Katecheza dla klas IV-VI

Materiały Papieskich Dzieł Misyjnych

publikacja 02.12.2006 13:07

Temat: Z dziećmi Republiki środkowoafrykańskiej dzielimy się radosną nowiną o Bożym narodzeniu

Katecheza dla klas IV-VI


Cel dydaktyczny:
  • Uwrażliwienie dzieci na zbliżające się święta Bożego Narodzenia;
  • Zachęcenie ich do dzielenia się radosną nowiną z tymi, do których ona jeszcze nie dotarła;
  • Przedstawienie idei kolędowania misyjnego;
  • Zapoznanie dzieci z sytuacja ich rówieśników w Republice Środkowoafrykańskiej.

  • Cel wychowawczy:
    • Uwrażliwienie dzieci na potrzeby rówieśników z krajów misyjnych;
    • Kształtowanie postawy niesienia pomocy i dzielenia się z rówieśnikami.

    Pomoce dydaktyczne:

    Globus, uproszczona mapa RS, serca ze styropianu, pinezki i kolorowe karteczki do zapisywania, karteczki z wybranymi fragmentami Pisma Świętego, czasopismo „Świat Misyjny", folderki PDMD, zdjęcia kolędników misyjnych (ze „Świata Misyjnego").

    PRZEBIEG KATECHEZY:

    Modlitwa na rozpoczęcie

    Wprowadzenie

    - Będziemy dziś mówić o narodzeniu Bożym w sercu Afryki. Postaramy się najpierw zajrzeć do serca tego kontynentu, później do Serca Pana Boga, a na koniec do swoich serc. W naszej dzisiejszej katechezie będzie królować serce.

    Pokazujemy serce ze styropianu, na którym będziemy przyczepiać karteczki przygotowane przez uczniów
    - Co wyraża symbol serca?
    Odpowiedzi: miłość, serdeczność, że kocha się drugą osobę, że bardzo się kogoś lubi...

    Rozwiniecie

    Kiedy byliście małymi dziećmi, z pewnością bardzo często przytulaliście się do serca mamy i taty albo też serca babci lub dziadka. Czuliście się tam bezpieczni, kochani, spokojni. Tam wysychały wasze łzy i znikały problemy.

    Teraz już jesteście starsi. Nie jesteście małymi dziećmi. Jednak dla Pana Boga każdy niezależnie od wieku Jest wciąż takim „małym dzieckiem". On chce, byśmy do Niego przychodzili zawsze, kiedy tylko potrzebujemy pomocy. Kiedy jest nam smutno lub źle. Każde zwrócenie się do Pana Boga w modlitwie rano czy wieczorem, w drodze do szkoły czy w kościele zbliża nas do Jego serca. Kiedy zajrzymy do Pisma Świętego, to dowiemy się, jakie jest serce Pana Boga. Dzielimy klasę na 5 grup, które losują fragment Pisma Świętego i na jego podstawie wypisują na karteczce (jednym słowem), jakie jest serce Pana Boga:
    1. „Jak dobry jest Bóg" (Ps 73, l) = Dobre
    2. „Bóg miłosierny i litościwy, cierpliwy, bogaty w łaskę i wierność, zachowujący swą łaskę w tysiączne pokolenia, przebaczający niegodziwość, niewierność, grzech" (Wj 34, 5) = Przebaczające
    3. „Jednakowo o wszystkich się troszczy" (Mdr 6, 8) = Troskliwe
    4. „Pan jest łagodny i miłosierny, nieskory do gniewu i bardzo łaskawy" (Ps. 103, 8) = Łagodne
    5. „Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać, ale miłość moja nie odstąpi od ciebie i nie zachwieje się moje przymierze pokoju" (Iz. 54, 10) = Miłujące

    Na koniec dzieci mogę spontanicznie dodawać jeszcze inne cechy.


    - Boże Narodzenie, które niedługo będziemy świętować, jest „najserdeczniejszym" ze wszystkich świąt, gdyż mówi o tym, że Pan Bóg tak bardzo ukochał każdego z nas, że postał na świat swojego Syna. „W tym objawiła się miłość Boga ku nam, że zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat, abyśmy życie mieli dzięki Niemu" (l J 4, 9). Już wkrótce będziemy się cieszyć z narodzenia Pana Jezusa, który otworzył nam drogę do serca Pana Boga. Jednak nie wszędzie jeszcze dotarła ta radosna wieść. Są ludzie, którzy dotąd nie słyszeli o Jezusie - z ponad sześciu miliardów mieszkańców Ziemi zaledwie dwa miliardy to katolicy.

    Dziś poznamy jeden z najuboższych krajów Afryki, w którym tylko 20% stanowią katolicy. Połowa jego mieszkańców wciąż wyznaje religie tradycyjne. Jest tam też niewielki procent muzułmanów. W języku rodzimym sango nazwa kraju brzmi BE AFRICA, czyli Serce Afryki.

    Na globusie odnajdujemy Republika Środkowoafrykańska. Rysujemy (lub robi to uczeń) na tablicy uproszczona mapę z zaznaczeniem państw sąsiadujących.

    To „Serce Afryki" - obszarowo ponad dwa razy większe od Polski - zamieszkuje tylko 3,5 min ludzi. Kraj, niegdyś będący kolonią francuską, zaledwie 46 lat temu uzyskał niepodległość. Przez wiele lat rządził nim prezydent, który z czasem ogłosił się cesarzem. Dochodziło wówczas do ogromnych nadużyć finansowych i oszustw (RS posiada duże złoża diamentów, uranu i złota, ale zyski z eksportu tych bogactw rozdzielane są tylko pomiędzy urzędników państwowych i wojsko). To właśnie uniemożliwiało rozwój kraju i wprowadziło go w stan głębokiego ubóstwa. Pod koniec lat dziewięćdziesiątych miały tam miejsce rebelie wojskowe i zamachy stanu. Chaos w kraju trwa po dziś dzień. Licznie uzbrojone bandy, żeby obalić prezydenta, napadają na ludność cywilną, zwłaszcza na składy bawełny, urzędy, a nawet placówki misyjne. W ten sposób zdobywają pieniądze, żywność, środki transportu i paliwo. Z ostatnich doniesień wynika, że prawa człowieka są tam drastycznie łamane. Mówi się o licznych napadach i dokonywanych zbrodniach, nawet na dzieciach.



    Z tego powodu nie funkcjonuje większość szkół i ośrodków zdrowia prowadzonych do tej pory głównie przez misjonarzy. W wyniku bandyckich napadów niektóre misje zostały spalone albo doszczętnie rozgrabione. Wiele dzieci, zwłaszcza w miastach, po śmierci rodziców (rozstrzelanych przez bandy) znalazło się na ulicy, powiększając i tak już duże grono tzw. „dzieci ulicy”.

    Posłuchajmy teraz wspomnień misjonarzy z RS: (wybieramy ochotników do odczytania listów)

    23 lutego
    Rano odprawiam Eucharystię, normalnie, jak w każdą niedzielę. (...) Niewiele jeszcze postąpiliśmy w liturgii, gdy słychać ciężarówkę nadjeżdżającą od strony Paoua [czyt. Pała]. Robi się nieswojo. Ludzie siedzą w kościele tyłem do drogi, wiec siłą rzeczy oglądają się za siebie. Przez klaustra widać, że samochód zatrzymuje się przed bramą SOCOCA (skład bawełny blisko kościoła). Wyskakują zeń żołnierze. Gdy tylko wjechali do środka, nagle rozlega się seria z karabinów, za chwilę następne. Wtedy stała się rzecz niespodziewana: wszystkie dzieci siedzące w pierwszych ławkach zrywają się i kryją pod ołtarzem za mną, tuląc się w moją albę, a któremu nie wystarczyło już miejsca, w jakimkolwiek kącie prezbiterium. Nie szukały schronienia u rodziców siedzących za nim, lecz u mnie... Zaniemówiłem na moment. Tuląc przyklejone do mnie dzieciaki, zwracam się do dorosłych: Słuchajcie, kto tylko chce, może bez skrupułów wziąć swoją rodzinę i wyjść. Nikt nie jest zobowiązany tu zostać. Ja zacząłem Mszę, więc muszę ją skończyć. Kościół jest najbliżej stojącym od fabryki budynkiem, a zgromadzeni tu ludzie bezpośrednio narażeni na kaprysy nieobliczalnych rebeliantów. Nikt nie wyszedł".
    Wspomnienia o. Roberta Wieczorka z książki „Pęknięte serce Afryki", s. 152

    24.12.2002.
    Nareszcie długo oczekiwany dzień! Nie widać wielkich przygotowań. Nie ma światełek ani choinki. Nikt nie marzy o prezentach, Pomimo braku tego wszystkiego przeżywamy Boże Narodzenie opisane przez Ewangelię. Radość Maryi i Józefa zmieszała się ze smutkiem. Oni również byli bez domu, a potem uciekali do Egiptu. Niewiele linijek, a mówią tak wiele. Wieczorem nie ma Mszy św„ a o 20.00 jesteśmy w naszych pokojach. Nie mogę nawet długo świecić światła: bateria jest na wyczerpaniu. Czy będzie to noc spokojna?"
    Z Dziennika br. Andrzeja Kciuka, s. 280

    Podsumowanie

    Można powiedzieć, że serce Afryki zostało zdominowane przez zło. Kiedy jednak zdawać by się mogło, że zło zwycięża, jego mali mieszkańcy - wasi rówieśnicy - czekają na to, by okazać im miłość i troskę, czekają na kogoś, kto nauczy ich przebaczać. Bardzo chcą usłyszeć o Panu Jezusie, spotkać Boga, który staje się bezbronnym i małym Dzieckiem, ale przed którym wszelka broń wypada z rąk i staje się dłonią brata wyciągniętą do zgody. W sercu Afryki naszej modlitewnej pomocy potrzebują również misjonarze i misjonarki, aby mieli odwagę i siłę do pracy.

    Pewne stare przysłowie mówi: „Kto z kim przestaje, takim się staje". Jeśli będziemy blisko Serca Pana Boga i tego wszystkiego, co to Serce kryje w sobie, to również nasze serca będą powoli stawać się podobne do Jego Serca. Staną się dobre, troskliwe i niosące pomoc.

    Każdy z nas może być misjonarzem. Dzieci również, przyłączając się do Papieskiego Dzieła Misyjnego Dzieci mogą wspierać duchowo i materialnie swoich dalekich rówieśników. Dzieło to założył w połowie XIX wieku francuski biskup Karol de Forbin-Janson, który martwił się trudną sytuacją dzie¬ci w Chinach. Z czasem też dotarło ono do Polski, a obecnie istnieje w ponad 110. krajach świata. Dzieci budują niewidzialny, duchowy most przyjaźni ze swoimi rówieśnikami z krajów misyjnych. A przecież na prawdziwego przyjaciela zawsze można liczyć, szczególnie gdy jest się w potrzebie. Na waszą pomoc liczą teraz mali przyjaciele z Afryki, ale przede wszystkim liczy na was Pan Jezus.

    A jak można pomagać? Okazji i sposobów jest bardzo dużo. Niezwykle ważna pomoc to modlitwa i ofiara. Nie muszą to być jakieś długie modlitwy czy wielkie wyrzeczenia. Wystarczy jedno „Ojcze nasz" czy „Zdrowaś Maryjo", a z wyrzeczeń choćby zrezygnowanie z cukierka lub zmycie naczyń z intencją, żeby dzieci w RS poznały Pana Jezusa.

    Teraz, kiedy święta Bożego Narodzenia są tuż tuż, dzieci z PDMD przygotowują jasełka i kolędowanie misyjne, by zebrane pieniądze przeznaczyć dla swoich potrzebujących rówieśników z kraju wyznaczonego przez Sekretariat Generalny w Rzymie. W tym roku będzie to właśnie Republika Środkowoafrykańska. Będzie to zatem pomoc z serca do serca, by dzięki temu Serce Pana Jezusa mogło mocniej zabić na afrykańskiej ziemi, obudzić miłość i przynieść upragniony pokój.

    Pokazujemy zdjęcia kolędników misyjnych i zachęcamy dzieci do wyruszenia z kolędę i okazania solidarności z dziećmi RS. Zapis do zeszytu:

    Narysuj trzy serca: serce symbolizujące Serce Pana Boga, serce Afryki - RS, swoje serce z osobistym postanowieniem pomocy dzieciom w RS

    Na zakończenie
    Modlitwa lub piosenka: „Serce pełne dobra miej" lub wiersz Haliny Golczowej „Chleb miłości”

    Chleb miłości
    A gdy zabłyśnie gwiazda
    W błękitnej dalekości
    Będziemy z sobą dzielić
    Opłatek - chleb Miłości.

    A łamiąc okruch biały
    Wśród nocy świętej ciszy
    Niechaj się serca nasze
    Jak dzwony rozkołyszą.

    Oto już cud się spełnia
    Już biją w niebo dzwony
    O witaj że nam, Jezu
    W Betlejem narodzony.

    Rozwarły się niebiosa
    Już kolęd płyną dźwięki
    O witaj że nam, witaj
    Jezuniu malusieńki.

    Ty, któryś jest Miłością
    I Sercem tego świata
    Zagarnij serca nasze
    I w Imię swoje zbrataj.

    Niechaj zamilkną swary
    Zawiści, ludzkie złości
    Noc święta, wigilijna...
    Dzielimy - CHLEB MIŁOŚCI.


    Elżbieta Rotter, Warszawa PDM