Wielkanocne tradycje Eskimosów

Radio Watykańskie

publikacja 06.04.2010 11:15

Także w kanadyjskiej Arktyce istnieje tradycja malowania pisanek. Choć większość Eskimosów nie widziała nigdy kurczaków, polscy misjonarze nauczyli ich nowych zwyczajów wielkanocnych. Natomiast do tradycji miejscowej Wielkanocnego Poniedziałku należy łowienie ryb w Oceanie Arktycznym.

Wielkanocne tradycje Eskimosów

Wielkanoc 2010 roku upłynęła w kanadyjskiej Arktyce przy raczej słonecznej pogodzie. Wielu ludzi uczestniczyło w obrzędach Triduum Paschalnego. Wielu Eskimosów przystąpiło też do spowiedzi wielkanocnej.

Niedziela zmartwychwstania zaczęła się u Eskimosów procesją wewnątrz kościoła i odśpiewaniem pieśni „Alijanaj, alijanaj”, co w języku inuktitut znaczy „wielka radość”. Wczesnym popołudniem dzieci zgromadziły się na wielkanocnej katechezie, by malować wspólnie pisanki.

Malowanie jajek nie jest własną tradycją wśród Eskimosów, choć w niektórych rodzinach praktykuje się ją już od dłuższego czasu. Jajko nie kojarzy się ludziom dalekiej Północy z nowym życiem, gdyż nie ma tu żadnych zwierząt hodowlanych, a więc nie ma też kurczaków.

Wiele z eskimoskich dzieci nie widziało nigdy w życiu ani drzewa ani kury, czy jakiegokolwiek innego zwierzęcia gospodarczego, tak więc trudno się dziwić, że najmłodsze bardzo często myślą, iż każde jajko jest z czekolady, gdyż takich można w lokalnym sklepie kupić bardzo dużo w okresie świątecznym.

Po katechezie wszystkie dzieci pobiegły na lód na zatoce, gdzie odbywały się tradycyjne gry. Raczej chłodna temperatura -30 stopni nie powstrzymała nikogo przed wspólnym celebrowaniem. Wieczorem ponownie ludzie zeszli się do kościoła na wspólny różaniec, a w poniedziałek wielkanocny od rana odbyły się zawody w łowieniu ryb w oceanie arktycznym – relacjonował polski misjonarz pracujący u Eskimosów, za kanadyjskim kołem podbiegunowym, o. Daniel Szwarc OMI.