Bazylika Sacre Coeur

Małgorzata Głowacka

publikacja 17.03.2010 11:57

Bryła bazyliki inspirowana jest stylem romańsko-bizantyjskim, choć kształtem przypomina też nieco Panteon.

Bazylika Sacre Coeur

Paryż powitał mnie spokojem i ciepłem popołudniowego słońca. Wjeżdżałam do miasta od strony północnej. Pierwszym ze słynnych miejsc, które dostrzegłam to bazylika Sacre Coeur. Biel budowli odbita w słońcu tak mocno kontrastuje z kolorami miasta, że nie sposób jej pominąć. Swą odmiennością intryguje, uspokaja, zaprasza by poczuć klimat wnętrza, poznać historię miejsca...

Tę białą bazylikę bardzo łatwo jest znaleźć. Wystarczy przejść przez słynny paryski Pigalak, potem ulicą obok Moulin Rouge, aby znaleźć się u stóp wzgórza Montmartre, na którego szczycie znajduje się Sacré Coeur. Uważam ją za jeden z dwóch najwspanialszych kościołów Paryża, chociaż złośliwi mieszkańcy i turyści określają ją mianem: wielka beza.

Kiedy w 1870 roku wybuchła zawierucha dziejowa (wojna domowa i wojna Francji z Prusami) dwaj francuscy przemysłowcy przysięgli sobie, że jeżeli po wszystkim ujrzą Paryż takim, jakim był przed wojną, wybudują bazylikę ku czci Serca Jezusowego. Bowiem wojnę i późniejszą klęskę uznali za znak i karę od Boga znieważonego postępkami odchodzącego od wiary francuskiego społeczeństwa. Świątynia miała być przebłaganiem zranionego Serca Jezusa i równocześnie prośbą o nawrócenie i ochronę kraju przed kolejnymi nieszczęściami. Gdy w rok później, po zakończeniu działań zbrojnych, mimo wielkich strat w ludziach, zginęło bowiem 58 tysięcy żołnierzy, okazało się, że Paryż został nietknięty przemysłowcy postanowili wypełnić swoją obietnicę. Tym samym Aleksandre-Felix Legentil i jego szwagier Hubert Rohault de Fleury odpowiedzieli na prośbę Chrystusa, skierowaną do prostej francuskiej zakonnicy s.Marii Małgorzaty Alacoque o potrzebie zwrócenie się do Serca Jezusa poprzez specjalne Nabożeństwo, będące dla odprawiających je źródłem wielkich łask. Serca kryjącego w sobie uzdrowienie człowieka.

Inicjatywa budowy kościoła została poparta przez wielu wiernych a zatwierdzona przez abp Paryża Guilberta i pobłogosławiona przez papieża Piusa IX. Zgromadzenie Narodowe ogłosiło konkurs na projekt budynku, a spośród 78 prac zwycięska okazała się wizja Paul'a Abadie. Projekt bazyliki wzorowany był na katedrze St. Front w Périgueux. Koszt budowy szacowany na ponad 42 mln franków, w całości został pokryty przez wiernych, dzięki oryginalnej subskrypcji. Każdy mógł kupić kamień, a niektóre w zależności od ceny, dawały nawet prawo do wyrycia na nich inicjałów donatora. Lokalizacja miejsca przyjęta została symbolicznie. Bazylikę wybudowana na wzgórzu Montmartre (Góra Męczenników) w 18 dzielnicy Paryża, w miejscu, gdzie odbywały się egzekucje pierwszych chrześcijan. Z góry zaplanowano, że nie będzie to ani katedra, ani kościół parafialny, ale miejsce pielgrzymkowe.

Wyzwaniem dla budowniczych okazało się postawienie tak dużego kościoła na wapiennym wzgórzu, z którego wnętrza od stuleci wydobywano wapień i gips. By sprostać zadaniu, w głębi ziemi zabetonowano grube na pięć metrów płyty, na których oparto 83 filary podtrzymujące główną konstrukcję. Otwarcie kościoła Sacre Coeur nastąpiło 28 czerwca 1889, jednakże jego konsekracja odbyła się dopiero 16 października 1919 r.

Bryła bazyliki inspirowana jest stylem romańsko-bizantyjskim i składa się z dużej rotundy centralnej, wokół której znajduje się krótka nawa, dwa poprzeczne ramiona i przedchórze kreślące znak krzyża. Kształtem przypomina nieco Panteon. Zwieńczona została epileptyczną kopułą otoczoną przez cztery mniejsze kopułki. Na fasadzie można zobaczyć w górnej części posąg Sacre Coeur, wykonany przez Gustawa Michela a przed świątynią dwa - chyba najbardziej lubianych przez Francuzów postaci - posągi: Joanny d'Arc oraz króla Ludwika Świętego.

Świątynia ma długość 85 m, szerokość 35 m i wysokość 83.33 m. W całości zbudowana została z kamienia Chateau-Landon (biały granit zwany trawertynem), który w zetknięciu z wodą deszczową wydziela biała substancję i nadaje budowli nieskazitelny wygląd. Stąd potocznie mówi się o Sacre Coere – biała bazylika. Kopuły kościoła mają wysokość 79 metrów. A wysoka na 83 metry wieża kryje w sobie najcięższy dzwon Paryża Savoyarde o masie 19 ton i sercu ważącym 850 kg. Jeden z największych dzwonów świata. To dar mieszkańców regionu Sabaudii w południowej Francji, stąd też wywodzi się jego nazwa La Savoyarde.

Ze szczytu kopuły można podziwiać panoramę Paryża, a widok jest doprawdy imponujący, nawet na tereny oddalone o 30 km (przy czystym powietrzu, co w tak dużym mieście jak Paryż zdarza się niestety dość rzadko). Poza samym kształtem kopuł bazyliki, najbardziej znane są monumentalne schody, rozpoczynające się pod portalem wejściowym i schodzące aż na sam dół wzgórza, do skweru Adolphe’a Willette’a. Obecnie schody te stanowią popularne miejsce spotkań turystów i mieszkańców miasta. Cały ciąg schodów (a jest ich dokładnie 237 stopni) przerywają kwiatowe tarasy z fontannami.

Obejrzawszy dokładnie bryłę bazyliki, przekraczam próg, by poznać wnętrze, by pomodlić się w tej szczególnej świątyni, by tu właśnie odnowić akt oddania się Sercu Jezusa. Pierwsze wrażenie wewnątrz jest niesamowite. Uwagę przykuwa cudowna, złota mozaika przedstawiająca Chrystusa z rozpostartymi rękoma. Ponoć to jedna z największych mozaik na świecie. Ma powierzchnię 475m kw. Zatytułowana jest „Chrystus w majestacie”. We wnętrzu bazyliki - jak nigdzie indziej w Paryżu - panuje wyjątkowa cisza. Kilka osób pogrążonych w modlitwie adoruje Jezusa Eucharystycznego. Adoracja Najświętszego Sakramentu trwa tu nieprzerwanie od 100 lat. Przyłączam się do nich. Modlitwa tu rodzi się całkiem naturalnie. Zewnętrznie nie rozprasza mnie ani wystrój kościoła, ani spacerujący wokół ławek pielgrzymi i turyści. Jest tylko On i ja...

Kult Serca Jezusowego wywodzi się z czasów średniowiecza. Początkowo miał charakter prywatny, z czasem ogarnął szerokie rzesze społeczeństwa. Do jego rozprzestrzeniania przyczyniło się wielu świętych, m.in.: św. Małgorzata z Kortony, św. Jan Eudes, a przede wszystkim św. Małgorzata Maria Alacoque. Niemałą rolę w szerzeniu czci Najświętszego Serca Jezusa odegrali również biskupi polscy, którzy w roku 1765 wysłali do papieża Klemensa XIII memoriał opisujący historyczny przegląd kultu i uzasadniający godziwość i pożytki płynące z tego nabożeństwa i prosili o ustanowienie liturgicznego święta ku czci Serca Jezusowego. Na posiedzeniu dnia 26 stycznia 1765 roku Św. Kongregacja Obrzędów uznała ich racje i zezwoliła tak na Msze, jak i oficjum o NSJ. Podobny przywilej otrzymała w roku 1779 Portugalia, w 1804 kraje Ameryki Łacińskiej, w 1819 Ziemia Święta. Natomiast dnia 25 sierpnia 1856 r. papież Pius IX dekretem Urbis et Orbis rozciągnął to pozwolenie na cały Kościół. Teraz już wszyscy wiedzą, że "To Boże Serce jest niezgłębioną otchłanią wszelkich dóbr, do której ubodzy mają się zwracać we wszystkich swoich potrzebach. Ono jest otchłanią radości, w której przepadają wszystkie nasze smutki. Jest otchłanią pokory przeciwko naszej pysze; jest otchłanią miłosierdzia dla nieszczęśliwych, jest wreszcie otchłanią miłości, w której powinniśmy ukryć cała naszą nędzę" – św. Małgorzata Alacoque. Kolejne ważne wydarzenie dla poszerzenia kultu Najświętszego Serca Jezusa na całym świecie nastąpiło 11 czerwca 1899 r. a był to akt poświęcenia rodzaju ludzkiego Boskiemu Sercu Pana Jezusa, który dokonał się w czasie pontyfikatu Leona XIII.

Sacré-Coeur w założeniu jest kościołem pielgrzymkowym, jednak obecnie główne pielgrzymki odbywają tutaj turyści z całego świata, bez względu na przekonania religijne. Wnętrze świątyni ma dekoracje w stylu neobizantyjskim, które z punktu widzenia artystycznego są niezbyt cenne. W ogóle wnętrze jest skromne. Wypełnia je duża ilość kaplic i mnóstwo mozaik. Stoi tu też kilka figur, w tym słynny posąg Matki Boskiej z Dzieciątkiem z litego srebra, wykonany przez Paula Bruneta oraz wielkie organy Aristide'a Cavaille-Colla, skonstruowane w roku 1898 a posiadające 78 rejestrów i 4 klawiatury. Pod posadzką kościoła znajdują się dwie krypty. Jedna z nich kryje m.in. urnę z sercem inicjatora budowy - A.Legentila. Wyświetlane są tu także filmy, przedstawiające historię bazyliki.

Czas biegnie nieubłaganie, mój pobyt w bazylice Sacre Coeur powoli dobiega końca. Trzeba jeszcze poznać inne, ciekawe miejsca, zobaczyć zabytki, poczuć klimat Paryża... Ostatni rzut oka na Białą Bazylikę i na przepiękną panoramę miasta, którą widać ze wzgórza Montmartre. Nie żegnam się z tym miejscem na zawsze. Mam nadzieję, że kiedyś tu wrócę. Bo tu chce się wracać!