Kiko Arguello podczas wręczenia statutu Drogi Neokatechumenalnej

Kiko Arguello

publikacja 28.08.2007 13:53

Oto jest fundament zatwierdzenia Statutu Drogi Neokatechumenalnej nie jako stowarzyszenia, lecz jako katechumenatu pochrzcielnego, jako inicjacji chrześcijańskiej, narzędzia, które Stolica Święta daje biskupom, aby mógł umocnić się chrzest chrześcijan w odpowiedzi na współczesny ateizm.

Kiko Arguello podczas wręczenia statutu Drogi Neokatechumenalnej

Jesteśmy bardzo zadowoleni, że po wszystkich trudach tych lat mogliśmy dojść do zatwierdzenia Statutu. Dlatego też nie możemy nie dziękować, przede wszystkim Ojcu Świętemu, który chciał osobiście tej aprobaty; później jako drugiemu dziękujemy Jego Eminencji Kardynałowi Stafordowi, który był zawsze z nami tak ojcowski. Dziękuję również Bp. Ryłko, który cierpliwie znosił nasze grzechy i który dał nam prawdziwe świadectwo chrześcijańskie. Dziękujemy także Podsekretarzowi, adwokatowi Guzmanowi Karrequiryiemu i kanoniście, Ojcu Miguelowi Delgado, którzy z wielką miłością towarzyszyli nam w przygotowaniu tego Statutu.

Podczas pierwszego spotkania, które Jan Paweł II miał z nami w Castelgandolfo, 5 września 1979 roku, byliśmy obecni Carmen, ojciec Mario i ja. Po Mszy Papież powiedział nam, że podczas celebracji zobaczył przed sobą: ATEIZM – CHRZEST – KATECHUMENAT.

W owym momencie nie zrozumiałem dobrze, co chciał powiedzieć, co więcej wydawało mi się błędem postawić przed katechumenatem chrzest. Katechumenat w tradycji Kościoła jest dla tych, którzy przygotowują się do otrzymania chrztu.

Dziś, po 23 latach, w obliczu tego Statutu, którego chciał Papież, nalegając osobiście, aby był zatwierdzony, tamte słowa zdobywają swój właściwy sens.

Być może kluczem do zrozumienia tego może być to co Papież przekazał w jednej z parafii rzymskich, mówiąc do wspólnot neokatechumenalnych: „Ja tak widzę genezę neokatechumenatu..., ktoś, nie wiem czy Kiko, czy ktoś inny pytał się, skąd przychodziła siła Kościoła pierwotnego i skąd przychodzi słabość Kościoła dzisiejszego, o wiele bardziej licznego? I ja myślę, że znalazł odpowiedź w katechumenacie, w tej Drodze".

Papież, kiedy mówi, że widział przed sobą: ATEIZM – CHRZEST – KATECHUMENAT, co chciał nam przez to powiedzieć?

Myślę, że po doświadczeniu ateizmu, który przeżył w Polsce, On, który jest filozofem z korzeniami w fenomenologii Husserla, chciał powiedzieć, że aby dać odpowiedź na siłę współczesnego ateizmu i sekularyzacji, ochrzczeni chrześcijanie potrzebują katechumenatu podobnego do katechumenatu Kościoła pierwotnego, katechumenatu pochrzcielnego.

Oto jest fundament zatwierdzenia Statutu Drogi Neokatechumenalnej nie jako stowarzyszenia, lecz jako katechumenatu pochrzcielnego, jako inicjacji chrześcijańskiej, narzędzia, które Stolica Święta daje biskupom, aby mógł umocnić się chrzest chrześcijan w odpowiedzi na współczesny ateizm.

Papież, człowiek naszych czasów, który cierpi, widząc rozdarte społeczeństwo z powodu zniszczenia rodziny; na szóstym Sympozjum Biskupów Europy w roku 1985 po dokonaniu poważnej analizy aktualnej sekularyzacji, która niszczy korzenie wiary, powiedział: „Duch Święty już odpowiedział na tę sytuację, musimy iść tam, gdzie Duch Święty działa, tam gdzie daje znaki życia, musimy mieć odwagę pozostawienia naszych skostniałych schematów i przyjąć nowe rzeczywistości, które wzbudza Duch Święty...”

Prawnie, inicjacja chrześcijańska ma swoje oparcie w biskupie. Kanon 788 Kodeksu Prawa Kanonicznego mówi, iż należy do Konferencji biskupów wydanie statutów, które regulowałyby inicjację chrześcijańską.

Dzisiaj prawie wszystkie Konferencje biskupów mówią o konieczności pochrzcielnej inicjacji chrześcijańskiej. I mają wiele trudności w jej urzeczywistnieniu.

Niniejszym Statutem Papież odważnie ofiaruje biskupom i Konferencjom Biskupów sposób inicjacji i katechumenatu pochrzcielnego potwierdzonego przez trzydziestoletnie doświadczenie bardzo owocnej Drogi.

Nie możemy nie dziękować świętej Dziewicy Maryi, która zainspirowała tę Drogę, polecając tworzyć wspólnoty tak jak Święta Rodzina z Nazaret, które żyłyby w pokorze, prostocie i uwielbieniu, gdzie drugi jest Chrystusem.

Oto przejście od duszpasterstwa społeczeństwa chrześcijańskiego, możemy powiedzieć świątyni, do duszpasterstwa wspólnoty, jako ciała Chrystusa Zmartwychwstałego. Przez trzy wieki Kościół Pierwotny posiadał poważny katechumenat, w którym katechumeni przed przyjęciem Chrztu musieli udowodnić, że mają w sobie życie wieczne, ponieważ dokonywali dzieł życia, dzieł które ukazywały, iż zamieszkiwał w nich Chrystus Zmartwychwstały, że otrzymali przez Ducha Świętego łaskę Boskiej natury.

Wówczas to Chrzest był jakby noszeniem ciąży, by narodziło się nowe stworzenie, gdzie synteza pomiędzy zwiastowaniem Kerygmatu, Dobrej Nowiny, zmianą życia moralnego i liturgią - były jedną całością.

Owi chrześcijanie byli włączeni w żywe wspólnoty, nie mieli świątyń, nie mieli ołtarzy, nie mieli kapłanów jak religijni poganie, zbierali się po domach, aby poprzez prześladowanie mogły ukazać się znaki nowego człowieka, który proklamuje Kazanie na Górze: „Nie opierajcie się złu, jeśli ktoś uderzy cię w prawy policzek nadstaw mu lewy, jeśli ktoś chce zabrać tobie tunikę, oddaj mu i płaszcz, jeśli ktoś kradnie twoje, nie żądaj od niego zwrotu, kochajcie waszych nieprzyjaciół, czyńcie dobrze tym, którzy was nienawidzą”.

Oto znaki Chrystusa ukrzyżowanego: miłość „jak ja was umiłowałem”, w tej miłości poznają, że jesteście moimi uczniami; „bądźcie doskonale jedno, aż świat uwierzy”.

Te wspólnoty nawróciły Imperium Rzymskie. Dzisiaj w obliczu globalizacji, ateizmu i apostazji Europy Jan Paweł II mówi, że trzeba powrócić do pierwotnego modelu.

Dla nas istotnym jest tylko jedno: aby w poważnym itinerarium formacji chrześcijańskiej ukazał się nowy człowiek, człowiek niebieski, ten człowiek, który - jak mówi św. Paweł - nosi w swoim ciele umieranie Jezusa, aby widać było w jego ciele, iż Chrystus jest żywy w taki sposób, że gdy chrześcijanin umiera, „świat otrzymuje życie”.

Wraz z obecnym statutem Papież uznaje Drogę Neokatechumenalną jako itinerarium formacji katolickiej ważne dla współczesnego społeczeństwa i dla naszych czasów i zachęca, aby biskupi i ich prezbiterzy docenili i wspomagali to dzieło nowej ewangelizacji, aby ono realizowało się zgodnie z liniami zaproponowanymi przez inicjatorów. Wraz z tym Statutem konkretyzują się owe linie inicjatorów jako „reguła jasna i pewna” dla biskupów w ich dziele ewangelizacji, w mandacie, który otrzymali od Chrystusa, aby ewangelizować wszystkie narody.

W tych latach, widząc świadectwo tylu braci z tych wspólnot, wielu pogan zapragnęło przybliżyć się do Chrystusa i poprosiło o chrzest. Przyjęliśmy ich w naszych wspólnotach i towarzyszyliśmy im przez cztery lata w ich itinerarium (OICA, Obrzęd Wtajemniczenia Chrześcijańskiego Dorosłych), widząc wspaniałe owoce.

Także i to jest uznane w tym Statucie, który będzie przyjęty z wielką radością przez tylu pogan, którzy zbliżają się do naszych wspólnot. Cieszymy się, że jesteśmy do posługi biskupom i proboszczom, nie tworząc żadnej paralelnej struktury.

Statut ten - bez wątpienia - jest z punktu widzenia prawa nowością, ale mamy nadzieję, że zostanie przyjęty przez proboszczów i biskupów z radością i pomoże usunąć nieporozumienia i uprzedzenia, które często były owocem braku znajomości Drogi.

Dziękuję wszystkim, także w imieniu Carmen i Ojca Mario.
Módlcie się za mnie grzesznika
Ad Maiorem Dei Gloriam