Karawany kardynała

Krzysztof Błażyca

publikacja 22.03.2010 09:38

Kard. Karol Lavigerie dał swoim misjonarzom jasne wytyczne: pokochajcie Afrykę! Pokochali. Kiedy zaczynali pracę, katolików na całym kontynencie liczono w tysiącach. Dziś jest ich ponad 165 milionów.

Karawany kardynała   Archiwum Misjonarzy Afryki Abp Karol Lavigerie (1825 - 1892) w 1882 roku został kardynałem, a w 1884 roku papież Leon XIII mianował go prymasem Afryki Karol Lavigerie, biskup dobrze prosperującej francuskiej diecezji Nancy, ma 41 lat, gdy w styczniu 1867 roku otrzymuje list od gubernatora Algierii, marszałka Patryka de MacMahona.

Marszałek – na mocy ówczesnego konkordatu – proponuje mu objęcie stanowiska arcybiskupa Algieru. Reakcja Lavigerie daleka jest od entuzjazmu. „Panie Marszałku, proponuje mi Pan misję wielce trudną, stolicę biskupią pod każdym względem niższą od tej, która jest mi tak droga. Biskupowi katolickiemu pozostaje tylko jedna odpowiedź: godzę się na tę bolesną ofiarę, której ode mnie zażądano” – pisze do gubernatora.

Obiecuję śmierć męczeńską
Czy gubernator przypuszczał, że ta nominacja odmieni oblicze Afryki? Bp Lavigerie – prorok, wizjoner, architekt misyjnego Kościoła, mianowany później pierwszym kardynałem Afryki, nieustannie się spieszył. „Jeszcze tylu ludzi do ewangelizacji, tyle misji do otwarcia, tyle kościołów do zbudowania”. Rok po objęciu urzędu, w odpowiedzi na misyjny zapał kilku kleryków, tworzy w Algierii podwaliny zgromadzenia Misjonarzy Afryki. Pierwotnym zadaniem misjonarzy jest praca pośród muzułmańskiej ludności Algierii. I bynajmniej nie chodzi o prozelityzm, bo tego typu działalności bp Lavigerie stanowczo zabrania. Biskup dąży do poprawy relacji między chrześcijanami a muzułmanami. Sposobem głoszenia Ewangelii ma być świadectwo życia. „Ale to jeszcze nie wszystko. Algieria jest przecież bramą otwartą na kontynent… Tam przede wszystkim trzeba zanieść dzieło chrześcijańskiego apostolatu” – pisze w liście do francuskich biskupów.

Karawany kardynała   Nowowyświęceni diakoni (w tym dwóch Polaków) w trakcie czwartego - ostatniego cyklu formacji misyjnej w Abidżanie (Wybrzeże Kości Słoniowej) Wkrótce do francuskich seminariów wysyła bezpardonowy apel: „Ludzi, ludzi ożywionych duchem apostolskim, duchem odwagi, wiary, wyrzeczenia. Nie obiecuję nic poza ubóstwem, cierpieniem i wszystkimi wyrzeczeniami, jakie czyhają w krajach dotąd nieznanych, a być może i śmierć męczeńską”. Wyraziste zawołanie nie pozostaje bez odzewu. Do Algierii napływają przyszli misjonarze, a „męczeńska oferta” to nie gołosłowne „łowienie kandydatów”. W 1876 r. trzech pierwszych ojców, którzy wyruszają w głąb Czarnego Lądu, po tygodniu podróży zostaje zamordowanych przez przewodników – Tuaregów. Podobny los spotyka kolejną karawanę. „Krew męczenników jest nasieniem chrześcijan” – reaguje bp Lavigerie. Gdy więc w 1878 r. papież Leon XIII prosi go o stworzenie misji w Afryce Środkowej, Lavigerie bez wahania posyła kolejnych misjonarzy – w okolice Wielkich Jezior. Są pionierami misji katolickich w tamtym rejonie. Wkrótce Ojcowie Biali (nazwani tak potocznie od koloru arabskiej tuniki ghandury, którą przyjęli jako habit) obejmują działalnością tereny dzisiejszej Tanzanii, Kenii, Ugandy, Rwandy, Burundi, Konga i Zambii. Kilka lat później tworzą misje w Afryce Zachodniej: obecne Burkina Faso, Ghana i Mali. Z ojcami wyruszają Siostry Misjonarki Afryki (Siostry Białe), założone przez bp. Lavigerie w 1879 r. W przekonaniu arcybiskupa działalność apostolska sióstr „jest o wiele ważniejsza wśród niewiernych niż praca mężczyzn”.


Karawany kardynała   Obecnie coraz więcej misjonarzy Afryki stanowią sami Afrykanie Pożegnanie z Europą
Dziś Ojcowie Biali są obecni w 22 krajach Afryki i liczą ponad 1600 misjonarzy pochodzących ze wszystkich kontynentów. I choć charakterystyczny różaniec zawieszony na białej ghandurze jest zakładany już tylko okazyjnie, to ten „znak firmowy” Misjonarzy Afryki jest w Afryce rozpoznawalny. – Staramy się, aby Kościół coraz bardziej zakorzeniał się w Afryce, by dla tamtejszych ludzi był ich domem – mówi Adam, jeden z trzynastu Polaków w zgromadzeniu. – Dlatego wyjeżdżając do Afryki, zostawiamy nasze przyzwyczajenia, kulturę, formy religijności, by w zamian otworzyć się na Afrykę, nauczyć lokalnego języka, szanować zastane tradycje. Dialog jest pierwszym krokiem na drodze ewangelizacji.

Obecnie coraz więcej misjonarzy Afryki stanowią sami Afrykanie. Bp Lavigerie podkreślał, że jeśli Afryka ma przyjąć chrześcijaństwo, musi się to dokonać przede wszystkim przez świadectwo jej mieszkańców. – Święci męczennicy z Ugandy (wspominani 3 czerwca), którzy przyjęli Ewangelię od Ojców Białych, są przodkami w wierze i błogosławieństwem dla wszystkich krajów Afryki – mówi Otto, ugandyjski Ojciec Biały. W ciągu prawie 150 lat istnienia zgromadzenia poszerzył się zakres pracy misyjnej, przy niezmiennym kierunku nadanym przez bp. Lavigrie. Pierwsza ewangelizacja i dialog z islamem oraz tradycyjnymi religiami – to „specjalizacja” Ojców Białych. Od 1964 r. prowadzą w Rzymie Papieski Instytut Studiów Arabskich, który stał się niezbędnym partnerem Komisji Mieszanej do rozwoju kontaktów między Kościołem katolickim a islamem, a w latach 2002–2006 przewodniczącym Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego był Ojciec Biały bp Michael Fitzgerald.

Karawany kardynała   Misjonarze Afryki Jak nie wspomnieć 83-letniego Leopolda z Kanady, którego „parafią” jest szpital... Równie szeroko zakrojona jest działalność na rzecz sprawiedliwości i pokoju, kampanie przeciw współczesnym formom niewolnictwa. Te działania wykraczają poza tradycyjnie pojmowany apostolat. – Sprawiedliwość i pokój to przymioty królestwa Bożego i budowanie ich jest nie mniej ważne od stawiania kościołów. W naszej pracy kierujemy się katolicką nauką społeczną – uspokaja Jos, Belg prowadzący w Lilongwe, stolicy Malawi, ogólnokrajowe centrum pomocy dla ofiar handlu ludźmi. Sean, Irlandczyk z krwi i kości, co rusz ma spotkania na najwyższych szczeblach na temat… ekonomii i sprawiedliwego handlu. Za czasów apartheidu za swoje antyrasistowskie zaangażowanie zaliczył odsiadkę w więzieniu. Audytor ostatniego synodu dla Afryki ma cięty dowcip, a jego relacje z rzymskich obrad (do poczytania na portalu wiara.pl) to lektura barwna i żywa. No i jak nie wspomnieć 83-letniego Leopolda z Kanady, którego „parafią” jest szpital. Chuda koścista twarz wydaje się surowa, ale w oczach ma radość. – Przybyłem do Zambii w 1955, gdy była jeszcze kolonią brytyjską. Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, bo mogę coś robić dla innych. Gdy przekazuję chorym sakramenty, modlę się, mówiąc: Panie, daj mi właściwe słowa, którymi będę się dzielił z innymi, daj mi właściwe odruchy, obdarz współczuciem.

Od 1985 roku Ojcowie Biali są obecni w Polsce. W Natalinie koło Lublina prowadzą dom formacyjny. W zgromadzeniu jest 14 misjonarzy z Polski, którzy złożyli przysięgę misyjną.


Więcej na temat zgromadzenia na stronie www.ojcowiebiali.org