Rzym: Seminarium dla nowych biskupów misyjnych

Radio Watykańskie/a.

publikacja 10.09.2008 10:24

W Rzymie trwa seminarium dla „młodych” biskupów z krajów misyjnych podlegających Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów. Bierze w nim udział 103 biskupów z 46 krajów, którzy zostali konsekrowani w ciągu ostatnich dwóch lat.

Uczą się oni, jak w praktyce wypełniać biskupią posługę. Prelegentami są szefowie dykasterii Kurii Rzymskiej oraz doświadczeni pasterze Kościołów lokalnych. Rozmowa z ks. Tadeuszem Wojdą z Kongregacji do spraw Ewangelizacji Narodów:

Ks. T. Wojda: Wiadomo, że jeśli się zaczyna jakąś nową posługę to nie zawsze jest się ekspertem, a odpowiedzialność biskupów w zakresie tak zwanego munus docendi, munus sanctificandi, czy munus pascendi jest bardzo ważne. Biskup jest tym, który ma nie tylko budować Kościół lokalny, ale przede wszystkim go uświęcać, być wykładnią wiary, wskazywać drogę. Dlatego wychodząc naprzeciw tym potrzebom przygotowaliśmy program, który zawiera wskazania, jak należy to wszystko czynić; dotyczące nauczania, uświęcania wspólnoty lokalnej, zarządzania tą wspólnotą.

- A konkretnie jakich dziedzin dotyczą te zajęcia, wykłady?

Ks. T. Wojda: Pierwsza część tego seminarium ma na celu zaprezentowanie samej Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów, czym się ona zajmuje, jakie są instytucje z nią związane. Jest to Kongregacja, której podlegają terytoria kościelne właściwie na całym świecie. Na ok. 2800 diecezji, 1080 jest zależne od Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów.

- Jakie jest kryterium tej przynależności? Dlaczego akurat niektóre diecezje zależą od Kongregacji ds. Biskupów, a inne od Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów?

Ks. T. Wojda: Kryterium jest potrójne. Pierwsze to brak samowystarczalności od strony personalnej duchowieństwa. Drugim kryterium jest niewystarczalność finansowa, a trzecim brak personelu misyjnego. Można jeszcze mówić o czwartym kryterium, jakim jest pierwsza ewangelizacja. I tutaj, jeśli weźmiemy Afrykę, to w większości, poza wybrzeżem zachodnim i częściowo wschodnim, cały kontynent obchodzi właściwie setną rocznicę ewangelizacji. Dlatego praktycznie prawie cała Afryka jest pod opieką Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów. Tak samo w dużej mierze Azja i Oceania, a po części Ameryki, zarówno Południowa, Środkowa jak i Północna. Tam jest około 83 jednostek administracyjnych: diecezji, wikariatów apostolskich itp.

- Powracając do kursu seminarium, są też zaproszeni nestorzy Kościoła afrykańskiego, biskupi, którzy dzielą się swoimi doświadczeniami; jak być dobrym biskupem, pasterzem, ojcem dla kapłanów i wiernych?

Ks. T. Wojda: Z Afryki zaprosiliśmy z konferencją kard. Johna Njue, arcybiskupa Nairobi, którego prosiliśmy o przygotowanie tematu: „Biskup, a wykonywanie posługi zarządzania diecezją”. Chcieliśmy, żeby był to ktoś z terenu, kto ma już doświadczenie. Poprosiliśmy też arcybiskupa z Bombaju, który będzie mówił o posłudze biskupa, jego odpowiedzialności za programy duszpasterskie i tworzenie struktur diecezjalnych, współpracę na poziomie diecezjalnym. Myślę, że te dwie relacje będą ciekawe i pożyteczne dla tych, którzy są u progu tej misji.

- Afryka to również masa różnych problemów społecznych, cywilizacyjnych, problemów żywnościowych, doświadczeń wojennych. Czy takie kwestie również są poruszane na tym kursie?

Ks. T. Wojda: Koncentrujemy się bardziej na problemach związanych z duszpasterstwem. Są więc tematy dotyczące ewangelizacji w dzisiejszym kontekście społecznym Afryki, jak problemy sekt, dialogu z innymi religiami, głównie z islamem, który zwłaszcza w północnej Afryce jest religią dominującą. Mamy też problemy rodziny. Wiadomo, że dziś w całym świecie problem rodziny jest ważny, dlatego do jego podjęcia poprosiliśmy dwie osoby. Bp Elio Sgreccia postara się ukazać rodzinę od strony problemów biologicznych i etycznych. Natomiast Margareth Peters z Belgii ukaże różne koncepcji rodziny w dzisiejszym świecie. Oczywiście problemem jest dzisiaj laicyzacja, która wdziera się do wszystkich społeczności. Jest ona problemem nie tylko w Europie, ale też w krajach misyjnych. Afryka na pewno jest kontynentem, gdzie chrześcijaństwo, Kościół katolicki rozwijają się w sposób bardzo dynamiczny i entuzjastyczny. Niemniej jednak dzisiejszy świat jest, jak się często mówi, globalną wioską, w której do wszystkich punktów docierają wszystkie informacje i wszystkie problemy światowe.

- Wspominał Ksiądz, że Afryka, zwłaszcza Afryka Północna jest miejscem, gdzie ściera się islam i chrześcijaństwo. Czy Kongregacja ds. Ewangelizacji Narodów ma też jakąś specjalną jednostkę, jakiś specjalny program dotyczący ewangelizacji i muzułmanów?

Ks. T. Wojda: Oczywiście, w krajach gdzie islam jest religią o zdecydowanej większości, a zwłaszcza tam, gdzie jest wprowadzone prawo szariatu, ewangelizacja praktycznie nie jest możliwa. Ogranicza się ona właściwie do świadectwa obecności i w tych krajach np. są obecne siostry, które pracują w szpitalach, szkołach. Nie mogą tam nosić żadnych znaków chrześcijańskich, jak krzyżyk czy medalik, ale ich obecność, ich poświęcenie, ich miłość do tych ludzi, którym posługują jest rodzajem ewangelizacji i świadectwa, że są osobami wierzącymi. Natomiast schodząc poniżej tak zwanego pasa saharyjskiego, od dawna Kongregacja prowadzi próby utrzymania chrześcijaństwa.

Kiedyś była taka piękna akcja, rozpoczęta około 10 lat temu, może nieco więcej. Chodziło o budowanie kościołów czy kaplic za 5 tysięcy dolarów. To były małe kościółki, symboliczne, dlatego, że jeśli istnieje na danym terenie kościółek czy kaplica katolicka muzułmanie nie budują meczetów. To była właśnie jedna z idei, żeby te kaplice były znakiem obecności chrześcijaństwa. Jednocześnie dla tych ludzi był to symbol ich tożsamości chrześcijańskiej. Takich kościółków, małych kapliczek wybudowano tysiące.

Inną akcją było tworzenie dużych ośrodków oddziaływania i ewangelizacji w różnych krajach, gdzie chrześcijaństwo było znacznie mocniejsze. Poprzez otwieranie uniwersytetów, poprzez zakładanie szkół chciano formować, kształcić elitę chrześcijańską, poczynając od młodzieży. Oczywiście w tych krajach istnieje potrzeba dużej pomocy finansowej, bo najczęściej są to kraje bardzo biedne. Dlatego Papieskie Dzieła Misyjne, które finansują każdą diecezję, wszystkie projekty na tamtych terenach są konkretną formą wspierania misji. Ważne jest, by pieniądze zbierane w niedzielę misyjną w październiku, trafiały do dyspozycji Papieskich Dzieł Misyjnych, które współpracując z Kongregacją ds. Ewangelizacji Narodów najlepiej wiedzą, gdzie te pieniądze należy posłać, jak je należy rozdzielić i gdzie są największe potrzeby.

- Powracając do kursu, ilu jest uczestników?

Ks. T. Wojda: W seminarium bierze udział 103 biskupów. Pochodzą oni z 46 krajów, głównie z Afryki (56), z Azji (31), z obydwu Ameryk (10) i z Oceanii (7). Językowo przedstawia się to mniej więcej w ten sposób, że około 60 biskupów jest angielskojęzycznych, około 30 francuskojęzycznych, a pozostali mówią po hiszpańsku, bądź portugalsku. Biskupi są bardzo aktywni. Po każdej relacji stawiają bardzo dużo pytań i widać, że z tych pytań wypływa troska o charakterze duszpasterskim. Mają już swoje doświadczenia, choć krótkie i może jeszcze niezbyt bogate. Tutaj mogą również otrzymać pewne wskazówki, jak należy to duszpasterstwo prowadzić, na jakie elementy zwracać uwagę, czego należy unikać. Jest jeszcze inna bardzo ważna kwestia, mianowicie, żeby się wspólnie spotkali jako biskupi, żeby uświadomili sobie, że problemy, które w danej diecezji mogą wydawać się trudne do pokonania, istnieją także gdzie indziej. Wspólna rozmowa, wymiana doświadczeń bardzo pomagają, a jednocześnie kształtują świadomość, że nie są sami w rozwiązywaniu tych problemów, że ktoś inny boryka się z podobnymi i że mogą wzajemnie się wspierać, czy to modlitwą, czy doświadczeniem.

Rozm. K. Bronk/ rv