewangelistów, przywołał scenę Zwiastowania ( Łk 1, 35 ) będącą początkiem realizacji Bożych planów zbawienia człowieka, dla którego Królestwo Niebiesko zostało „ zamknięte ”, na wskutek grzechu pierwszych rodziców.

O tak wielkim momencie, jakim było Zwiastowanie i Wcielenie Syna Bożego, mówią też apokryfy. To właśnie z nich dowiadujemy się, że w momencie pierwszego spotkania z archaniołem Maryja wzięła dzban i poszła zaczerpnąć wody ze studni lub że klęczała przy źródle. Dwunastowieczna ormiańska Ewangelia Dzieciństwa wspomina również o drugim spotkaniu wybranej przez Boga Niewiasty „ Znalazłaś łaskę u Pana ” ( Łk 1, 30 ) z archaniołem Gabrielem. Obyło się ono w chwili, o której dzisiaj powiedzielibyśmy  „przy drzwiach zamkniętych ”. Przyszła Matka Boga siedziała z wrzecionem u stóp. Tkała piękną zasłonę do świątyni, rozerwaną 33 lata później, w chwili śmierci Jej Syna na krzyżu. Scena Zwiastowania i narodzin Jezusa w betlejemskiej grocie często była ulubionym tematem wielu artystów.

Tajemnica Wcielenia w dziwny sposób związana jest również z monumentalną katedrą w Chartres ( czyt.: „Szatr” ). Otóż ta XVI wieczna katedra, położona w dorzeczu Loary i będąca najstarszym miejscem kultu maryjnego na ziemi francuskiej, w swoich podziemiach skrywa niesłychaną rzecz: figurę młodej kobiety pod nazwą Virgo paritura – Dziewica mająca rodzić. Średniowieczne kroniki traktują o druidach, którzy wyczytali w księdze proroka Izajasza, że „ Oto Panna pocznie i porodzi Syna i nazwie Go imieniem Emanuel ” ( Iz 7, 14 ). Poruszeni tą wiadomością, powzięli decyzję o postawieniu w podziemnej grocie figurę owej młodej kobiety.

Czternastowieczny kronikarz odnotowuje, że wysłali oni nawet poselstwo do Jerozolimy, aby się dowiedzieć czy owa Dziewica przyszła już na świat. Trudno jest to dzisiaj sprawdzić. Faktem jest jednak to, że miejsce pogańskiego kultu stało się w średniowieczu centrum chrześcijańskiej myśli. Ślady tej legendy zachowały się do XVII wieku, kiedy jeszcze tłumnie pielgrzymowano do „Matki Bożej z podziemnej groty”. Jeszcze wtedy powszechnie wierzono, że kiedy około 44 roku, przybyli do Chartres pierwsi misjonarze ( św. Sawinian i Potencjan ) wraz ze swoimi uczniami, zastali druidów modlących się przed słynną figurą. Tak więc późniejsze wybudowania świątyni ku czci Matki Bożej było wynikiem tego spotkania.

Sługa Boży Jan Paweł II, w Swoim nauczaniu, wiele razy odwoływał się do tajemnicy Wcielenia, przytaczając słowa św. Pawła: „Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa, według postanowienia swej woli, ku chwale majestatu swej Łaski, którą obdarzył nas w Umiłowanym ” ( Ef 1, 4 – 6 ).  Papież wiele razy podkreślał fakt, że przyjście na świat syna Bożego w ludzkim ciele podnosi godność każdej jednostki ludzkiej.

Wśród wielu narodów wykształciła się kultura odchodzenia pamiątki przyjścia na świat Syna Bożego. W całym chrześcijańskim świecie śpiewa się kolędy nawiązujące do narodzin Jezusa w betlejemskiej grocie, go której od wieków pielgrzymują pielgrzymi i turyści z całego świata. Któż z nas nie zna tej kolędy, którą przed laty skomponował austriacki organista Gruber, a którą teraz nazywamy potocznie „ Cichą nocą ”? W większości krajów nuci się jej słowa, mimo iż tłumaczenie tej pieśni w różnych językach jest inne.

W tym wieku stała się rzecz niebywała: oto kolęda „przenosi” Narodzenie Chrystusa i stajenkę betlejemską do Polski, a ściślej do Małopolski. I chociaż tradycja stawiania szopek wywodzi się od św. Franciszka z Asyżu, trudno by było wyobrazić sobie dzisiaj święta bez Świętej Rodziny, pasterzy i aniołów, którzy występują w większości stajenek bożonarodzeniowych. W kulturze polskiej stawianie szopek było zawsze ważnym elementem w celebrowaniu tajemnicy Bożego Wcielenia. Wielkie zasługi w tej dziedzinie mają słynne szopki krakowskie z elementami regionalnymi eksponowane często nawet po za granicami naszego kraju. Właściwie każda kultura, każde państwo wnosi coś nowego (jakiś nowy detal) do stajenki. Tak więc bogactwo szopek odzwierciedla bogactwo kultury i tradycji ludzi, którzy je wykonali. Dlatego nic dziwnego nie jest w tym, że szopka typowo śląska bardzo różni się od tej wykonanej w Boliwii, Hiszpanii, Meksyku czy w Afryce. 

Jakakolwiek by ona jednak nie była, zawsze ma ten sam cel: przypominać światu o cudzie z Betlejem. We Włoszech, na przykład, tradycja stawiania szopek jest o wiele większa od tradycji strojenia choinki. W wielu włoskich rodzinach stajenka stanowi rodzinną pamiątkę, którą przekazuje się z pokolenia na pokolenie. W jej stawianiu zaangażowana jest większość domowników.

Ogromne zasługi w konstruowaniu szopek bożonarodzeniowych ma Zakon Franciszkański. Nie możemy zapominać, że w Bazylice św. Ludwika w Panewnikach franciszkanie każdego roku budują szopkę, która swymi rozmiarami nie ma sobie równych w całej Europie. Często we franciszkańskich szopkach umieszczane są figury zakonników, które mają za zadanie przywoływać tradycje Zakonu Braci Mniejszych i ich Ojca, św. Franciszka.

Pamiątka Wcielenia Bożego Syna znalazła swoje odzwierciedlenie w kulturze europejskiej również przez inscenizację Jasełek Bożonarodzeniowych. Każdego roku uczniowie polskich szkół odgrywają sceny przywołujące wydarzenia z betlejemskiej groty. Ich charakter jest różny. Przedstawia się Jasełka klasyczne i współczesne, w których ukazuje się problemy dzisiejszego świata. Nad całością czuwają zawsze katecheci i nauczyciele, którzy realizując sferę opiekuńczo – wychowawczą, ucząc młodych ludzi zachowywania i poszanowania chrześcijańskich tradycji. Niejednokrotnie bywa i tak, że uczniowie przedstawiają Jasełka Bożonarodzeniowe w domach hospicyjnych, w domach dziecka, kościołach, w domach katechetycznych, do których zapraszani są ludzie starsi i wiekiem osłabieni, a nawet w dużych centrach handlowych, gdzie rzesze klientów robią świąteczne zakupy. Nikt nie może zapomnieć o tajemnicy Wcielenia Chrystusa.

 Zewnętrznym znakiem celebrowania Wcielenia Jezusa w naszej kulturze jest również obecność światła betlejemskiego, które wierni mają okazję zanieść do swoich domów.

Betlejem znajduje się na terenach Judei i jest położone zaledwie ok. 10 km na południe od Jerozolimy. To niezwykłe miasto usytuowane jest na zboczu skalistego wzgórza ok. 770 m n.p.m. Współczesne Betlejem liczy ok. 40 tyś mieszkańców, z czego 8 tyś to chrześcijanie różnych wyznań z przewagą rzymskich katolików, nazywanych tutaj łacinnikami. Resztę natomiast stanowią muzułmanie i Żydzi.

Ludność zajmuje się rzemiosłem i turystyką. Wytwarza się tu wiele pamiątek z drzewa oliwkowego i masy perłowej. Dla wielu mieszkańców Betlejem sprzedaż pamiątek jest jedynym źródłem dochodu. W mieście otoczonym ogromnym murem, w mieście, które przez wielu ludzi zostało nazwane gettem, trudno o pracę. Problem tutejszych mieszkańców potęguje również fakt, że zaledwie ich mała ilość może opuszczać miasto i wychodzić poza jego mury tylko na określony czas, natomiast reszta mieszkańców została „uwięziona” w jego wnętrzu. Gdyby do tego miasta nie przyjeżdżali pielgrzymi i turyści, aż strach pomyśleć, co stałoby się z jego mieszkańcami. W mieście licznych kościołów, ale też meczetów, dużej ilości hoteli i magazynów z pamiątkami, znajduje się również uniwersytet.

Pierwsza wzmianka o Betlejem w dziejach Izraela związana jest z Rachelą, ukochaną żoną Jakuba, która zmarła w drodze i została pochowana w Betlejem. „A Rachela umarła i została pogrzebana w drodze do Efrata, czyli Betlejem” (Rdz. 35,19).

Prorok Micheasz, zapowiadając przyjście Mesjasza, podaje miejsce Jego narodzenia, a w proroczej wizji przyszłości jawi się znów Betlejem, które pozostanie w świadomości narodu jako miasto wybrane, oczekujące czasu swego nawiedzenia (Mi 5,1 – 4). W czasach narodzin Chrystusa Betlejem pełniło dość ważną funkcję w codziennym życiu mieszkańców pobliskiej Jerozolimy. Otóż właśnie w Betlejem wypiekano chleb, w który zaopatrywano ludność Jerozolimy. Pojęcie Betlejem jako miasta chleba ma również charakter metaforyczny, gdyż w nim narodził się Zbawiciel, Mesjasz Pan, Chleb Żywy. Każdy, kto się karmi tym niebiańskim chlebem, już tutaj na ziemi nosi w sobie zalążek nieba i dotyka istoty samego Boga.

Już pierwsi chrześcijanie, pochodzący przede wszystkim z nawróconych Żydów (judeochrześcijanie), otaczali miejsce narodzin Chrystusa szczególną czcią, choć na nim nie budowali żadnego sanktuarium. Dopiero po upadku drugiego powstania żydowskiego w roku 135 cesarz Hadrian II sponsorował budowę wszystkich miejsc świętych i nad grotą betlejemską zasadził gaj ku czci Adonisa.

Pogański kult w miejscu narodzin Mesjasza nie trwał długo. Sytuacja się zmieniła radykalnie po edykcie tolerancyjnym Konstantyna Wielkiego. Wtedy to jego matka, św. Helena, przybyła do Ziemi Świętej po soborze nicejskim (326 rok) wraz z biskupem Jerozolimy Makarym, obecnym na soborze, aby nawiedzić miejsca święte. Za jej sprawą powstały wtedy trzy bazyliki: Grobu Pańskiego w Jerozolimie, Eleona na Górze Oliwnej i nad Grotą Narodzenia w Betlejem. Ta ostania została zniszczona w czasie powstania Samarytan w roku 529, a następnie odbudowana za panowania cesarza Justyniana ok. 540 roku.

Obecnie pielgrzymi mogą wejść do prastarej pięcionawowej bazyliki, która pod prezbiterium kryje najświętsze miejsce całego Betlejem – Grotę Narodzenia. Współczesna bazylika należy do ortodoksyjnych Greków, tak samo jak i ołtarz główny nad miejscem narodzenia Jezusa w Grocie Narodzenia, w której katolicy posiadają niewielką część, zawierającą skalny żłób i ołtarz poświęcony tajemnicy pokłonu Mędrców, na którym można odprawiać katolickie Msze Święte. Miejsce wskazujące narodzenie Mesjasza oznaczone jest gwiazdą o czternastu ramionach z wyrytą łacińską inskrypcją: „Hic de Virgine Maria Iesus Christus natus est” (Tu z Dziewicy Maryi narodził się Jezus Chrystus).

Każdy, kto wchodzi do Groty Narodzenia, pochyla się nad miejscem narodzenia Jezusa i ze czcią całuje czternastoramienną gwiazdę, która wskazuje na Dawidowe pochodzenie Jezusa. W mieście Dawida narodził się bowiem jego oczekiwany od wieków Potomek, nazywany „Synem Dawida”. Do tej symboliki liczbowej nawiązuje układ rodowodu, jaki znajduje się na początku Ewangelii według św. Mateusza, w którym podane są trzy gałęzie przodków Jezusa, z których każda zawiera czternaście imion. Ucałowanie czternastoramiennej gwiazdy, pochylenie się nad miejscem, w którym narodził się również i dla mnie Zbawiciel, jest niezapomnianym przeżyciem.

Tutaj i dla mnie zaczęło się zbawienie, tutaj i dla mnie narodził się Jezus; takie myśli towarzyszyły mi przez cały czas przebywania w tym świętym miejscu. Zaś w Księdze proroka Jeremiasza czytamy, że nadchodzą dni, kiedy to Pan wypełni pomyślną zapowiedź i zbudzi Dawidowi potomka sprawiedliwego. W tym czasie, jaki mówi prorok, Juda dostąpi zbawienia, a Jerozolima będzie mieszkała bezpiecznie (33,14 – 16). 

W samej bazylice lewe skrzydło obok prezbiterium zajmują ortodoksyjni Ormianie. Natomiast obok starożytnej bazyliki znajduje się katolicki kościół św. Katarzyny, wybudowany przez franciszkanów w latach osiemdziesiątych dziewiętnastego wieku. W roku 1999 świątynia została gruntownie przebudowana i zamieniona na miejscową parafię. To właśnie w tym franciszkańskim kościele odprawiają się transmitowane na cały świat Pasterki w noc Bożego Narodzenia. 

Bazylika Narodzenia z zewnątrz swoją surowością przypomina średniowieczną fortecę, której fasada zamknięta jest murami trzech klasztorów: franciszkańskiego, greckiego i ormiańskiego. Do jej wnętrza prowadziły kiedyś trzy wejścia. Dzisiaj pozostał tylko jedno i to tak niskie, że każdy zwiedzający musi się schylić i oddać pokłon miejscu, w którym przyszło Słowo Wcielone na świat. Wejście zostało obniżone, aby nikt nie wprowadzał do bazyliki zwierząt, w szczególności, aby nie wjeżdżano do niej na koniach, jak to czynili innowiercy.

Okolice Betlejem, w których hodowano i wypasano liczne stada, obfitowały w liczne groty, które doskonale nadawały się do przechowywania bydła w porze nocnej, a także służyły pasterzom za schronienie. Tak też jest na Polu Pasterzy, znajdującym się ok. 3 km na wschód od Betlejem na terenie osiedla Bait Sahur. Tradycja umieściła tu scenę zwiastowania pasterzom przez anioła dobrej nowiny o narodzeniu Mesjasza (Łk 2,8 – 12).

Nawiedzając Betlejem, nie można ominąć Groty Mlecznej, wykutej w białym, miękkim tufie. To urokliwe miejsce znajduje się w odległości zaledwie 300 m na południowy – wschód od bazyliki Bożego Narodzenia. Tradycja podaje, że Matka Boża w czasie ucieczki do Egiptu karmiła tu Dzieciątko Jezus. Legenda mówi, że w czasie karmienia krople mleka upadły na skałę, w której wykuta jest grota i w jednej chwili skała stała się zupełnie biała. Pierwsze sanktuarium w tym miejscu zostało zbudowane jeszcze przed V wiekiem. W XIV wieku znajdował się tu kościół poświęcony św. Mikołajowi, który został przejęty przez franciszkanów.

Obecna zabudowa pochodzi z 1872 roku i częściowo wykorzystuje naturalną grotę. W ołtarzu głównym znajduje się figura Matki Bożej Karmiącej. Sanktuarium to poświęcone jest tajemnicy Macierzyństwa Maryi. Wiele kobiet, w tym również muzułmanki, przychodzi często przed oblicze Matki Bożej, by prosić Boga przede wszystkim o to, aby nie zabrakło im pokarmu dla niemowląt. Również i kobiety, które borykają się z problemem zajścia w ciążę, często nawiedzają to święte miejsce. Dla tych kobiet, które z różnych powodów nie mogą nawiedzić Groty Mlecznej, zanosi się biały pyłek pochodzący ze  skał świętej groty.

Arcybiskup Damian Zimoń, w liście do wiernych, przypominał, że Święta Bożego Narodzenia nie mogą być pojmowane jako melancholijny czas, lecz mają ciągle przypominać o miłości nie chcianej, która przyszła na świat, a ludzie Jej nie przyjęli.

Wszyscy żyjemy w czasie, w którym mamy być czujni i ostrożni. Wszyscy żyjemy w czasie, w którym mamy się również przygotowywać na powtórne przyjście Jezusa. Każdy dzień jest dla nas swoista próbą czy chcemy opowiedzieć się za Jezusem z wszystkimi konsekwencjami z tego wypływającymi, czy wolimy iść z prądem świata i odrzucić Boga, który jest Dobrem, Miłością i Szczęściem wybranych. Współczesny świat coraz częściej staje się bardziej niż laicki, staje się wręcz ateistyczny.

W wielu krajach Europy, które uważają się za katolickie, wyrzuca się ze szkół krzyże. Robi się to wszystko w myśl fałszywej tolerancji wyznaniowej. Kościoły coraz częściej pustoszeją, a w ich miejsce buduje się kompleksy handlowe lub meczety. Tam, gdzie można swobodnie wyznawać wiarę w Jezusa Chrystusa, ludzie odchodzą od Boga, a tam, gdzie religia chrześcijańska jest zabroniona, osoby konsekrowani i świeccy przelewają za Jezusa swoją krew. Niestety, wielu europejskich katolików nie docenia tego, że mogą swobodnie chodzić do kościoła, a swoim postępowaniem i ustawami przyczyniają się do ateizacji codziennego życia. W Indiach, Chinach i w wielu innych zakątkach świata chrześcijanie giną na naszych oczach za wiarę w Chrystusa. Jedni giną, a drudzy kpią sobie z symboli religijnych.

W betlejemskiej grocie przyszła na świat miłość. Czy chcesz Ją przyjąć?